sobota, 25 listopada 2023

NBP zawiadamia EBC, MFW i BŚ o groźbach wobec prezesa prof. Glapińskiego. Mówimy „nie” zagrabianiu władzy przez UE za plecami obywateli.

 

Cicha utrata niepodległości. "Komuniści, marksizm zastąpili europeizmem, lecz nie zmienili sposobu myślenia"

W relatywnej ciszy jest przygotowywana fundamentalna zmiana UE i przekształcenie jej w neoimperium. Ten termin wydaje się najbardziej adekwatny dla tworu, który miałby zająć miejsce obecnej Unii, i w który od jakiegoś czasu jest ona stopniowo przekształcana. Imperium to wielonarodowa struktura polityczna, podporządkowana wyposażonemu w (prawie) nieograniczone kompetencje centrum. Ostatnie osiem lat to testowanie na Polsce łamania traktatów tudzież precedensów, które na zasadzie przykładu miały podporządkować nasz kraj kontroli europejskiej biurokracji, a więc także stojących za nią potęg. Zasadnicza zmiana polega na sformalizowaniu tego procesu, a więc prawnego już powołania państwopodobnej konstrukcji, którą niezwykle trudno będzie zmienić albo z niej wystąpić. autor: PAP/Paweł Supernak

Premier ostrzega: Najsilniejsze państwa UE chcą przeforsować projekt centralizacji. To realna stawka bitwy o polski parlament

Jego zdaniem, „Polacy chcą na fundamencie zbudowanym przez PiS, budować dalej. Nie chcą demontować tego, co udało się już zrobić, a chcą zrobić krok na przód”. „Dziś stajemy przed ryzykiem, że zamiast zastanawiać się, jak ma rozwijać się Polska w 2024 r., będziemy wikłać się w spory, które zawrócą nas do 2015 r” - ocenił. Zamiast 100 konkretów, będziemy mieć 1000 dyrektyw. Wszystko poza demokratyczną kontrolą. Wszystko to sprawi, że silniejsi staną się jeszcze silniejsi, a słabsi będą musieli się pożegnać ze swoimi ambicjami rozwoju— ocenił Morawiecki. Jego zdaniem, „taka jest realna stawka bitwy o polski parlament”. Albo większość zdobędą w nim siły gotowe na podporządkowanie Polski Brukseli albo większość zdobędą siły, które chcą by Polska była w UE partnerem, a nie petentem— powiedział. 

Jarosław Kaczyński: Skrajnie negatywnie oceniamy zmiany w traktatach europejskich. To próba likwidacji państwa polskiego

Skrajnie negatywnie oceniamy zmiany w traktatach. To próba likwidacji państwa polskiego i zamianę go w teren zamieszkany przez Polaków, a zarządzany z zewnątrz - przez Berlin za pośrednictwem Brukseli. To jest nie do przyjęcia. Ludzi, którzy głosowali przeciw zatrzymaniu tego mechanizmu, w tym polskich europosłów, trzeba określić jak najostrzejszymi słowami. To akt zdrady polskich interesów. Jeżeli chodzi o europosłów PO - dobrze się stało, że tym razem nie poparli tych zmian. Nie mamy jednak wątpliwości, że ich postawa jest kwestią taktyki. Po naszych inicjatywach i politycznej presji, PO zorientowała się, że oś sporu jest dla nich niekorzystna. Doszli do wniosku, że muszą podjąć się gry. Mogli być w zmowie z lewicą, bo część europosłów, takich jak Leszek Miller - były sekretarz KC PZPR i członek biura politycznego - znalazło się w Parlamencie Europejskim tylko dlatego, że startowali z list Koalicji Europejskiej. Partia Tuska ponosi więc współodpowiedzialność za taki wynik głosowania, szczególnie, że w komisjach europarlamentu dotychczas opowiadali się za zmianami traktatów. Tylko naiwni mogą wierzyć, że, w gruncie rzeczy, PO nie poprze zmian na dalszym etapie. Warto dalej kontynuować ofensywę sił niezgadzających się na rozszerzenie kompetencji struktur UE kosztem państw członkowskich, a w rzeczywistości likwidację Unii Europejskiej takiej jaką znamy. To szaleństwo musi być powstrzymane.W ramach tego, co zaproponowano, jedne państwa będą mogły mieć zabrane wszystkie istotne uprawnienia w ramach kompetencji dzielonych, a inne mogą je utrzymać. Niemcy będą mogli na przykład podejmować samodzielne decyzje w dziedzinie bezpieczeństwa czy spraw zagranicznych, podatków, a Polakom zostanie to całkowicie uniemożliwione. To mało zauważany punkt propozycji zmian w traktatach, który umożliwi podział Unii na Unię równych i równiejszych, a wszystko będzie zależało od jednostronnej decyzji Brukseli, a w istocie Berlina i Paryża. Te pomysły nie mają nic wspólnego z budowaniem federacji i równym traktowaniem państw. To po prostu pomysł koncentracji władzy kwestionujący państwa, jako realne byty.

Bez niespodzianek. PE za zmianami w Traktatach, część europosłów z Polski też je poparła. Znalazł się też zapis, że jedyną walutą UE…

Chodzi między innymi o przekazanie do wyłącznych kompetencji UE dwóch kolejnych obszarów: ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art. 3 TFUE), a także 7 kolejnych obszarów do tzw. kompetencji współdzielonych tj.: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł oraz edukacja (art.4 TFUE). Przy czym funkcjonowanie kompetencji współdzielonych w UE, polega na tym że w tych obszarach dla kraju członkowskiego pozostają tylko takie sprawy, których nie przejmą instytucje unijne.Trzeba przy tym dodać, że w przegłosowanych propozycjach znalazł się zapis, że walutą UE jest euro, a więc wszystkie kraje członkowskie musiałby te walutę ostatecznie przyjąć, a więc pozostające do tej pory poza strefą euro 7 krajów, musiałoby ją szybko przyjąć (Dania, Szwecja, Polska, Czechy, Węgry, Bułgaria i Rumunia).Zapisem tzw. ciężkiej kategorii jest także ten dotyczący tzw. autonomii strategicznej UE, co w konsekwencji w dłuższym okresie, oznaczałoby prowadzenie szeroko rozumianej polityki obronnej UE, samodzielnie już bez Stanów Zjednoczonych.

Treść projektu uchwały ws. zmian unijnych traktatów! "Przyjęcie tych propozycji naruszałoby Konstytucję RP"

W wykazie sejmowych druków opublikowano w poniedziałek projekt uchwały Sejmu, zgłoszony przez klub PiS. Projekt dotyczy „zatrzymania niebezpiecznych dla Rzeczypospolitej Polskiej zmian Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Sejm RP zdecydowanie sprzeciwia się propozycjom zmian systemu instytucjonalnego Unii Europejskiej przedstawionym w sprawozdaniu Komisji Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego z 25 października 2023 r. w sprawie zmian traktatów— czytamy w projekcie uchwały. Jak podkreślono, jednocześnie Sejm ma wyrazić „poparcie dla obecności Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, będącej sojuszem współpracujących ze sobą, równych, wolnych i suwerennych państw”.

To będzie koniec Europy wolnych narodów. Guy Verhofstadt przeciw "jednomyślności": Weta i szantaże stały się w UE praktyką standardową

W Parlamencie Europejskim trwa debata nad sprawozdaniem Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE, zalecającym zmianę traktatów unijnych. Główne proponowana zmiana to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach. Belg mówił, że UE od wielu lat tkwi w „pułapce jednomyślności” i dlatego trzeba to zmienić na rzecz większości kwalifikowanej. Jak przekonywał, przykładem są problemy z przyjęciem 12. pakietu sankcji przeciwko Rosji czy brak decyzji o refinansowaniu Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, by wysłać nową broń na Ukrainę.Jednomyślność – zdaniem Verhofstadta – blokuje też rozwiązanie problemu nielegalnej migracji w UE.Weta i szantaże stały się w UE praktyką standardową— mówił.

Saryusz-Wolski w PE: Niech Bóg chroni UE przed samozagładą. Mówimy "nie" zagrabianiu władzy za plecami obywateli

Jak podkreślił Saryusz-Wolski, reforma w proponowanym kształcie utworzy superpaństwo, które zdegraduje państwa członkowskie do roli regionów. Odbywa się to pod fałszywym pretekstem przygotowań do rozszerzenia, ale jedyne, co pozostało, to weto w sprawie rozszerzenia. Jest to szczyt hipokryzji— powiedział.Jak dodał, jest to projekt antyfederalny, dlatego że jest korzyścią dla państw licznych pod względem ludności i nie odpowiada zasadzie równego traktowania krajów UE, niezależnie od liczby ludności.Jest to też niedemokratyczne, ponieważ odbiera decyzje państwom członkowskim tam gdzie demokracja działa najlepiej i przenosi je na poziom europejski, gdzie jest największy deficyt demokratyczny i nie ma europejskiego demos— powiedział.(Sprawozdanie) idzie od demokracji do autokracji oligarchicznej i hegemonicznej. Odchodzi od zasady „zjednoczeni w różnorodności” (…) Niech Bóg chroni Unię przed samozagładą. Mówimy „nie” zagrabianiu władzy za plecami obywateli przy użyciu pięknych sloganów. Jutro będziemy głosować „za” albo „przeciw” uprowadzeniu Europy— podsumował.

Rada Ministrów przyjęła uchwałę ws. projektu zmian unijnych traktatów. "Stanowczy sprzeciw"; "Zasadniczo redukuje suwerenność RP"

Rząd przyjął we wtorek uchwałę w sprawie projektu zmian traktatów przedstawionego w Parlamencie Europejskim. Rada Ministrów wyraża w niej „stanowczy sprzeciw wobec przedstawionego przez Komisję Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego projektu zmian traktatów UE”.Projekt ten w radykalny sposób ograniczając zastosowanie zasady jednomyślności w Radzie, a ponadto dążąc do ograniczenia kompetencji państw członkowskich w strategicznych obszarach funkcjonowania państwa, zasadniczo redukuje suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej – do tego stopnia, że w razie przyjęcia tego projektu, suwerenność ta stałaby się w praktyce całkowitą fikcją— podkreśla rząd w uchwale.W uchwale oceniono, że „zawarte w nim propozycje prowadzą do pozbawienia Rzeczypospolitej Polskiej możliwości samodzielnego podejmowania istotnych decyzji w zakresie polityki zagranicznej, obronności, ochrony granic, bezpieczeństwa (w tym bezpieczeństwa energetycznego), spraw wewnętrznych, wymiaru sprawiedliwości, polityki społecznej, polityki gospodarczej, polityki podatkowej i w innych obszarach istotnych z punktu widzenia interesów państwa”.Przyjęcie tych propozycji naruszałoby Konstytucję RP, w szczególności będąc sprzeczne z zasadą zwierzchniej władzy narodu, wyrażoną w art. 4 Konstytucji RP

Premier przedstawił ostatnią część Dekalogu Polskich Spraw. "Chcemy spojrzeć wyłącznie w przyszłość, bo tego chcą Polacy"

Premier zapewnił, że Dekalog Polskich Spraw nie jest programem Zjednoczonej Prawicy ani Prawa i Sprawiedliwości, tylko ofertą polityczną i wspólnym mianownikiem najważniejszych punktów programowych, które zaczerpnięto także z programów innych partii.Dziewiątym punktem Dekalogu polskich spraw, który Morawiecki przedstawił na piątkowej konferencji prasowej, jest „Piękna i czysta Polska”. Postulat ten zakłada m.in. budowę nowych elektrowni szczytowo-pompowych, profesjonalny i opłacalny dla klientów system kaucyjny, rozwój fotowoltaiki na budynkach publicznych oraz ich termomodernizacja, rozwój biogazowni oraz walkę z „betonozą”. Ponadto, ten punkt dekalogu zakłada, że najcenniejsze polskie lasy zostaną objęte całkowitym zakazem wycinek.Premier powiedział, że szóstym filarem tego dekalogu jest bezpieczeństwo, czyli - jak zaznaczał - „silne służby dla bezpieczeństwa Polski dla bezpieczeństwa Polaków”. Jak zaznaczył oznacza to „kontynuowanie modernizacji polskiej armii, przeznaczenie 4 proc. PKB na obronność, które chcemy, aby UE wyjęła z procedury nadmiernego deficytu”.Mateusz Morawiecki przekonywał, że kraje „nie mogą być karane za to, że inwestują w bezpieczeństwo swoje i także bezpieczeństwo innych”. Zaznaczył, że Polska dziś jest nie tylko biorcą bezpieczeństwa od NATO, ale też jego dostarczycielem „na wschodniej flance wschodnich rubieżach UE i NATO”.Premier podkreślał, że bezpieczeństwo „to także 50 procent wydatków na modernizację armii w ramach polskiej produkcji zbrojeniowej”. Mówił, że za jego słowami „już poszły czyny” i pieniądze z polskiego budżetu.Zaznaczył, że bezpieczeństwo to też „program budowy bezpieczeństwa dla ludności cywilnej i również utworzenie kolejnego rodzaju sił zbrojnych, czyli wojsk bezzałogowych” oraz inwestycje w cyberbezpieczeństwo.

Cyrk zamiast powagi! Hołownia nie znalazł miejsca na najważniejszą dziś dla Polski uchwałę. Nowy Sejm ucieka przed suwerennością?

Debata, która odbywa się dziś w Parlamencie Europejskim oparta jest o dokument, którego treść została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron. Jego głównym założeniem jest odejście od zasady jednomyślności. Sprawozdawcami komisji jest pięciu europosłów - czterech Niemców i Belg Guy Verhofstadt, znany ze swojej ognistej niechęci wobec konserwatywnego rządu i polskiego patriotyzmu. Co na to Szymon Hołownia? Na ten moment wciąż nie został nadany uchwale numer druku. Mimo licznych apeli, mimo że Rada Ministrów przyjęła już ustawę, wyrażającą jednoznaczne stanowisko wobec zmian traktatów. Rzeczą oczywistą jest, że Sejm powinien podjąć tę uchwałę niezwłocznie. Nie dlatego, że jest to projekt Zjednoczonej Prawicy, ale dlatego, że dotyczy on najbardziej wrażliwych i fundamentalnych kwestii polskiej państwowości. Nowy marszałek wciąż z gwiazdorską manierą ogłasza wystawienie „sejmowej zamrażarki” za drzwi gabinetu, przyjmuje projekty bez szczegółowego przyjrzenia się ich polityczno-prawno-społecznym skutkom, ale spraw najważniejszych najwyraźniej dotykać nie chce. 

Marszałek Hołownia zamiast 3 tarcz antyinflacyjnych proponuje 3 komisje śledcze. "Trzeba wyborcom serwować więcej igrzysk"

W ciągu ostatnich kilku tygodni rząd premiera Morawieckiego skierował do Sejmu trzy projekty niezwykle ważnych ustaw: o zerowej stawce VAT na żywność, zamrożeniu cen na energię elektryczną i gaz, a także w sprawie wakacji kredytowych, niestety marszałek Szymon Hołownia, ciągle nie umieszcza ich w porządku obrad. Natomiast w porządku obrad Sejmu w następnym tygodniu, znalazło się miejsce na powołanie 3 komisji śledczych: pierwsza ma dotyczyć tzw. wyborów kopertowych, kolejna ma dotyczyć tzw. afery wizowej, a trzecia ma być ds. Pegasusa, rozważane jest także postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Już na pierwszy rzut oka widać, że komisje śledcze zaproponowane przez Hołownię, mają być powołane do spraw, które nie można określić inaczej, jak „dęte”, a zapowiedź stawiania prezesa NBP przed Trybunałem Stanu jest swoistym igraniem z ogniem. Jest to bowiem uderzenie w niezależność banku centralnego, która jest przecież chroniona zarówno na poziomie każdego cywilizowanego i demokratycznego kraju, a także na poziomie instytucji europejskich (EBC, TSUE), ponieważ NBP znajduje się w europejskim systemie banków centralnych.

Sejm w tym tygodniu nie będzie procedować uchwały o blokowaniu zmian traktatów UE

Na konferencji prasowej w Sejmie Hołownia przekazał, że do Sejmu wpłynął projekt PiS, dotyczący uchwały wzywającej rząd do zablokowania prac nad zmianami traktatów Unii Europejskiej. Jak podkreślił, projekt ten jest poważny, bo ma "nakładać zobowiązania uchwałą na polski rząd i na polskich europosłów". Na pytanie o to, czy jest szansa, by do pierwszego czytania projektu uchwały doszło dziś lub jutro, odpowiedział, że "nie ma takiej możliwości", ze względu na późne przekazanie go do Prezydium Sejmu.

Duża dostawa amerykańskiej broni dla Polski

Duża dostawa amerykańskiego sprzętu wojskowego dla Wojska Polskiego!" - napisał Błaszczak. Jak poinformował, "obecnie w Świnoujściu trwa jego rozładunek - najpierw 11 wyrzutni HIMARS. W kolejce do wyładunku czekają kolejne wyrzutnie oraz czołgi M1A1 ABRAMS z wozami zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES".

Bezrobocie w Polsce. Poznaliśmy najnowsze dane 

Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu października 2023 r. wyniosła 770,4 tys. wobec 776 tys. miesiąc wcześniej.Jak wcześniej poinformowało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRPiS), według jego szacunków, stopa bezrobocia rejestrowanego pozostała na poziomie 5% na koniec października br.

Minister Moskwa wydała decyzję zasadniczą ws. budowy drugiej elektrowni jądrowej! Szef MAP: Znakomita wiadomość!

Druga w Polsce elektrownia jądrowa ma powstać, jako wspólne przedsięwzięcie PGE PAK Energia Jądrowa oraz koreańskiego koncernu KHNP. Siłownia ma mieć co najmniej dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2800 MW. PGE PAK Energia Jądrowa, w której ZE PAK i PGE mają po 50 proc. udziałów, ma przygotować trzy elementy inwestycji: studium wykonalności, badania terenu, lokalizacji oraz ocenę oddziaływania na środowisko na potrzeby planowanej budowy elektrowni jądrowej.

Poczta Polska dostanie setki milionów złotych. Jest zielone światło z Brukseli 

Poczta Polska otrzymała z Komisji Europejskiej wstępną zgodę („comfort letter”) na przekazanie z budżetu państwa prawie 700 mln zł – dowiedział się DGP.– Potwierdzamy otrzymanie długo wyczekiwanego dokumentu z Brukseli – informuje nas Poczta Polska, która przez ostatnie miesiące zabiegała o jak najszybszą decyzję Komisji. - Wierzymy, że pozytywne ustosunkowanie się przedstawicieli KE do wniosku o wypłatę rekompensaty spotyka się z życzliwą i sprawną realizacją wymaganych do finalizacji procesu procedur po stronie instytucji państwowych. To bardzo wyczekiwana przez wszystkich Pocztowców wiadomość – dodaje.Ponieważ ceny tych usług są regulowane, taka działalność często okazuje się nierentowna i w różnych krajach Unii Europejskiej – np. w Austrii, Belgii czy we Francji - funkcjonują mechanizmy rekompensat. Jako pomoc publiczna, wymagają one jednak uprzedniej zgody Komisji Europejskiej. 

KE podjęła decyzję ws. pomocy publicznej Polski dla Getin Noble Banku 

Komisja zatwierdziła wstępne środki wsparcia w październiku 2022 r. Zgodnie z planem przymusowej restrukturyzacji, po likwidacji banku, jego główne aktywa i pasywa zostały przeniesione do nowo utworzonego banku pomostowego. Środki pomocy państwa miały na celu umożliwienie szybkiej sprzedaży banku pomostowego, przy jednoczesnym zachowaniu zarówno stabilności finansowej, jak i równych warunków działania na jednolitym rynku.

Niemcy: Ministerstwo finansów zablokowało budżet federalny, brakuje 60 mld euro – to efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego

W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny uznał za decyzję niezgodną z konstytucją przeniesienie 60 mld euro w budżecie na 2021 rok. Rząd federalny zamierzał wykorzystać te środki, pierwotnie przeznaczone na walkę z pandemią Covid-19, na cele klimatyczne.W następstwie orzeczenia ministerstwo finansów (BMF) zdecydowało o zablokowaniu "wielu pozycji w budżecie federalnym" na 2023 rok - dowiedział się ZDF Heute, dodając, że resort nie udzielił komentarza w tej sprawie.W poniedziałek wieczorem na stronie internetowej ministerstwa finansów ukazał się komunikat o treści: "BMF wstrzymuje wydawanie zezwoleń na zobowiązania w 2023 roku, aby uniknąć obciążeń na przyszłe lata".

Narodowy Bank Polski znowu zwiększył swoje rezerwy złota. A to nie koniec 

Ilość złota wchodzącego w skład rezerw walutowych Narodowego Banku Polskiego (NBP) wyniosła 10,93 mln uncji na koniec października br. w porównaniu do 10,729 mln uncji miesiąc wcześniej, podał bank centralny.Oficjalne aktywa rezerwowe ogółem miały wartość 165,9 mld euro na koniec października br. wobec 169,7 mld euro miesiąc wcześniej.

NBP zawiadamia EBC, MFW i BŚ o groźbach wobec prezesa prof. Glapińskiego. Ataki na bank centralny uderzają w prestiż Polski

Na wczorajszej konferencji prasowej wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley poinformowała, że zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zarząd polskiego banku centralnego zawiadomił Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy o groźbach kierowanych pod adresem prof. Adama Glapińskiego. Chodzi o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, o czym mówią publicznie czołowi politycy obecnej opozycji i co zostało także zapisane w dokumencie programowym Koalicji Obywatelskiej „100 konkretów na pierwsze 100 dni”.Stwierdziła także, że NBP oczekuje od tych międzynarodowych instytucji, podjęcia działań w tej sprawie i potwierdziła, że są już umówione spotkania ich przedstawicielami, a ich służby prawne analizują zaistniałą sytuację w Polsce. Trzeba także przypomnieć, że ataki polityków na niezależny bank centralny są ewenementem w demokratycznym kraju i uderzają w jego międzynarodowy prestiż, a także mogą spowodować poważne negatywne skutki finansowe, między innymi spekulacyjną grę na dewaluację złotego i podrożenie kosztów obsługi polskiego długu.Przypomnijmy także, że NBP należy do systemu europejskich banków centralnych, a to oznacza że na straży jego niezależności stoi Europejski Bank Centralny i inne instytucje unijne w tym TSUE (ten unijny sąd zablokował niedawno decyzję o pozbawieniu funkcji prezesa łotewskiego banku centralnego).

„Neutralna socjalistyczna Europa i wypchnięcie USA". To się miało udać przy spełnieniu pięciu warunków w Polsce 

Celem głównym Pieriestrojki, zdaniem Golicyna, było:zamienić NATO i Pakt Warszawski na neutralną Europę socjalistyczną opartą o wspólne bezpieczeństwo i wypchnięcie Ameryki z Europy.Nie byłaby zasadna teza, że wszystko poszło po linii Moskwy a wszechmocne służby rosyjskie trzymają rękę na pulsie. A jednak zasadnicze cele rosyjskiego imperializmu wobec Europy - z podkreśleniem usunięcia Anglosasów ze Starego Kontynentu - pozostają aktualne. Aby jednak Europa mogła wypchnąć amerykańskie wojska potrzebna jest potulna Polska z barwnymi pozorami pluralizmu i demokracji. Ale przecież to tylko stare dzieje.

Premier Morawiecki powoła w czwartek nowego szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Znamy nazwisko.

Premier Mateusz Morawiecki powoła w czwartek obecnego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Jacka Jastrzębskiego na kolejną pięcioletnią kadencję” - poinformował nieoficjalnie portal Onet.Kadencja Jastrzębskiego kończy się 23 listopada. Obecny szef KNF miał zyskać akceptację polityczną zarówno w obecnym rządzie, jak i w kierownictwie PiS-u.

Ceny produkcji przemysłowej w październiku rdr spadły o 4,1 proc. - GUS

Ceny produkcji przemysłowej w październiku 2023 r. spadły rdr o 4,1 proc., w ujęciu miesięcznym spadły o 0,5 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.Ekonomiści w przeprowadzonej przez PAP Biznes ankiecie prognozowali, że ceny producentów w ujęciu rocznym spadły o 3,5 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,2 proc.

Produkcja przemysłowa w październiku nieco poniżej oczekiwań

W październiku 2023 roku produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 1,6 proc. w porównaniu z październikiem rok temu, w porównaniu z wrześniem wzrosła o 4 proc. – podał GUS. To odczyty nieco poniżej prognozy.Jak podano w komunikacie, w okresie styczeń – październik 2023 produkcja sprzedana przemysłu była o 1,5 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku.Jak wskazali, dane z października są dobre, bo polski przemysł wrócił nad kreskę, złe, bo to zasługa większej liczby dni roboczych oraz odbicia w produkcji energii, gdy wynik przetwórstwa jest rozczarowujący oraz brzydki, ponieważ produkcja sprzedana przemysły jest niższa o 3,6 proc. niż wiosną 2022 roku.

Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła. Dane GUS   

"Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w październiku 2023 r. była wyższa niż przed rokiem o 2,8 proc. (wobec wzrostu o 0,7 proc. w październiku 2022 r.). W porównaniu z wrześniem 2023 r. notowano wzrost sprzedaży detalicznej o 3,2 proc. W okresie styczeń-październik 2023 r. sprzedaż zmalała r/r o2,6 proc. (w 2022 r. wzrost o 6,0 proc.)" - czytamy w komunikacie.

Wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w październiku wzrosło o 12,8 proc. rdr - GUS

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2023 r. wyniosło 7544,98 zł, co oznacza wzrost o 12,8 proc. rdr - podał Główny Urząd Statystyczny. Zatrudnienie w tym sektorze rdr spadło o 0,1 proc.

Podaż pieniądza zwiększyła się o 7,2 mld zł. Są najnowsze dane NBP

 Z danych Narodowego Banku Polski (NBP) wynika, że w październiku 2023 r. wartość zaliczanych do podaży pieniądza M3 depozytów i innych zobowiązań w sektorze przedsiębiorstw niefinansowych zwiększyła się o 3,4 mld zł, tj. 0,7 proc., do poziomu 501,6 mld zł, a w sektorze gospodarstw domowych o 1,7 mld zł, czyli 0,1 proc., do 1 bln 175,7 mld zł.Bank centralny poinformował też, że zadłużenie sektora gospodarstw domowych spadło o 10,5 mld zł, czyli 1,3 proc., do poziomu 774,6 mld zł, a sektora przedsiębiorstw niefinansowych o 4,0 mld zł, czyli 1,0 proc., do 407,2 mld zł.

Więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach Polaków

Rząd przyjął projekt ustawy chroniący odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła - podała we wtorek na platformie X (d. Twitter) minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Chodzi m.in. o zamrożenie cen prądu na 2024 r.Dziś rząd przyjął projekt ustawy chroniący odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Ustawa zakłada przedłużenie funkcjonowania mechanizmów osłonowych funkcjonujących w 2023 r." - napisała w mediach społecznościowych szefowa MKiŚ.Anna Moskwa wyraziła nadzieję, że przyjęte przez rząd przepisy będą szybko procedowane przez Sejm i Senat, "tak aby zapewnić bezpieczeństwo polskim rodzinom".

Polska ma mieć najsilniejszą armię lądową w Europie. Szef MON podaje liczby

Naszą ambicją jest zbudowanie najsilniejszej armii lądowej w Europie. Takie - mam głęboką nadzieję - będzie wojsko polskie. Robimy wszystko, żeby tak było, żeby Wojsko Polskie było liczebnie większe, żeby Wojsko Polskie było wyposażone w nowoczesną broń" - mówił Błaszczak.Szef MON zaznaczył, że obecna liczebność polskiej armii to ponad 193 tys. żołnierzy, a liczba 300 tys. jest wciąż możliwa do osiągnięcia."Bardzo mocno podkreślam, ze pod bronią mamy już ponad 193 tys. żołnierzy. W tej liczbie są żołnierze zawodowi, są żołnierze obrony terytorialnej i dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Trzeba to jasno wyłożyć, że 300 tys. armia jest jak najbardziej możliwa do zbudowania, tylko trzeba chcieć i trzeba potrafić to zrobić" - podkreślił.

Orlen kupił 100 proc. udziałów norweskiej spółki. "Wydobycie w Norwegii wzrośnie o ponad miliard m sześc. gazu" 

Zakupiliśmy 100 proc. udziałów w spółce KUFPEC Norway, przez co zyskujemy tym samym udział w 11 koncesjach, pięciu złożach, czyli zwiększamy własne wydobycie w Norwegii" - powiedział na konferencji prasowej Daniel Obajtek, informując o strategicznych inwestycjach na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Jak dodał, poprzez tę akwizycję, wydobycie zwiększy się w Norwegii o ponad miliard metrów sześciennych gazu.Dziś w Norwegii wydobywamy około 3,5 miliarda metrów sześciennych gazu. To też nie stałoby się, gdybyśmy cały czas w tej Norwegii nie inwestowali - zarówno organicznie jak i poprzez mniejsze akwizycje" - wskazał szef Orlenu.Dodał, że ta akwizycja - ponad miliard metrów sześciennych gazu - "zapewnia nam wypełnienie gazociągu Baltic Pipe w następnym roku o 50 proc. własnego wydobycia". "Drugie 50 proc. jest z kontraktów, które zawarliśmy" - przekazał.

Minister rolnictwa RP Telus w Brukseli: musimy szukać takich rozwiązań, żeby akcesja Ukrainy nie zaszkodziła naszym rolnikom

W rozmowie z dziennikarzami Telus poinformował, że wziął udział w spotkaniach z ministrami rolnictwa krajów Grupy Wyszehradzkiej oraz koalicji pięciu państw przyfrontowych. Rozmowy dotyczyły m.in. ewentualnego przystąpienia Ukrainy do UE. "To są wyzwania dla rolnictwa unijnego. Ale przede wszystkim naszego - mam na myśli Polskę i kraje przyfrontowe. Już (teraz) musimy na ten temat rozmawiać. Musimy szukać takich rozwiązań, żeby to nie zaszkodziło europejskiemu rolnictwu; żeby wejście Ukrainy do UE nie zaszkodziło naszym rolnikom - polskim i z innych krajów przyfrontowych. Zgadzamy się - jedna i druga grupa - że te sprawy są ważne, że musimy ich pilnować" - powiedział szef resortu rolnictwa RP. Ministrowie rozmawiali także o tranzycie ukraińskiego zboża przez UE.

Minister rolnictwa: w protokole NIK jest wiele nieprawd i sugestii

NIK przeprowadziła kontrolę doraźną, której celem było m.in. ustalenie z jakich powodów doszło do zakłócenia rynku zbóż. Wskazano na gigantyczny wzrost importu pszenicy z Ukrainy do Polski, który wzrósł o blisko 17 tysięcy procent r/r, (z 3,1 tys. ton do 523 tys. ton), a kukurydzy - o prawie 30 tysięcy procent (z 6,2 tys. ton do 1 mln 854 tys. ton). "Wiele nieprawd, albo sugestii nieprawdziwych w tym protokole się ukazało, m.in. protokół był tak przygotowany jakby nie było wojny" - ocenił Telus. Podkreślił, że sytuacja na rynku zboża w Polsce była spowodowana wojną na Ukrainie. Zaznaczył, że "tego nikt nie mógł przewidzieć".Odniósł się też do zarzutu NIK, że ceny zboża spadły. "Tak, spadła cena oczywiście, ale spadła cena w całej Europie. Europa była zasypana zbożem nie tylko przez Polskę, ale przez wszystkie 5 krajów przyfrontowych. Nie tylko ukraińskim zbożem, także rosyjskim zbożem, które jechało od południa Europy i to powoduje tę niską cenę, która do dziś się utrzymuje" - wyjaśni Telus. Wskazał, że "tu potrzeba mocnych reakcji Unii Europejskiej, o które my ciągle walczymy". Przyznał także, że zatrzymanie zboża na granicy polsko-ukraińskiej, wprowadzone przez polski rząd 15 kwietnia br., było bardzo krytykowane. "Musieliśmy to zrobić dla polskiego rolnictwa i to przyniosło efekt. Pomoc rządowa - w sumie 15 mld zł dopłat do zboża, dopłat do paliwa, dopłat do silosów, dopłat do nawozów - spowodowała, że polscy rolnicy mieli gdzie sprzedać to zboże" - przypomniał Telus. Nawiązał także do zarzutu NIK, że ministerstwo nie zwróciło się do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) o podanie list firm handlujących zbożem technicznym z Ukrainy. "To jest nieprawda, to jest pismo, w którym zwróciłem się do KAS. Tu jest odpowiedź z KAS, że nie mogą mi podać tych list, bo obowiązuje tajemnica skarbowa" - powiedział minister rolnictwa i przedstawił na Facebooku dokumenty, które mają potwierdzać ten fakt.

Prezydent udaje się do Czech; weźmie udział w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej

Spotkanie prezydentów Polski, Czech, Słowacji i Węgier: Andrzeja Dudy, Petra Pavla, Zuzany Czaputovej i Katalin Novak odbędzie się w środę w Zamku Praskim na Hradczanach.Jak zapowiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak, tematami spotkania w czeskiej stolicy będą m.in. współpraca gospodarcza, infrastrukturalna i społeczna. Prezydenci omówią także tematy z zakresu polityki bezpieczeństwa.

Zapotoczny: Aktywa PPK przekroczyły 20 miliardów złotych   

W komunikacie przesłanym PAP zaznaczono, że 20 listopada br. wartość aktywów netto w Pracowniczych Planach Kapitałowych osiągnęła 20,22 miliardów złotych. Dodano także, że w programie uczestniczy 3,37 miliona osób z blisko 315 tysięcy podmiotów. Partycypacja wzrosła do 45,22 proc., przy czym w firmach zatrudniających ponad 250 osób wynosi ona 73,8 proc.W ciągu zaledwie 4 lat, w trudnych czasach pandemii, wybuchu konfliktu zbrojnego za naszą granicą, udało się przekroczyć wynik Pracowniczych Programów Emerytalnych, które funkcjonują od 25 lat" - powiedział Zapotoczny.

PiS bez zaproszenia do rozmów przy podziale komisji sejmowych. Marek Suski: To neodemokracja. PO kłamała o końcu rozmów. "Zwykła ściema"

Nie zostaliśmy zaproszeni do rozmów ws. podziału komisji sejmowych” - powiedział wiceszef klubu PiS Marek Suski. Zarzucił politykom KO kłamstwo, że takie rozmowy się zakończyły. Według posła PiS, jego klubowi powinno przypaść 12 szefów komisji, a ich mniejsza liczba będzie oznaczała „neodemokrację”. Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński poinformował, że zakończyły się rozmowy między klubami dotyczące podziału przewodniczących komisji sejmowych. Pytany, na ile szefów komisji liczy PiS, skoro z parytetu przypada im 12. Ile będzie, tyle będzie, bo większość może nie szanować parytetów”. „Nam wypada z parytetu 12, ale być może będzie to taka neodemokracja— dodał poseł PiS.

Sejm wybrał członków Trybunału Stanu! Zastępcami przewodniczącego zostali Łukasz Juliusz Andrzejewski i Jacek Dubois

Prof. Domański o kandydatach na ministrów Tuska: To poprzednia ekipa, przez którą PO już raz przegrała

Ministrem do spraw europejskich ma być Adam Szłapka, a koordynatorem do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Ministrem sportu - Sławomir Nitras. To tylko niektóre z nieoficjalnych informacji podanych w materiale „Faktów” TVN. Izabela Leszczyna ma zostać ministrem zdrowia, o edukację chce walczyć Lewica. Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego ma być rozdzielone. Szymon Hołownia walczy o reprezentantów w resorcie klimatu i środowiska oraz rozwoju regionalnego. To kolejno Paulina Hennig-Kloska i Michał Kobosko. Dla PSL przypaść ma infrastruktura, rolnictwo oraz dawny resort gospodarki.Lewica wysunęła z kolei kandydatów ma ministra cyfryzacji - to Krzysztof Gawkowski oraz ministra pracy i polityki społecznej - to Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Ministrem sprawiedliwości ma, według TVN, zostać Adam Bodnar, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma objąć Radosław Sikorski. Ministerstwo finansów ma objąć Andrzej Domański, Ministerstwo Kultury Bartłomiej Sienkiewicz, Borys Budka Ministerstwo Aktywów Państwowych, MSWiA Marcin Kierwiński. Jak społeczeństwo może odebrać te najbardziej kontrowersyjne nazwiska? Radosław Sikorski to postać najbardziej kontrowersyjna. Ludzie widzieli odcinki Resetu i nie tylko za stosunek do Rosji, ale także opowiadanie się za Rosją, a przeciw Ukrainie, nie darzą go sympatią. Jest kontrowersyjny także poprzez sposób zachowania, demonstrowanie poczucia wyższości. On aspiruje do roli pseudoarystokraty. Zależy mu na podwyższeniu swojej samooceny. W rzeczywistości świadczy o jego kompleksach — dodaje. Zdaniem socjologa wszystkie nazwiska są swojego rodzaju prowokacją. Czy nie ma innej kadry? Odmłodzenia? Przecież właśnie dlatego, przez tych ludzi, PO przegrała wybory w 2015 r. Donald Tusk nie jest aż tak nieracjonalny. Być może sprawdza reakcję społeczną— dodaje.

Nie Radosław Sikorski na szefa MSZ, tylko jego żona Anne Applebaum. I nie Donald Tusk na premiera, tylko jego teściowa

Gdyby Tusk chciał rozwiązać wszystkie problemy z Radosławem Sikorskim i kroczącym 10 km przed nim ego, powinien zrobić Anne Applebaum szefową MSZ. Choćby po to, żeby zobaczyć, jak Sikorskiego trafia szlag. On by tego nie zniósł, bo sam wie, że żona, mimo wielu wad, jest jednak od niego mądrzejsza, napisała lepsze książki, jest lepszą publicystką (także bardziej demagogiczną), no i lepiej zna angielski. Sikorski wścieka się, gdy słyszy, że jest tylko mężem swojej żony. A gdyby podczas dyplomatycznych spotkań towarzyszył jej jako tylko mąż, wściekłby się gdzieś do 28 potęgi. Jak już ustaliliśmy, że Anne Applebaum byłaby lepszym ministrem spraw zagranicznych niż jej mąż Radosław, który w dodatku dostałby szału z powodu jej nominacji, to można pomyśleć, czy sam Donald Tusk jest odpowiednim kandydatem na premiera. I oczywiście nie jest, gdyż jest ktoś znacznie lepszy. To jego teściowa. Sam zięć przedstawił ją jako najwierniejszego od lat konsultanta politycznego i życiowego. To ona prowadziła z Donaldem najciekawsze rozmowy. Ciekawsze od tych, jakie Donald prowadził z Angelą, Ursulą, Emmanuelem, Władimirem czy Charlesem. Przy kawce, serniczku albo winku.

Ryszard Petru mówił w 2016 r., że „głowa psuje się od góry”. W 2023 r. jest już do cna zepsuta, czego dowodzą „ministrowie” Tuska

Pod nowymi rządami będzie zapewne okropnie i siermiężnie, choć jest nadzieja, że suma głupoty i infantylizmu to wszystko wysadzi w powietrze. Powszechna staje się akceptacja prymitywnego i brutalnego języka, akceptacja nowej, totalitarnej nowomowy, za którą idą kolejne wymuszenia, gdy chodzi o specjalne prawa.Nie ma sensu znęcanie się nad kandydatami na ministrów z wciąż wiszącego gdzieś w stratosferze „rządu” Donalda Tuska, bo mało kto ma złudzenia na temat takich postaci, jak Izabela Leszczyna, Bartłomiej Sienkiewicz, Marcin Kierwiński, Borys Budka, Sławomir Nitras, Barbara Nowacka, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk czy Adam Szłapka. Nie ma tu ani dysonansu poznawczego, ani specjalnego szoku, bo ci politycy dali już się poznać jako autorzy wszystkiego tego, co dziwaczne, bezsensowne, absurdalne, zabawne, śmieszne, groteskowe, osłabiające, obciachowe czy załamujące. Syndrom głupiego i głupszego jest coraz powszechniejszy, dlaczego więc miałby omijać polską politykę. Skutki są takie, że niknie w oczach wolność słowa, wolność nauki, wolność kultury. Wszędzie świetnie się mają terroryzujące większość miernoty, korzystające z parasola antydyskryminacji oraz statusu awangardy, którą oczywiście nie są, skoro najczęściej to piąta woda po kisielu z tego, co robiono nawet 100 lat temu. 

Petru szefem sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju! Balcerowicz zachwycony: "Brawo!". Burza w sieci: "To jest dramat"

We wtorek członkowie sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju wybrali na przewodniczącego Ryszarda Petru z Klubu Parlamentarnego Polska 2050 Trzecia Droga. Za jego wyborem oddano 26 głosów, był jeden głos wstrzymujący się, nikt nie był przeciw. Komisja wybrała także 5 wiceprzewodniczących. Zostali nimi Mirosława Nykiel i Michał Jaros z Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Sroka z Klubu Parlamentarnego PSL Trzecia Droga, Arkadiusz Sikora z Klubu Parlamentarnego Lewicy oraz Małgorzata Wassermann z Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Pieniądze i fundacja Sorosa wspierają inicjatywę rozbicia Zjednoczonego Królestwa. "Powinien trzymać nos z daleka od brytyjskiej polityki"

Według informacji brytyjskiego portalu „Daily Express”, fundacja Open Democracy, zarządzana przez amerykańskiego miliardera węgierskiego pochodzenia George’a Sorosa, zaangażowała się w inicjatywę „Break Up Britain”, mającą na celu promowanie uzyskania przez Szkocję niepodległości.Organizacja Open Democracy, którą „Daily Express” nazywa lewicową i antybrexitową, wzięła udział 18 listopada w konferencji pod wiele mówiącym tytułem „Rozpad Wielkiej Brytanii”, która odbyła się w historycznej stolicy Szkocji - Edynburgu. Według materiałów rozprowadzanych podczas tego spotkania, celami nowej inicjatywy politycznej jest rozbicie wielowiekowej unii Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej.

Borrell: Utworzenie państwa palestyńskiego to gwarancja bezpieczeństwa dla Izraela
Utworzenie państwa palestyńskiego to najlepszy sposób na zapewnienie bezpieczeństwa Izraela - oświadczył w poniedziałek wieczorem szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell po wideokonferencji z 27 ministrami spraw zagranicznych UE. "Najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Izraela jest utworzenie państwa palestyńskiego" – stwierdził w oświadczeniu Borrell, który wrócił z podróży po Bliskim Wschodzie, gdzie omawiał kwestię wojny Izraela z Hamasem.Podkreślił, że to "fundamentalny wniosek polityczny" z jego rozmów w regionie.Stwierdził też, że w regionie panuje "poczucie pilności" w związku z rozpaczliwą sytuacją humanitarną w Strefie Gazy. "Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ,wzywająca do natychmiastowych przerw humanitarnych, to duży krok naprzód, ale musimy zapewnić jej szybkie wdrożenie" – zaznaczył.

KE pozytywnie oceniła polski KPO. Zatwierdzenie Rady umożliwi Polsce otrzymanie płatności zaliczkowych w wysokości 5,1 mld euro

Komisja Europejska pozytywnie oceniła zmieniony polski Krajowy Plan Odbudowy o wartości 59,8 mld euro; zatwierdzenie przez Radę umożliwi Polsce otrzymanie płatności zaliczkowych w wysokości 5,1 mld euro z funduszy REPowerEU.Na 59,8 mld euro polskiego KPO składają się pożyczki (34,5 mld euro) i dotacje (25,3 mld euro). Plan przewiduje 55 reform i 56 inwestycji.Trzy „nadrzędne kamienie milowe”, związane ze wzmocnieniem ważnych aspektów niezawisłości polskiego sądownictwa i wykorzystaniem Arachne, narzędzia informatycznego, wspierającego państwa członkowskie w zwalczaniu nadużyć finansowych, pozostają bez zmian w zmienionym planie Polski. Oznacza to, że po otrzymaniu wniosku o płatność w ramach RRF wypłata będzie możliwa dopiero wtedy, gdy Polska osiągnie w zadowalający sposób te trzy „nadrzędne kamienie milowe”— podała Komisja Europejska.Polski rozdział REPowerEU składa się z siedmiu nowych reform, siedmiu nowych inwestycji i trzech inwestycji przeniesionych z pierwotnego planu (dwie z nich zostały rozszerzone). Ich wdrożenie ma pomóc osiągnąć cel planu REPowerEU, jakim jest uniezależnienie Europy od rosyjskich paliw kopalnych na długo przed 2030 r.Reformy mają usprawnić procedury wydawania pozwoleń na odnawialne źródła energii, usunąć bariery utrudniające przyłączanie odnawialnych źródeł energii do sieci oraz promować umiejętności ekologicznych. Nowe inwestycje mają na celu wspieranie transformacji energetycznej, w tym sieci przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej oraz morskich farm wiatrowych.

Decyzja KE ws. KPO dla Polski. Uściński: To rząd premiera Morawieckiego przygotował te projekty

Parlament Europejski zatwierdził zasadę pierwszeństwa prawa unijnego

 Europosłowie zwracają uwagę, że choć większość sądów krajowych przestrzega tej zasady, to decyzje tych sądów konstytucyjnych lub najwyższych, które ją podważają lub jej nie stosują, stanowią ryzyko dla skuteczności i jednolitości prawa UE. Europosłowie podkreślają, że to Trybunał Sprawiedliwości ma wyłączne kompetencje do interpretowania prawa UE i ustalania jego ograniczeń.Parlament wystąpił do Komisji Europejskiej, strażniczki traktatków, z prośbą o uważne obserwowanie krajowych wyroków sądowych w związku z zasadą pierwszeństwa prawa unijnego. Jednocześnie, Parlament Europejski poprosił Komisję o wszczynanie postępowania w przypadku, gdy sędziowie podważaliby tę zasadę. 

Lista hańby! 9 europosłów z Polski zagłosowało za zmianą traktatów UE. Wśród nich Thun, Spurek, Miller i Cimoszewicz

autor: PAP/EPA/RONALD WITTEK/X 

Większość europosłów z Polski głosowała przeciwko zmianie unijnych traktatów. Poza europosłami PiS, przeciw głosowali również eurodeputowani z KO, a także Jarosław Kalinowski reprezentujący PSL. Natomiast za zmianą traktatów unijnych głosowała dziewiątka europosłów z Polski. Wśród nich znalazły się Róża Thun (Polska 2050) z grupy Renew oraz Sylwia Spurek z grupy Zielonych. Pozostali głosujący w ten sposób to europosłowie z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów: Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Bogusław Liberadzki, Łukasz Kohut i Leszek Miller.

Europosłowie PiS krytykują przyjęte przez PE sprawozdanie ws. zmiany unijnych traktatów

Niewielką ilością głosów, ale jednak został uruchomiony proces zagrażający suwerenności Polski i innych państw członkowskich, skazując je na łaskę i niełaskę europejskiej oligarchii, czyli niedemokratycznych instytucji europejskich oraz dużych silnych państw, przede wszystkim Francji i Niemiec" - powiedział europoseł Ryszard Legutko.Parlament Europejski w przyjętej w środę w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.Jak dodał, sprawozdanie zawiera postulat zabrania kompetencji państwom, praktycznej likwidacji prawa weta oraz włączenia do kompetencji instytucji UE kwestii moralnych dotyczących życia i rodziny.Europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PiS) powiedział, że rozpoczęcie procesu zmiany traktatów UE jest złą informacją. "To jest proces bardzo niebezpieczny. Chodzi w zasadzie o zlikwidowanie Unii Europejskiej takiej, jaką znamy i powołanie w jej miejsce tego bytu ponadpaństwowego, który nazywamy w skrócie superpaństwem" - podkreślił.Dodał, że jednocześnie jest pozytywnie zaskoczony rezultatem osiągniętym w głosowaniu. To dużo lepszy wynik niż ten, którego mogliśmy się spodziewać na początku - wskazał."Ważny jest w tej chwili opór we wszystkich krajach i presja polskiego społeczeństwa, aby polski rząd nie wyraził na to zgody" - zaznaczył Saryusz-Wolski.

Rzecznik rządu: nie zgadzamy się na reformę UE, która w przyszłości doprowadzi do jej demontażu

Zdaniem rzecznika rządu, "głosowanie w Parlamencie Europejskim nad propozycją zmian traktatów unijnych pokazuje, że w innych państwach rośnie świadomość zagrożeń płynących z przymusu centralizacji Unii Europejskiej". "Choć Parlament Europejski poparł rezolucję i rozpoczęła się formalna ścieżka zmian traktatów, to widać przebudzenie w wielu państwach i krytyczne głosy w tym zakresie" - zauważa. "Jako Polska konsekwentnie sprzeciwialiśmy się rozwiązaniom, które docelowo prowadzą do dekompozycji Unii Europejskiej. Uważamy, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej jest ogromną wartością i dlatego nie zgadzamy się na reformę UE, która w przyszłości doprowadzi do jej demontażu. Będziemy dalej konsekwentnie pokazywać, że odbieranie prawa decydowania państwom członkowskim w takich obszarach jak sprawy społeczne, podatki, bezpieczeństwo czy edukacja jest prostą drogą do dekompozycji Unii i utraty podmiotowości przez państwa członkowskie" - powiedział Piotr Müller. Sprawozdanie PE ma trafić - zgodnie z zapowiedziami prezydencji hiszpańskiej - 12 grudnia pod obrady Rady ministrów ds. europejskich. Według prezydencji hiszpańskiej, jest wystarczającą większość, żeby przekazać to dalej Radzie Europejskiej, która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent.

Dlaczego rozgrzani polityczną nienawiścią ludzie bezprawnie atakują NBP? Niemcy chcą zagrabić polskie złoto? Chcą załamania…

Po drugie, celem ataku na NBP jest zdjęcie „blokady” która uniemożliwia szybkie, niemal natychmiastowe i skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki wprowadzenie euro. Zapewne Tuska naciskają w tej sprawie Niemcy, którzyPo trzecie, tuż po wprowadzeniu euro rekordowe rezerwy złota polskiego, którego zasoby radykalnie wzrosły za prezesury profesora Glapińskiego, zostałyby przeniesione do Frankfurtu, gdzie mieści się siedziba Europejskiego Banku Centralnego.Dziś wartość naszych rezerw dewizowych wynosi ponad 180 mld dolarów, z czego blisko 11 proc. stanowią rezerwy złota, wynoszące 314 ton. To są czynniki stabilizujące pozycję polskiej waluty i polskiej gospodarki. Doceniają je inwestorzy, agencje ratingowe, rządy.

W strategicznym dla Polski obszarze nowy rząd będzie czerpać z dorobku PiS

Czołowy projekt geopolityczny PiS-u, który miał budować silną pozycję Polski w regionie Europy Środkowo-Wschodniej poprzez przekierowanie strumienia inwestycji z linii wschód-zachód na północ-południe, okazał się istotnym elementem strategicznym dla interesów Stanów Zjednoczonych na Starym Kontynencie. Współpraca w ramach wschodniej flanki NATO, której częścią są państwa Trójmorza, będzie dalej wzmacniana, zwłaszcza w kontekście infrastrukturalnym. Prawdopodobnie pod rządami nowej koalicji rządowej zmienią się akcenty polityczne i otoczka ideologiczna wobec Trójmorza, która w rządzie Prawa i Sprawiedliwości dotyczyła w szczególności znaczenia tej inicjatywy do wypierania wpływów Niemiec z Europy Środkowo-Wschodniej. Inicjatywa Trójmorza jest projektem, który był dość aktywnie reaktywowany w ostatnich dwóch latach, zresztą przy wsparciu prezydenta Joe Bidena. Amerykańska administracja uznała ten koncept za istotny dla swoich interesów w Europie. Podczas szczytu Trójmorza w Rydze w roku 2022 Ukraina i Mołdawia zyskały status partnerów uczestniczących - przy wsparciu m.in. zgromadzenia parlamentarnego, w którym uczestniczyłem. Ten projekt może być kontynuowany, ponieważ to format, który przyciąga państwa tzw. wschodniej flanki NATO zaangażowane w sprawy ukraińskie. Nasz kraj od początku wybuchu wojny na Ukrainie był głównym sojusznikiem Kijowa, dostarczając pomoc humanitarną oraz uzbrojenie dla armii (wartość pomocy wojskowej dla Ukrainy obliczana jest na 3 mld euro - wynika z danych Ministerstwa Obrony Narodowej). Ponadto w ciągu pierwszych trzech miesięcy od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę we wsparcie uchodźców zaangażowało się 70 proc. Polaków. Szacowana wartość prywatnych wydatków na ten cel mogła wynieść w badanym okresie nawet 10 mld zł, tj. 0,38 proc. PKB - wskazują szacunki Polskiego Instytutu Ekonomicznego. 

Siatka rosyjskich szpiegów staje przed sądem. Są akty oskarżenia wobec 16 osób

Aktem oskarżenia objęto 16 osób wchodzących w skład siatki szpiegowskiej współpracującej z rosyjskimi służbami specjalnymi. Oskarżeni zidentyfikowani jako cudzoziemcy zza wschodniej granicy, prowadzili działania wywiadowcze, ale również propagandowe przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu" - przekazała PK.Dodała, że z ustaleń śledztwa wynika, że grupa działała od stycznia 2023 roku do marca 2023 roku m.in. w Białej Podlaskiej, Chełmie, Medyce, Przemyślu, Rzeszowie, w Warszawie oraz innych miejscowościach na terenie kraju, a oskarżeni na bieżąco informowali zleceniodawców o wynikach prowadzonego rozpoznania, za które otrzymywali wynagrodzenie. 

Katar: MSZ: rozejm w Strefie Gazy i uwalnianie zakładników rozpoczną się w piątek 

Rozejm rozpocznie się o godz. 7 rano (godz. 6 rano w Polsce) - powiedział przedstawiciel MSZ Kataru, kraju pośredniczącego w negocjacjach. Pierwsza grupa zakładników zostanie uwolniona o godz. 16 (godz. 15 w Polsce). Rzecznik wyjaśnił, że pierwsza grupa zakładników, którzy będą zwolnieni składa się z 13 osób; są to cywile izraelscy. Katar otrzymał listę z ich nazwiskami. Pytany o zakładników z innych krajów, przedstawiciel Kataru oznajmił, że za priorytet uznano uwolnienie kobiet i dzieci. Wspomniał też o "rozszerzeniu rozejmu w ramach formuły mającej na celu uwolnienie dalszych zakładników". Celem rozejmu - dodał Al-Ansari - jest to, by ta przerwa w walkach zakończyła się trwałym zawieszeniem broni.

"De Telegraaf": Wyniki wyborów w Holandii to koszmar dla Brukseli 

Gazeta zauważyła, że zwłaszcza ewentualne wystąpienie Niderlandów z Unii Europejskiej, tzw. Nexit, "wywołuje dreszcze" w Brukseli. "De Telegraaf" podkreślił jednak, że Nexit jest nierealny, ponieważ, oprócz PVV, takiego rozwiązania nie popiera żadne znaczące ugrupowanie polityczne.Brukselscy urzędnicy mogą jednak obawiać się bardziej krytycznego podejścia ze strony nowego gabinetu do UE - o ile Wildersowi uda się zbudować koalicję rządzącą. Potencjalnym partnerem koalicyjnym jest Nowa Umowa Społeczna (NSC) Pietera Omtzigta, która twierdzi, że Holandia powinna na forum UE bardziej zdecydowanie walczyć o swoje interesy, biorąc przykład z Wegier i Polski.W przyszłym miesiącu będzie jeszcze bardziej ekscytująco - prognozuje największa gazeta kraju."Wkrótce po powołaniu nowej izby niższej parlamentu odbędzie się debata przygotowująca kluczowy szczyt UE na temat większej ilości pieniędzy dla Brukseli, rozszerzenia UE i bardziej elastycznych zasad budżetu europejskiego. To trzy drażliwe tematy, w przypadku których Holandia może użyć weta" – czytamy w "De Telegraaf".

Prof. Żurawski vel Grajewski: Z Sikorskim wróci stare: wygaszenie współpracy w regionie i z USA oraz orientacja na Niemcy

Można zasadnie przypuszczać, że mielibyśmy do czynienia z powrotem polityki, którą Radosław Sikorski firmował kiedy był poprzednio szefem MSZ, czyli wystudzaniem relacji z regionem i wystudzaniem wszelkich inicjatyw regionalnych z państwami mniejszymi graniczącymi z Polską. Akurat jestem na Litwie i Sikorski jest tu symbolem perigeum stosunków polsko-litewskich, okresu, kiedy te stosunki były najgorsze.W zamian będziemy mieli do czynienia z pewnym teatrem politycznym odgrywanym pod hasłem „jesteśmy wśród największych rozgrywających w Unii Europejskiej”. Myślę, że moglibyśmy oczekiwać przedstawień politycznych pod hasłem Trójkąt Weimarski, z których oczywiście niewiele będzie wynikać, ponieważ Polska nie jest w nim równorzędnym partnerem ani w ogóle nie jest partnerem. Może mieć co najwyżej przywilej poparcia ustaleń dwóch najważniejszych państw unijnych.

 

sobota, 18 listopada 2023

Polska niepodległość stanowi wzajemne zobowiązanie przeszłych, teraźniejszych i przyszłych pokoleń Polaków.

 

Abp Jędraszewski: Historia Polski utkana jest z życiorysów ludzi, którzy nie chcąc wchodzić układy z wrogami kraju, wybierali naszą ojczyznę

Chcemy dziękować Bogu za to, co się stało 105 lat temu i prosić, by to, co będzie jutro także mogło zasłużyć na wdzięczność przyszłych pokoleń Polaków, aby prawość i prawda zwyciężyły. Ta prawość i prawda, której domagał się Jezusa Chrystus od swych uczniów - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, odprawionej w katedrze na Wawelu. Zaborcy chcieli przede wszystkim pozbawić Polaków tożsamości. Nie wiem, czy będzie jeszcze, kiedy jaka Polska, ale tego jestem pewien, że nie będzie już Polaków — mówił car. Nie dziwi zatem, że jednym z pierwszych aktów powstańców listopadowych był wniosek o podjęcie uchwały, by złożyć cara Mikołaja I z tronu. Metropolita przywołał słowa „Reduty Ordona” Adama Mickiewicza, w których zawarto sprzeciw wobec cara. Powiedział, że Polacy czynili wiele, by zachować swą tożsamość i przypomniał „Katechizm polskiego dziecka” Władysława Bełzy oraz słowa „Roty” Marii Konopnickiej.Przytoczył trzy zdania testamentu Józefa Piłsudskiego: „Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska”, „W każdym narodzie ceniona jest tylko samodzielność”, „Tylko rzeczy własnymi rękami robione posiadają istotne znaczenie”.Wsłuchujemy się w ten głos sprzed wieków i próbujemy odnieść do tego co dzisiaj i co będzie jutro— dodał. Stwierdził, że dla zachowania wolności istotna jest postawa „albo-albo”, o której mówił Zbawiciel.Chcemy dziękować Bogu za to, co się stało 105 lat temu i prosić, by to co będzie jutro także mogło zasłużyć na wdzięczność przyszłych pokoleń Polaków, aby prawość i prawda zwyciężyły. Ta prawość i prawda, której domagał się Jezusa Chrystus od swych uczniów

Spadek inflacji w UE 

Polska przesunęła się w październiku na siódme miejsce pod względem wysokości inflacji

 w rankingu krajów Unii Europejskiej. Tak wynika z opublikowanych w piątek danych Eurostatu, unijnego biura statystycznego. Jeszcze miesiąc wcześniej nasz kraj był na piątej pozycji w unijnym "rankingu drożenia".  Jak podał Eurostat, tzw. zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych w przypadku Polski był w październiku o 6,3 proc. wyższy niż rok wcześniej. We wrześniu wzrost wynosił jeszcze 7,7 proc. Dane unijnych statystyków różnią się nieznacznie na korzyść (inflacja jest niższa) od tych podawanych przez Główny Urząd Statystyczny. Według GUS inflacja w październiku wyniosła 6,6 proc. Różnice wynikają z nieco innych wag różnych grup towarów w tzw. koszyku inflacyjnym.. Wskaźnik z wyłączeniem zmian podatkowych w przypadku Polski wynosi zaledwie 5 proc. Biorąc pod uwagę te miarę inflacji, Polska jest na dziewiątym miejscu wśród krajów UE.

Premier złożył dymisję rządu: "Dziękuję za wszystko, co udało się zrobić".

Podsumowując cztery lata chciałbym przejść w chronologii czterech wielkich kryzysów, które na nas spadły. To, że mogliśmy na nie reagować też brało się z tego, że nasze obietnice wobec rodaków traktowaliśmy bardzo poważnie. Wiedzieliśmy, że chcemy zrealizować nasze zapowiedzi i ratować to, co jest konieczne do uratowania w trakcie kryzysów. Pierwszym był kryzys pandemiczny, pandemia Covid-19. Ten kryzys mógł doprowadzić do gigantycznego wzrostu bezrobocia, upadłości setek tysięcy firm i gwałtownego cofnięcia polskiej gospodarki. My nie tylko obroniliśmy miliony miejsc pracy i uratowaliśmy firmy dzięki naszym tarczom, ale też nie doprowadziliśmy do selekcji pacjentów, co miało miejsce we Włoszech, we Francji. Polska nie tylko nie cofnęła się w rozwoju, ale zanotowała wzrost gospodarczy. Od 2019 roku do końca 2023 roku, wzrost gospodarczy to 11 proc. To jeden z absolutnie najwyższych wyników w UE, w państwach OECD. W strefie euro ten wzrost wyniósł 4 proc. Później przyszedł kryzys migracyjny. Najpierw obroniliśmy się przed szaleństwami płynącymi z zachodu, obroniliśmy na Radzie europejskiej przed przymusem relokacji. Postawiliśmy twarde weto. Warto o tym pamiętać, bo wtedy się obroniliśmy, ale Wysoka Izba, także posłowie Trzeciej Drogi, Lewicy, będą musieli prawdopodobnie wkrótce podejmować decyzje o ponownej próbie narzucenia nam przymusu relokacji nielegalnych imigrantów. Myślę, że to jeden ze wspólnych mianowników łączących PiS z większością posłów Trzeciej Drogi, ale nie tylko— dodał Mateusz Morawiecki.Kiedy minęło tamto szaleństwo z zachodu, czekał nas atak ze wschodu. To atak Łukaszenki na zlecenie Putina, który ściągnął dziesiątki tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu. Postawiliśmy mur, który miał nie powstać w trzy lata. Postawiliśmy zaporę – twarda zaporę przeciw nielegalnej migracji i ten wielki kryzys migracyjny staraliśmy się zmitygować, zabezpieczyć granice Polski, NATO i UE, która bez tego byłaby narażona na przepływ imigrantów lądową drogą. To drugi wielki kryzys, przed którym obroniliśmy RP. Trzeci największy kryzys, bo jest największym zagrożeniem geopolitycznym, to wojna na Ukrainie. Dziś jest wielu mądrych, którzy sądzą, że przewidzieli wszystko, pokazują, jacy to dziś nie są odważni, ale warto przypomnieć chronologię i perspektywę wiążącą się z zagrożeniem i jego identyfikacją. W 2008 roku Lech Kaczyński wypowiedział swoje prorocze słowa. Później niestety okrutna tragedia przerwała jego misję, a bierność zachodu dopełniła swego. W 2014 roku nastąpiła pierwsza, proroczo przez niego przewidywana agresja na Ukrainę, a później, w 2022, kolejna. Kiedy razem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i premierami Czech i Słowenii jechaliśmy do Kijowa po niespełna 2,5 tygodnia od rozpoczęcia ataku Rosji, to ta właśnie myśl nam przyświecała: w jaki sposób zapobiec temu, aby słowa Lecha Kaczyńskiego nie stały się rzeczywistością. Rząd PiS chronił Polaków poprzez umacnianie naszego sojuszu z USA oraz wielką rozbudowę polskiej armii, jej modernizację. To ten program doprowadził do tego, że dziś wielu komentatorów nasze plany uważa za realne. To ważny kierunek działań. Wierzę, że zwłaszcza ci posłowie, którym drogie jest bezpieczeństwo Polski, będą mieli na uwadze to, że to rząd PiS do bezpieczeństwa Polski przykłada najwyższą wagę. My nie będziemy rewidować umów, będziemy zawierali nowe, które umocnią bezpieczeństwo Polski

Po III kw. 2023 r. Polska liderem wzrostu PKB w UE po pandemii Covid-19. "Opozycja i związani z nią ekonomiści ciągle wieszczą klęskę"

W ostatnich dniach w mediach zaprezentowano dane Oxford Economics dotyczące realnego wzrostu PKB w III kwartale 2023 roku w poszczególnych krajach członkowskich UE, pokazujące jak te kraje, dają sobie radę z odbudową wzrostu gospodarczego po pandemii koronawirusa. Z tych danych jednoznacznie wynika, że to polska gospodarka jest liderem wzrostu PKB po pandemii Covid-19 w całej UE, co więcej prowadzenie jest bardzo zdecydowane, kolejne kraje UE, wyprzedzamy bardzo wyraźnie. Ten wzrost robi wrażenie także dlatego, że od blisko już 2 lat, Polska jako kraj frontowy w związku z toczącą się pełnoskalową wojną za naszą wschodnią granicą, jest narażona na różnego rodzaju ryzyka, które niewątpliwie mają negatywny wpływ na polską gospodarkę. Co więcej w związku z blokadą polityczną, dokonaną przez Komisję Europejską, Polska jako jeden z nielicznych krajów UE nie korzysta ze środków KPO (w podobnej sytuacji są Węgry oraz kilka krajów Europy Zachodniej, które z kolei nie korzystają z tych środków, bo uznały, że procedury ich pozyskania są zbyt zbiurokratyzowane).Z danych prezentowanych przez Oxford Economics wynika, że PKB naszego kraju po III kwartale 2023 roku było wyższe, aż 9,1 proc. od PKB, niż na koniec IV kwartału 2019 roku (ostatnim kwartale przed pandemią Covid-19). Za nami znalazła się Bułgaria z PKB większym o 8,1 proc., Dania ze wzrostem PKB o 7,8 proc., Litwa ze wzrostem PKB o 7,7 proc., kolejne miejsca zajmują Rumunia, Słowenia i Łotwa ze wzrostem o ponad 6 proc. Na samym dole tego rankingu znalazły się Czechy ,które nie odbudowały swojego PKB sprzed pandemii, jest on niższy od tego z IV kwartału 2019 o blisko 2 pkt procentowe, ledwie o ok 0,2 pkt. procentowego, swoje PKB zwiększyła największa gospodarka europejska, czyli Niemcy.

Müller: Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu PiS to weryfikacja - albo wybiera się "koalicję polskich spraw" albo Donalda Tuska

Mateusz Morawiecki ma 14 dni na przedstawienie składu rządu, obstawiam, że będzie to między 12. a 14. dniem tego terminu. Chcemy, by skład tego rządu różnił się od obecnego; naturalnym koalicjantem Trzecia Droga - powiedział Piotr Müller w Radiu Plus. Rzecznik rządu oświadczył też, że Rada Ministrów przyjmie dziś ten sam, co kilka tygodni temu, projekt ustawy przedłużającej wakacje kredytowe na kolejny rok i skieruje go Sejmu. 

Polskę ominęła recesja - wzrost gospodarczy w tym roku na plusie

We wtorek Główny Urząd Statystyczny poda szybki szacunek produktu krajowego brutto (PKB) za III kw. 2023 r. 23 października br. GUS potwierdził dane o wzroście PKB Polski w I kw. 2023 roku na poziomie -0,3 proc. i w II kw. na poziomie -0,6 proc. "Nasz szacunek dla realnej dynamiki PKB w III kw. to wzrost o 0,6 proc. rdr" - powiedział główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Wskazał, że za wzrost odpowiadają dwa czynniki: wzrost inwestycji oraz powrót do dodatniej dynamiki w przypadku konsumpcji gospodarstw domowych. Jak wynika z prognoz PKO BP, inwestycje wzrosły w III kw. o 10,1 proc. w ujęciu rocznym, a konsumpcja wzrosła o 0,1 proc. rdr, co oznacza, że po "paru kwartałach spadku w ujęciu rocznym konsumpcja wraca do wzrostu". Ekonomista prognozuje, że w IV kwartale PKB powinno wzrosnąć o 2,2 proc. w ujęciu rocznym, a w całym 2023 r. wzrost wyniesie 0,5 proc. 

PKB strefy euro w III kw.: -0,1 proc. kdk. Wstępnie -0,1 proc.

Produkt Krajowy Brutto w strefie euro w III kwartale spadł o 0,1 proc. kdk - poinformował w komunikacie urząd statystyczny Eurostat w II wyliczeniu. Wstępnie szacowano -0,1 proc. po 0,2 proc. w II kw. Rdr PKB w strefie euro wzrósł w III kw. o 0,1 proc. Tu wstępnie szacowano wzrost PKB o 0,1 proc. po 0,5 proc. w II kw.

Zatrudnienie w Polsce w III kw. wzrosło kdk o 77,3 tys. osób do 17.081,3 tys. osób - Eurostat

Zatrudnienie w Polsce w III kw. wzrosło kdk o 77,3 tys. osób do 17.081,3 tys. osób - podał Eurostat.Wobec III kwartału 2022 roku zatrudnienie wzrosło o 255,7 tys. osób. 

W 2024 i 2025 r. Polskę czeka przyspieszenie gospodarcze. Są prognozy KE

Zgodnie z prognozami Komisji wzrost PKB Polski w 2023 roku wyniesie 0,4 proc.; w 2024 roku - 2,7 proc., a w 2025 roku - 3,2 proc. Bezrobocie ma nadal spadać: w 2023 roku wyniesie 3 proc.; w 2024 roku - 2,8 proc.; w 2025 roku - 2,7 proc. Inflacja w 2023 roku wyniesie 11,1 proc.; w 2024 roku - 6,2 proc., a w 2025 roku - 3,8 proc. Jak podkreśliła KE, w 2023 roku wzrost był hamowany na skutek spadającej konsumpcji prywatnej. Wydatki gospodarstw domowych ograniczała z kolei wysoka inflacja. Jednocześnie eksport pozytywnie oddziałuje na wzrost, a "aktywność gospodarczą wspierają także prężne inwestycje, przy utrzymującej się wysokiej rentowności przedsiębiorstw i kulminacji finansowania unijnego". Gospodarka europejska straciła w tym roku dynamikę w związku z wysokimi kosztami życia, słabym popytem zewnętrznym i restrykcyjną polityką monetarną - oceniła KE w opublikowanej w środę jesiennej prognozie gospodarczej. Jesienna prognoza przewiduje wzrost PKB w 2023 r. na poziomie 0,6 proc. zarówno w UE, jak i w strefie euro, czyli o 0,2 pkt. proc. poniżej letniej prognozy.

Fitch oszacował deficyt general government Polski na 2023 i 2024 rok

 "Podtrzymujemy naszą prognozę deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych na poziomie 5,3 proc.PKB w 2023 r., napędzanego wydatkami na obronność, a także słabszym wzrostem dochodów w związku z wcześniejszymi reformami i spowalniającą gospodarką. Nie spodziewamy się znaczącej konsolidacji w przyszłym roku, a projekt budżetu na 2024 r. zakłada deficyt na poziomie 4,5 proc. w oparciu o dodatkowe wypłaty emerytur, wyższe transfery socjalne i wynagrodzenia oraz koszty obsługi zadłużenia" - czytamy w komunikacie.Planowany skok wydatków na obronność jest jednym z obszarów, w którym widzimy pole do elastyczności budżetu, podczas gdy wdrożenie środków mających na celu zwiększenie dochodów podatkowych okaże się większym wyzwaniem. Fitch prognozuje, że wskaźnik długu publicznego do PKB wzrośnie w tym roku nieznacznie do 49,5 proc., głównie dzięki bardzo silnemu wzrostowi nominalnemu.

Fitch potwierdza dotychczasowy rating Polski

Agencja ratingowa Fitch ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/F1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A-/F1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej. Perspektywa ratingu pozostaje na poziomie stabilnym" - wyjaśniono w komunikacie resortu finansów.Resort finansów wskazał, że według zrewidowanych prognoz Fitch wzrost PKB wyniesie 0,4 proc. w 2023 roku, następnie przyspieszy do poziomu 2,4 proc. w 2024 roku. "Perspektywa średniookresowa jest korzystna: wzrost PKP na poziomie 3,2 proc. w 2025 i kolejnych latach. Oznacza to zbieżność prognoz z przewidywanym rozwojem pozostałych krajów UE" - przekazał resort finansów powołując się na komunikat Fitch. 

Goldman Sachs: PKB Polski urośnie w 2023 r. o 0,1 proc.; w 2024 o 3,9 proc.

Analitycy Goldman Sachs wskazali, że w Europie Środkowo-Wschodniej "sekwencyjna dynamika inflacji znacznie osłabiła się na Węgrzech, w Czechach i w Polsce" oraz w mniejszym stopniu w Rumunii. Spadło także ryzyko uporczywości inflacji. Z uwagi na to, eksperci oczekują, że "stopy procentowe gwałtownie spadną w całym regionie CEE-4 w 2024 roku". Ekonomiści przewidują, że stopy procentowe w Polsce wyniosą w 2024 r. 4,00 proc. W Czechach będą one na poziomie 3,25 proc., w Rumunii 4,50 proc., a na Węgrzech 5,00 proc. Inflacja ma wynieść w Polsce 4,2 proc. w 2024 r. - dodali. Według prognoz GS, PKB Polski urośnie w 2023 r. o 0,1 proc. rdr, a w 2024 r. o 3,9 proc rdr. W Czechach wzrost PKB wyniesie odpowiednio -0,3 proc. i 2,5 proc., w Rumunii 2,7 proc. i 3,9 proc., a na Węgrzech -0,9 proc. i 3,0 proc.

Wartość depozytów gospodarstw domowych we wrześniu przekroczyła 800 mln zł

Wartość aktywów finansowych ogółem gospodarstw domowych wyniosła na koniec drugiego kwartału 2023 r. 2 bln 913,87 mld zł, co było kwotą o 8,7 proc. wyższą niż na koniec II kw. 2022 r. i jednocześnie o 2,1 proc. większa niż na koniec pierwszego kwartału 2023 roku" - czytamy w raporcie PFR udostępnionym PAP.Podano w nim, że jednocześnie wartość aktywów finansowych netto (czyli pomniejszonych o zobowiązania) gospodarstw domowych na koniec II kw. 2023 wyniosła 2 bln 108,2 mld zł, czyli były wyższe o 15 proc. niż na koniec II kw. 2022 r. i o 3,7 proc. wyższe niż w I kwartale 2023 r. Na koniec II kwartału 2023 r. wartość trzeciego składnika aktywów finansowych gospodarstw domowych wyniosła prawie 381,3 mld zł i była o 65 proc. większa w ujęciu rocznym i o 4,6 proc. większa w ujęciu kwartalnym. Jest to szósty z rzędu wzrost wartości tej pozycji.

Minister finansów: perspektywa optymistyczna, w gospodarce spodziewane ożywienie

Scenariusz zapowiadanego przez nas miękkiego lądowania polskiej gospodarki realizuje się na naszych oczach. Potwierdza to dynamicznie spadająca inflacja przy silnym rynku pracy" - przekazała PAP Rzeczkowska. Jak przypomniała minister, inflacja spadła w tym roku z poziomu 18,4 proc. w lutym do 6,5 proc. w październiku, wzrost gospodarczy spowolnił, ale według prognoz w tym roku wciąż będzie dodatni, na poziomie ok. 0,5-1 proc., a w przyszłym ponownie przyspieszy do blisko 3 proc. Jednocześnie nie pogorszyła się sytuacja na rynku pracy - stopa bezrobocia utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, we wrześniu br. wyniosła zaledwie 2,8 proc. - dodała minister. W jej ocenie, perspektywa na najbliższe miesiące i cały przyszły rok rysuje się jednoznacznie optymistycznie. "Według instytucji międzynarodowych i krajowych analityków nastąpi wyraźne ożywienie w gospodarce w najbliższych kwartałach. Ostatni konsensus rynkowy wskazuje na przyspieszenie wzrostu PKB do 2,5 proc. w 2024 r. Wraz z szybko spadającą inflacją, nastroje konsumentów wyraźnie się poprawiają, osiągając najwyższy poziom w ostatnich dwóch latach" - wylicza minister finansów. Jak zaznaczyła, wiarygodność i solidne fundamenty polskiej gospodarki dostrzegają agencje ratingowe, podkreślając jej wysoką odporność na kolejne szoki zewnętrzne, takie jak pandemia czy wojna na Ukrainie i podtrzymując wysokie ratingi Polski jako emitenta ze stabilną perspektywą - odpowiednio A- w przypadku S&P i Fitch oraz A2 w przypadku Moody's.

Środki z KPO. Minister ujawnia, kiedy Polska je dostanie

Polska otrzyma zaliczki z Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności - w ramach rewizji KPO o REPowerEU. Będzie to ponad 5 mld euro. Wypłata środków to efekt wielomiesięcznej pracy oraz bardzo skutecznych działań urzędników Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR)" - powiedział w środę PAP minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.Przyznanie naszemu krajowi pieniędzy w ramach REPowerEU to efekt złożenia przeze mnie jako ministra odpowiedniego wniosku oraz bardzo skutecznych działań urzędników Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. O dodatkowe 23 mld euro dla Polski zawnioskowałem w imieniu polskiego rządu w marcu tego roku" - zaznaczył Puda. 

Polska wcale nie wydaje dużo na socjal. Statystyki Eurostatu brutalnie to wykazują

 Kraje Unii Europejskiej wydały w 2022 roku 4 307 miliardów euro na świadczenia zabezpieczenia społecznego, co stanowiło aż 27,2 proc. produktu krajowego brutto (PKB) UE. Stanowi to wzrost o 2,7 proc. w porównaniu z 2021 rokiem. Okazuje się, że między krajami UE zachodzą bardzo znaczące różnice, jeśli chodzi o poziom wydatków na ochronę społeczną w stosunku do PKB. Udział ten waha się od 32,2 proc. we Francji do 11,3 proc. w Irlandii. Polska z około 20 proc. znajduje się około 14 miejsca. Jak zauważa nasz rozmówca, Polska przeznacza na zabezpieczenia społeczne około 20,6 proc. swojego PKB, co plasuje ją powyżej takich krajów jak Czechy (20,1 proc.), Bułgaria (19,5 proc.) czy Węgry (16 proc.). Jednakże, w porównaniu z państwami Europy Zachodniej, gdzie wydatki te są nawet o połowę wyższe – na przykład Francja (32,2 proc.), Austria (29,7 proc.), Włochy (29,6 proc.) oraz Finlandia i Niemcy (po 29,2 proc.) – Polska pozostaje daleko w tyle.W wyniku dynamicznego wzrostu PKB po pandemii, który nastąpił w wielu krajach, proporcjonalnie wydatki te wydają się mniejsze. W Polsce, wydatki na politykę społeczną w 2022 roku spadły z 22,5 proc. do 20,6 proc. PKB. Na poziomie całej wspólnoty, wydatki te spadły z 28,7 proc. do 27,2 proc. PKB” – dodaje Sajnóg.

Maleje polski eksport i import. NBP podało dane za wrzesień

Od początku 2023 r. saldo obrotów towarowych jest dodatnie. We wrześniu nadwyżka eksportu nad importem wyniosła 3,7 mld zł wobec deficytu 12,3 mld zł w analogicznym okresie 2022 r.  Eksport towarów z Polski spadł o 4,3 proc. r/r do 27 517 mln euro we wrześniu br., zaś import spadł o 14,8 proc. r/r do 26 716 mln euro, wynika z danych przedstawionych przez Narodowy Bank Polski (NBP). 

Bilans rządów PiS. Oto w jakim stanie są finanse publiczne

Business Insider Polska w poniedziałek przedstawia swój bilans rządów PiS od strony finansów publicznych.Jak przypomina serwis, tegoroczne wydatki budżetowe przewyższą dochody o około 92 mld zł, a deficyt finansów publicznych w relacji do PKB wyniesie 5,2 proc. Dziura budżetowa zaplanowana na 2024 roku przekracza z kolei kwotę 160 mld zł (przy deficycie sektora gg na poziomie 4,5 proc.).Jak zauważa BI, jeśli chodzi o przyrost zadłużenia, w ostatnich kilkunastu latach gorzej było tylko tuż po światowym kryzysie finansowym i w pierwszym roku pandemicznym.Jak zauważają ekonomiści PKO BP, z kolei zsumowany deficyt z kolejnych 12 miesięcy wyniósł 75 mld zł, co jest najgorszym wynikiem od marca 2021 r.Ekonomista Banku Santander Piotr Bielski w rozmowie z Business Insiderem zauważa, że bardzo duży deficyt z punktu widzenia stabilności finansów to nie jest dobra wiadomość, ale "ma to też pewne plusy". Deficyt i ekspansywna polityka rządu jest w jego ocenie wsparciem dla gospodarki, a globalna sytuacja i kryzys wymagają często niestandardowych działań.Z kolei Rafał Benecki z ING Banku Śląskiego wskazuje, że Polska ma niski dług w stosunku do PKB i niektóre metryki fiskalne wciąż na bezpiecznym poziomie. Równocześnie zaznacza, że potrzeby pożyczkowe na lata 2023/2024 skoczyły do poziomów niewidzianych nigdy i jest to "duże wyzwanie i znaczące zagrożenie".

W ciągu ostatnich 8 lat polski PKB wzrósł realnie aż o 32 proc. To daje 2. miejsce wśród 10 największych gospodarek UE

Generalnie w UE w latach 2015-2022, zdecydowanie szybciej rozwijały się kraje Europy Środkowo-Wschodniej niż kraje Europy Zachodniej, w pierwszej 10 krajów o najszybszym wzroście gospodarczym, są tylko kraje naszego regionu. Za Polską uplasowała się Rumunia ze skumulowanym wzrostem 30,8 proc., a na kolejnych miejscach Słowenia-27,5 proc., Węgry-26 proc., Litwa-25,6 proc., Chorwacja-25,1 proc., Estonia-24,6 proc., Bułgaria-20,9 proc., Łotwa-18,1 proc., Słowacja-15,3 proc. i Czechy-15,0 proc.. Z kolei według danych Banku Światowego, w ciągu ostatnich 15 lat, Polska stała się liderem wzrostu PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej waluty (PPP), pośród wszystkich 27 krajów Unii Europejskiej. Przyjmując PKB na mieszkańca w 2007 roku za podstawę tych wyliczeń, PKB Polski w 2022 roku wzrosło aż 62,9 proc., podczas gdy np. nasi sąsiedzi Niemcy odnotowali w tym czasie wzrost o 12,9 proc., a Francja tylko 4,9 proc.Polski wzrost PKB na mieszkańca z uwzględnieniem siły nabywczej naszej waluty, jest rzeczywiście imponująco wysoki, przy czym szczególnie przyśpieszenie tego wzrostu nastąpiło od 2015 roku, aż o blisko 40 punktów procentowych.A więc Polska nie tylko szybko się rozwija, ale także bardzo szybko skraca dystans do najbardziej zamożnych krajów UE, bowiem to właśnie wskaźnik PKB na głowę mieszkańca z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej waluty (PPP), odzwierciedla wzrost tej zamożności.Po III kw. 2023 r. Polska liderem wzrostu PKB w UE po pandemii Covid-19. „Opozycja i związani z nią ekonomiści ciągle wieszczą klęskę”A jej wzrost w przypadku naszego kraju w ciągu 15 ostatnich lat, aż o blisko 63 proc., zasługuje na szczególną uwagę, szczególnie w sytuacji kiedy w Niemczech w tym samym czasie, odnotowano wzrost tylko 13 proc., czyli był on blisko 5-krotnie wolniejszy niż w Polsce.

Premier: znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych

Znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych. W czasach naszych poprzedników cały dług publiczny gwałtownie wzrósł o 7,5 pkt. proc. i żeby nie przekroczył 60 proc., to nasi poprzednicy musieli zagarnąć OFE i jednocześnie dokonać wyprzedaży majątku narodowego, aby pieniądze zredukowały ten dług" - powiedział w piątek na konferencji szef rządu, podczas której przedstawił najważniejsze punkty tzw. dekalogu polskich spraw. "Tymczasem my nie tylko nie wzięliśmy drugiej części OFE, o co nas oskarżano, że to zrobimy, ale też skończyliśmy z wyprzedażą sreber rodowych, a dług publiczny zmalał o 3 proc. w stosunku do PKB" - dodał premier.Mateusz Morawiecki podkreślił, że ten wynik został osiągnięty mimo kryzysów, do jakich doszło, a więc mimo pandemii, kryzysu energetycznego i mimo wybuchu wojny na Ukrainie. Dodał, że to najlepszy dowód, że na zakończenie kadencji "będziemy mieli nie tylko stabilną sytuację finansów publicznych, ale dużo lepszą niż wtedy, kiedy odziedziczyliśmy budżet po naszych poprzednikach". "Skumulowany wzrost produktywności polskiej gospodarki jest zdecydowanie najwyższy w regionie" - zaznaczył premier dodając, że "to też oznacza, że nie można się wycofywać z obietnic". Odniósł się również do innej miary, takiej, "która dzisiaj jest szczególnie dyskutowana", czyli do deficytu finansów publicznych. "Deficyt finansów publicznych mimo kryzysów, mimo wielkich polityk ratowania przedsiębiorców i miejsc pracy, był średniorocznie prawie dwa razy niższy niż w czasach naszych poprzedników. To 2,5 proc. w stosunku do ok. 4,7 proc." - powiedział Mateusz Morawiecki. Odnosząc się do danych OECD za rok 2022, szef rządu podkreślił również, że kierowany przez niego gabinet doprowadził do "skokowego wzrostu dochodów Polaków". "Tzw. dochód rozporządzalny - czyli to, co jest w kieszeni naszych obywateli - przyrósł najbardziej ze wszystkich krajów" - zaznaczył premier. "Przypomnę, że obniżyliśmy rekordowe bezrobocie w czasach Tuska, z ponad 14 proc., blisko 15 proc., ponad 2,3 mln osób na bezrobociu. Obok tego 2 mln polskich rodzin na umowach śmieciowych, z tym też skończyliśmy. I ponad 2 mln ludzi wypchniętych na emigrację za chlebem. Tego wszystkiego nie ma dzisiaj" - mówił. Ocenił, że udało się doprowadzić do powrotów z emigracji i do najniższego poziomu bezrobocia w historii.

Orlen w grupie najpotężniejszych firm w Europie

W corocznym rankingu „Fortune 500 Europe” ORLEN uplasował się na 44. pozycji. Miejsce w pierwszej pięćdziesiątce największych firm starego kontynentu nie tylko pokazuje dynamikę, z jaką spółka się rozwija, ale także otwiera nowe możliwości do dalszej ekspansji.Już samo znalezienie się naszego narodowego czempiona w powyższym zestawieniu powinno napawać nas dumą. Dlaczego? „Fortune” to jedno z najważniejszych pism o tematyce biznesowej na świecie, cenione przez ekspertów za wnikliwą analizę opisywanych tematów. Specjalnością magazynu są rankingi największych firm na świecie publikowane od blisko 70 lat. W tym roku po raz pierwszy w historii przygotowano zestawienie obejmujące tylko europejskich liderów rynku na podstawie ich przychodów w 2022 r. W rankingu „Fortune 500 Europe” ORLEN uplasował się na 44. miejscu z 62,3 mld dol. przychodu za 2022 r. i jest najwyżej notowaną tam polską firmą. To kolejny dowód na to, że fuzja spółki z PGNiG i Lotosem znajduje odzwierciedlenie w pozycji multienergetycznego koncernu w międzynarodowych rankingach. Zgodnie z rankingiem rok do roku poziom przychodów koncernu wzrósł do 62,3 mld dolarów (o 83,2 proc.), zaś poziom zysku do ok. 7,5 mld dolarów (o 161 proc.). Stosunek zysków do przychodów wyniósł wówczas 12,1 proc. Jaka jest skala porównawcza? Spójrzmy na miejsca innych znanych firm. Farmaceutyczny gigant Bayer znalazł się na 57. pozycji, Volvo – na 67, a francuski koncern kosmetyczny L’Oréal uplasował się na 90. miejscu. Niewiele wyżej od ORLENU, na 40. miejscu, wylądował austriacki koncern energetyczno-paliwowy OMV.

Horała: Zamknięcie projektu CPK pociągnie za sobą przykre konsekwencje 

Zamknięcie projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego nie będzie łatwe - powiedział w piątek pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała. Wyjaśnił, że wiązałoby się to m.in. ze zmianą ustawy o CPK czy zwrotem pieniędzy, które Polska otrzymała już z Unii Europejskiej.  Wyjaśnił, że jest to wielkie przedsięwzięcie infrastrukturalne, które od początku było przewidziane nie na jedną, dwie czy nawet trzy kadencje rządu. I - jak zaznaczył - "został on tak zaprojektowany i umocowany, żeby ciężko mu było zaszkodzić".W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. ha ma być wybudowany port lotniczy. Pierwszy etap lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiony w 2028 r. Plan Generalny CPK zakłada, że następnie port będzie w sposób modułowy rozbudowywany.Spółka CPK jest w 100-proc. własnością Skarbu Państwa.

Premier przedstawił Dekalog Polskich Spraw: Dla ugrupowań, które weszły do Sejmu mamy ofertę, aby wspólnie zrealizować także wasze postulaty

Co znajduje się w Dekalogu Polskich Spraw?Stabilność dla małych i średnich firm - dobrowolny ZUS, płatność VAT po opłaceniu faktury, wydłużenie vacatio legis dla spraw podatkowych do 8 miesięcy— wyliczał premier. Zapowiadamy kontynuację inwestycji rozwojowych - CPK, terminala kontenerowego w Świnoujściu, budowy elektrowni atomowych; gruntowną modernizację energetycznych sieci przesyłowych; Krajowego Programu Mieszkaniowego— dodał. Chcemy, by średnia płaca osiągnęła pułap 10 tys. zł na koniec kadencji; zamierzamy też wprowadzić dotację 70 tys. zł na start działalności i ustawę o równości płac kobiet i mężczyzn, a także kwotę wolną od podatku do pensji minimalnej— zapowiedział premier.

Premier: zapowiadamy kontynuację superważnych programów, które mają uczynić z Polski regionalny punkt odniesienia

Budowa CPK, portu kontenerowego w Świnoujściu, rozwój portu w Gdańsku, dokończenie Via Carpatia i inne; zapowiadamy kontynuację superważnych programów, które mają z Polski uczynić regionalny punkt odniesienia - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki, prezentując drugi filar Dekalogu Polskich Spraw.

Premier: do Sejmu ścieżką poselską wpłynie projekt zerowego VAT-u na żywność

Podczas konferencji prasowej w Warszawie premier poinformował o dwóch projektach ustaw, które PiS skierował do Sejmu - przedłużenie wakacji kredytowych i zerowego VAT-u na żywność. Podkreślił, że propozycje PiS są spójne z propozycjami programowymi PSL, Polski 2050, Konfederacji, a nawet Lewicy. Powiedział, że ścieżką poselską do Sejmu wpłynie projekt zerowego VAT-u na żywność. "Zrobiliśmy to dwa lata temu, rok temu również - ona nie znalazła się w pierwotnym kształcie budżetu, a później ją wdrożyliśmy w końcówce roku i tak samo robimy teraz. Ścieżką poselską we współpracy z obecnym rządem wpłynie propozycja, aby przedłużyć zerowy VAT na żywność. W portfelu polskich rodzin ma zostać więcej pieniędzy, bo inflacja spada, ale cały czas jest na wysokim poziomie" - wyjaśnił premier. Dodał, że do Sejmu kierowana jest także projekt ustawy o wakacjach kredytowych. 

Niemcy przestali blokować polski terminal. Rusza ogromna inwestycja

 Głębokowodny Terminal Kontenerowy w Świnoujściu ma zacząć działać na początku 2028 roku.Nowy terminal kontenerowy w Świnoujściu, zgodnie z harmonogramem, ma zacząć działać na początku 2028 roku. Zbuduje go belgijsko-katarskie konsorcjum, które zainwestuje w ten projekt ok. 600 mln euro.To nie jedyna inwestycja w tej lokalizacji. Port Szczecin-Świnoujście realizuje obecnie 10 projektów inwestycyjnych, wyliczał w rozmowie z WNP.PL Krzysztof Urbaś, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.

Metanowy sukces Polski. Zmienia się fatalny scenariusz dla kopalń

"Dziś o 4 rano w Brukseli sukcesem dla Polski zakończyły się negocjacje w sprawie rozporządzenia metanowego. Utrzymaliśmy progi emisyjności uzgodnione z polskim sektorem górniczym - 10-krotnie wyższe niż w pierwotnej propozycji KE" - poinformowała w środę (15 listopada) na platformie X dawniej Twitter minister klimatu i środowiska Anna Moskwa."Dzięki wynegocjowanym przez Polskę przepisom, będzie możliwe zmniejszenie emisji metanu w kopalniach poprzez mechanizm zamiany kar na opłaty oraz stworzenie programu wsparcia dla polskich kopalń. Dotrzymujemy słowa!" - dodała.

KE złożyła kolejną skargę do TSUE przeciwko Polsce! Tym razem chodzi o gaz ziemny. "Ryzyko zakłócenia konkurencji"

Czwartkowa decyzja jest ostatnim etapem postępowania w sprawie o uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego wszczętego przez Komisję w 2018 r. na podstawie jej własnego dochodzenia i skarg od podmiotów gospodarczych.Polska ustawa o zapasach nakłada na importerów i handlowców gazu ziemnego składowanego poza terytorium Polski obowiązek zapewnienia możliwości dostarczania przez cały czas łącznych zapasów obowiązkowych gazu ziemnego do krajowej sieci przesyłowej lub dystrybucyjnej oraz rezerwowania ciągłej zdolności przesyłowej do Polski, na wypadek zaistnienia potrzeby. Prawo krajowe nie zezwala na obrót zarezerwowaną zdolnością na rynku wtórnym, nawet jeśli zdolność ta nie jest wykorzystywana. Prawo wyklucza również stosowanie zasady „wykorzystaj lub strać”. Dostawcy gazu korzystający z instalacji magazynowych w Polsce nie podlegają tym samym wymogom— wyjaśnia Komisja w opublikowanym komunikacie.

Bruksela skarży Polskę za handel gazem. Jest mocna odpowiedź

 Odnosząc się do decyzji KE, MKiŚ stwierdziło, iż "należy mieć na uwadze, że wskazane zarzuty wydają się niezrozumiałe i błędne, dlatego mamy nadzieję na ich wyjaśnienie w trakcie postepowania". "W trakcie trwającego dialogu z Komisją Europejską, Polska wielokrotnie wskazywała, że w zakresie obecnego systemu utrzymywania zapasów obowiązkowych w Polsce ze względu na znaczne uzależnienie od importu gazu ziemnego z Rosji, mechanizm utrzymywania zapasów obowiązkowych został oparty na kluczowym założeniu, że możliwość dostaw gazu ziemnego powinna być zagwarantowana przez cały czas w przypadku konieczności uruchomienia zapasów obowiązkowych" - podkreślono. Ministerstwo podało, że z uwagi na uregulowany w ustawie okres, w którym zapasy obowiązkowe gazu powinny zostać dostarczone do polskiego systemu, w przypadku zapasów magazynowanych za granicą stwarza to "konieczność utrzymywania przepustowości w punkcie połączenia międzysystemowego". "Wymóg rezerwowania przepustowości dla zapasów obowiązkowych utrzymywanych za granicą nie utrudnia jednak ani nie ogranicza przepływu gazu ziemnego. Wymóg ten nie wpływa też znacząco na dostępność przepustowości na połączeniach międzysystemowych" - zaznaczono.

Prezydent w Sejmie: suwerenność Rzeczypospolitej, interes państwa i dobro obywateli to są najważniejsze sprawy

"Suwerenność Rzeczypospolitej i interes państwa i dobro obywateli to są właśnie te najważniejsze sprawy, którym wszyscy zobowiązujemy się służyć" - podkreślił.

W unijnym budżecie zwiększono środki na polskie priorytety

Wśród polskich priorytetów są: połączenia transportowe, w tym militarne z Ukrainą oraz pomoc humanitarną, zarówno dla Ukrainy, jak i Bliskiego Wschodu - poinformował w sobotę resort finansów.W nocy z piątku na sobotę negocjatorzy z Parlamentu Europejskiego i Rady UE uzgodnili budżet na 2024 rok w wysokości 189,4 mld euro."Naszym sukcesem jest zapewnienie odpowiednich środków na finansowanie polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej o kluczowym znaczeniu dla Polski" - powiedziała cytowana w komunikacie minister finansów Magdalena Rzeczkowska.Cieszy nas zwiększenie środków na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Doceniamy także zwiększenie środków przeznaczonych dla państw goszczących uchodźców ukraińskich oraz na inne działania związane z wojną w Ukrainie, w tym na poszerzenie militarnych możliwości transportowych wewnątrz UE oraz ochronę granic" - dodała.Według Ministerstwa Finansów, budżet UE na rok 2024 odzwierciedla nowe wyzwania związane między innymi z konfliktami militarnymi w pobliżu granic Unii Europejskiej, a także konieczność usuwania skutków klęsk żywiołowych w państwach UE i sąsiadujących. Jest on także budżetem kontynuacji wydatków związanych z odbudową państw członkowskich po kryzysie ekonomicznym, wywołanym pandemią.

Inwestycja Orlenu w reaktor jądrowy otrzyma dofinansowanie od rządu USA

Nasza inwestycja w mały reaktor jądrowy SMR jest jednym z projektów objętych strategicznym wsparciem programu Phoenix, który otrzyma finansowanie Departamentu Stanu USA. Dzięki temu możliwe będzie przyspieszenie budowy małych reaktorów w Polsce i znaczące zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu - wskazał Daniel Obajtek. Phoenix to inicjatywa rządu USA mająca na celu wsparcie procesu przechodzenia w Europie z energetyki opartej na paliwach kopalnych na reaktory SMR przy jednoczesnym zachowaniu lokalnych miejsc pracy poprzez przekwalifikowanie pracowników. Projekt umożliwia bezpośrednie wsparcie finansowe ze strony rządu Stanów Zjednoczonych na opracowanie studiów wykonalności dla wybranych technologii SMR. Finansowane mogą być również działania wspierające cele bezpieczeństwa energetycznego krajów Europy Środkowej i Wschodniej. 

Rząd zdecydował o wsparciu utrzymania i remontów infrastruktury kolejowej kwotą 1,3 mld zł

Tydzień temu Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego "Rządowy program wsparcia zadań zarządców infrastruktury kolejowej, w tym w zakresie utrzymania i remontów, do 2028 roku". Limit środków publicznych na realizację programu ma wynieść ponad 49 mld zł. Z programu będą mogły skorzystać: PKP Polskie Linie Kolejowe SA, PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu oraz "Euroterminal Sławków".Rada Ministrów zdecydowała o przesunięciu z Krajowego Programu Kolejowego (KPK) kwoty 1,3 mld zł na utrzymanie i remonty infrastruktury kolejowej - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów po wtorkowym posiedzeniu rządu.Wyjaśniono, że jednocześnie planowane jest dokapitalizowane PKP Polskich Linii Kolejowych, które odpowiadają za realizację Krajowego Programu Kolejowego, w 2024 r. skarbowymi papierami wartościowymi wartości 1,3 mld zł, z przeznaczeniem na finansowanie inwestycji realizowanych przez spółkę.

Zrobiono kolejny krok do powstania polskiego elektryka

Electromobility Poland jest krok bliżej budowy fabryki. Dziś (13 listopada) podpisano akt notarialny, a - jak poinformował prezydent Jaworzna Paweł Silbert - na konto miasta wpłynęła kwota 128 mln złotych. - Co dalej? Spółka EMP zrealizuje prace związane z rozpoczęciem budowy fabryki samochodów elektrycznych. Gmina za pozyskane 100 mln zł z funduszy rządowych rozpocznie budowę sieci wod-kan oraz stacji uzdatniania wody na terenach po kopalni Jan Kanty. Kolejne 250 mln zł ze środków zewnętrznych zostanie przeznaczonych na pełne uzbrojenie terenów inwestycyjnych JOG - powiedział Paweł Silbert.Według ostatnich harmonogramów, jakie zapowiadała EMP, uruchomienie produkcji planowane jest na grudzień 2025 r., a sprzedaż pierwszych aut na rok 2026.

Na Podlasiu otwarto nową jednostkę wojskową. Szef MON: Każdy skrawek polskiej ziemi ma być broniony i będzie broniony

To jednostka w formie kontenerowej, gdzie stacjonuje batalion brygady zmotoryzowanej, wchodzącej w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów. Nieruchomość przekazał wojsku powiat grajewski. Przekazał też kolejną, gdzie w przyszłości będą budowane mieszkania dla żołnierzy. Kończą się prace projektowe dotyczące jednostki w pobliskim Grajewie, która będzie jednostką stacjonarną. Łącznie w Wojewodzinie i Grajewie będzie ma służyć ok. 700 żołnierzy.Możemy powiedzieć z satysfakcją, że Wojsko Polskie jest tu, w powiecie grajewskim, jest w Wojewodzinie — mówił Błaszczak, który symbolicznie przekazał żołnierzom flagę państwową wciągniętą następnie na maszt otwartej jednostki.Błaszczak podkreślił, że celem tworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów jest „odstraszenie agresora na kierunku grodzieńskim”.

 Szczyt Ligi Arabskiej i Organizacji Współpracy Islamskiej: Książę bin Salman oskarżył Izrael o zbrodnie wojenne

Następca saudyjskiego tronu, a de facto przywódca Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman oskarżył w sobotę Izrael o "zbrodnie na narodzie palestyńskim". Książę wystąpił podczas szczytu Ligi Arabskiej i Organizacji Współpracy Islamskiej poświęconego sytuacji w Strefie Gazie, który rozpoczął się w Rijadzie.  Bin Salman zażądał natychmiastowego przerwania przez "okupanta" ofensywy w Strefie Gazy. Jednocześnie zaapelował o uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas od początku wojny.

Szczyt arabsko-islamski odrzuca usprawiedliwianie wojny w Gazie

 Komunikat końcowy ze szczytu głosi, że potępiono "izraelską agresję na Strefę Gazy, zbrodnie wojenne oraz barbarzyńskie i nieludzkie masakry dokonane przez rząd okupacyjny". Wezwano także do zakończenia oblężenia Gazy, umożliwienia pomocy humanitarnej do palestyńskiej półenklawy i wstrzymania eksportu broni do Izraela.To katastrofa humanitarna, która udowodniła, że społeczność międzynarodowa i Rada Bezpieczeństwa ONZ nie położyły kresu rażącym naruszeniom międzynarodowego prawa humanitarnego przez Izrael. Udowodniła też, że świat przyjmuje podwójne standardy" - powiedział."Jesteśmy pewni, że jedyną szansą na pokój jest zakończenie izraelskiej okupacji i budowy nielegalnych osiedli oraz przywrócenie ustalonych praw narodu palestyńskiego i ustanowienie państwa w granicach z 1967 r. ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej" - dodał MBS.

Konflikt w Izraelu. Zachodnie społeczeństwa coraz mocniej solidaryzują się z Palestyńczykami   

W miniony weekend ulice amerykańskich i europejskich miast pokryły się palestyńskimi flagami. W proteście zorganizowanym w Waszyngtonie udział wzięło nawet 100 tys. osób. Według danych brytyjskiej policji w Londynie maszerowało 30 tys. mieszkańców. Wielkie demonstracje odbyły się także m.in. w Paryżu, Rzymie, Pradze czy Warszawie. „Zatrzymajcie tę przemoc” i „wolność dla Palestyńczyków” – wykrzykiwali ich uczestnicy. Protesty coraz częściej przyciągają również tych, którzy dotychczas nie interesowali się historią konfliktu na Bliskim Wschodzie, ale postanowili się zaangażować pod wpływem mnożących się informacji o brutalnej rozprawie wojsk izraelskich ze Strefą Gazy. Liczba zabitych Palestyńczyków przekroczyła w tym tygodniu 10 tys., z czego 40 proc. to dzieci – wynika z szacunków tamtejszego ministerstwa zdrowia. Nagrania zakrwawionych i pokrytych kurzem palestyńskich maluchów, martwych lub trzęsących się z przerażenia, za pośrednictwem mediów społecznościowych obiegły cały świat.

ONZ ostrzega, że operacje humanitarne w Strefie Gazy zakończą się w ciągu 48 godzin z powodu braku paliwa

Dziś rano dwóch naszych głównych podwykonawców dystrybucji wody przestało pracować - nie mają już paliwa - co pozbawi wody pitnej 200 000 ludzi na terytorium, na którym przebywa obecnie ponad połowa wszystkich mieszkańców Strefy. Oni są całkowicie uzależnieni od pomocy humanitarnej." - napisał White na platformie X.UNRWA poinformowała również, że "jedna z jej siedzib w Rafah na południu Strefy odniosła znaczne szkody po trzech bezpośrednich atakach (...) izraelskiej marynarki wojennej, które miały miejsce w niedzielę"."Międzynarodowi pracownicy ONZ obecni w Rafah musieli opuść ten budynek 90 minut przed atakiem" - poinformowała w poniedziałek UNRWA."Ten atak po raz kolejny dowodzi, że w Strefie Gazy nie ma bezpiecznego miejsca - ani na północy, ani w centrum, ani na południu" - podkreślił White.

USA: Biały Dom nie dał Izraelowi "zielonego światła" na operację w szpitalu Al-Szifa

Stanowisko administracji USA było zawsze bardzo jasne "wobec naszych izraelskich partnerów, jeśli chodzi o znaczenie ograniczania ofiar cywilnych (...) i szczególną ostrożność" w sprawie szpitali - dodał Kirby.Oznajmił też, że Al-Szifa jest "działającym, czynnym szpitalem", toteż Waszyngton chce, aby "pacjenci byli tak chronieni, jak to tylko możliwe". Zastrzegł jednak, że Hamas łamie prawo międzynarodowe, umieszczając swoją kwaterę główną w szpitalu.Izraelskie wojsko poinformowało w nocy z wtorku na środę, że wkroczyło do Al-Szify, największego szpitala w Strefie Gazy, by przeprowadzić operację przeciwko terrorystom z Hamasu. Wcześniej przez wiele dni wokół lecznicy toczyły się walki. Od soboty placówka jest pozbawiona elektryczności. Jej przedstawiciele wielokrotnie informowali o krytycznej sytuacji, w jakiej znaleźli się pacjenci i personel szpitala oraz cywile, którzy schronili się na jego terenie.

18 polskich obywateli ewakuowano ze Strefy Gazy! Są już po egipskiej stronie. Szef MSZ: Bezpieczeństwo rodaków jest dla nas najważniejsze

Informacje te szef BBN doprecyzował w Polsat News. Na ten moment mamy potwierdzenie przekroczenia granicy przez grupę 18 polskich obywateli, w tym osób nieletnich, którzy już znajdują się po stronie egipskiej, pod opieką służb konsularnych, opieką MSZ— powiedział o ewakuacji polskich obywateli ze Strefy Gazy. Dodał, że zgodnie z decyzją prezydenta kontyngent polskich Sił Powietrznych jest gotowy do przeprowadzenia ewakuacji.Oczekujemy jeszcze na kolejne osoby, które mogą przekroczyć przejście graniczne w Rafah. Warunki są bardzo trudne — zaznaczył.Przypomniał, że polskie służby do tej pory były w kontakcie z grupą powyżej 25 osób znajdujących się w Strefie Gazy, przy przejściu granicznym. 

Polskie samoloty są już w Egipcie. "Ewakuujemy naszych rodaków ze Strefy Gazy, a na miejsce leci polska pomoc humanitarna"

Na zdj. w tle przejście graniczne w Rafah / autor: PAP/EPA/STR; X (d.Twitter) 

W poniedziałek rano MSZ przekazało, że samoloty, które wyleciały w nocy z Polski po grupę polskich obywateli ewakuowanych ze Strefy Gazy, są już w Egipcie.Na ich pokładzie @polskapomoc, która zostanie przekazana do egipskich szpitali dla rannych ze Strefy Gazy— dodał resort na platformie X.

Hiszpanie zdziwieni brakiem reakcji UE na zamach stanu Sáncheza po tym, jak prześladowano Polskę za rzekomy brak praworządności

Gdyby Hiszpanie, którzy od tygodnia wylegają na ulice w milionowych protestach przeciwko autorytarnym działaniom premiera Sáncheza, mieli tę nieprzyjemność podczytywać „Gazetę Wyborczą”, najpewniej wypadłaby im z rąk za sprawą doznanego szoku. Właśnie mija rok od kiedy w wielkiej glorii, przy uścisku Króla Filipa VI odznaczyli Michnika Nagrodą Księżniczki Asturii „za zaangażowanie w wysokiej jakości dziennikarstwo oraz za wpływ na odbudowę i obronę demokracji w Polsce”. Szkoda Polaków, bo byli obiektem bezprecedensowego polowania i upokarzania ze strony unijnych komisarzy na podstawie wyimaginowanych zarzutów. Szkoda Hiszpanów, bo nie mogą liczyć na odsiecz ze strony UE tak ponoć pilnującej „praworządności i wartości europejskich” zwłaszcza teraz, gdy ich kraj zamienia się w dyktaturę na wzór Wenezueli czy Argentyny. UE kieruje się tak nieprzejrzystymi zasadami, że trudno nazwać je inaczej niż: ZASADZKI.

Porozumienie PE i hiszpańskiej prezydencji. Zalewska: To zagrożenie dla rolnictwa, leśnictwa i bezpieczeństwa żywności

Rozporządzenie, jeśli zostanie zaakceptowane na sesji plenarnej PE i przez państwa członkowskie w Radzie UE, wprowadzi obowiązek „ustanowienia i wdrożenia środków mających na celu przywrócenie do 2030 r. co najmniej 20 proc. obszarów lądowych i morskich UE”.Rozporządzenie obejmuje szereg ekosystemów lądowych, przybrzeżnych i słodkowodnych, w tym tereny podmokłe, łąki, lasy, rzeki i jeziora, a także ekosystemy morskie, w tym trawę morską oraz skupiska gąbek i koralowców. (…) Państwa członkowskie muszą także ustanowić środki mające na celu przywrócenie co najmniej 60 proc. siedlisk w złym stanie do 2040 r. i co najmniej 90 proc. do 2050 r. To porozumienie, to bardzo zła informacja. Są to pomysły nierealne do zrealizowania, niezabezpieczone finansowo i uderzające w rolnictwo, leśnictwo, ale również we własność prywatną— podkreśla polska polityk.Rolnictwo jest szczególnie zagrożone ze względu na wymóg rewitalizacji obszarów będących osuszonymi torfowiskami, możliwość ingerencji państwa we własność prywatną oraz ambitne cele dotyczące zwiększenia różnorodności biologicznej w ekosystemach rolniczych i leśnych— precyzuje.Jak zaznacza, na realizację zaplanowanych działań nie są przewidziane odrębne środki finansowe.

Chorwacja jednym głosem z polskim rządem! Premier Plenković przeciw propozycji usunięcia prawa weta w procesie decyzyjnym UE

Premier Chorwacji Andrej Plenković sprzeciwił się propozycji Niemiec i Francji, dotyczącej usunięcia prawa weta w procesie decyzyjnym Unii Europejskiej” - poinformował w piątek portal Klix.Wczoraj w Zagrzebiu rozpoczęło się nieformalne spotkanie przywódców państw Unii Europejskiej z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Tematem spotkania mają być priorytety i wyzwania, które stoją przed UE. Jednym ze zwolenników reformy procesu decyzyjnego w UE jest Michel— przekazała chorwacka telewizja HRT.

Prezes Kaczyński ostrzega przed kłamstwami opozycji nt. zmian traktatów: Będa oszukiwać, że nic nie grozi, że to bajka

Minister Rau: Jesteśmy zobowiązani wobec naszych przodków, aby zachować niepodległość, którą oni wywalczyli dla siebie i dla nas

Polska niepodległość stanowi wzajemne zobowiązanie przeszłych, teraźniejszych i przyszłych pokoleń Polaków.Jesteśmy zobowiązani wobec naszych przodków, aby zachować niepodległość, którą oni wywalczyli dla siebie i dla nas. Jesteśmy również zobowiązani wobec przyszłych pokoleń, aby im ją przekazać, gdyż mają do niej takie samo prawo, jak my— napisał Zbigniew Rau.Jak podkreślił minister spraw zagranicznych, „polska niepodległość stanowi wzajemne zobowiązanie przeszłych, teraźniejszych i przyszłych pokoleń Polaków”. 

Bronisław Wildstein powiedział, że w „wmawia się nam, że sprawa niepodległości państw narodowych odeszła w przeszłość”. Jak stwierdził jest to „nonsensem”. – Widzimy agresję Rosji na Ukrainę, obronę Ukraińców. A równocześnie za naszą zachodnią granicą mamy próbę uczynienia z Unii Europejskiej imperium, w którym nasze państwo będzie prowincją, która niewiele ma do powiedzenia – podkreślił. Prof. Żaryn przypomniał z kolei, że „jeżeli jesteśmy Polakami i się nimi czujemy, to pojęcia wolności i niepodległości są niezwykle mocno wpisane w naszą tradycję”. – Póki będziemy Polakami, to mamy w sobie treść polską. A treścią Polski jest dążenie do wolności – podkreślił. Jak dodał, „te zagrożenia zewnętrzne, choć wydają się nieco inaczej rozpisane, to powinniśmy je odczytywać także jako zagrożenia naszej wolności i niepodległości, czyli niezwykle silnej tradycji polskiej. Bo jesteśmy wychowani w tych wartościach”.– Dziś niewątpliwie trzeba definiować suwerenność. I naród polski, jeżeli chce być suwerenny, to musi zdać sobie sprawę, że zagrożeniem szczególnie tym z Zachodu płynącym, z Unii Europejskiej, jest przede wszystkim odbieranie nam kompetencji do tego, byśmy sami decydowali. Wolność, niepodległość i suwerenność stają się triadą, którą trzeba na dzisiaj ponownie odczytać. Jeden warunek – czy chcemy być Polakami, czy nie – podkreślił. Bronisław Wildstein powiedział, że „jeżeli poprawki w traktatach zostaną zatwierdzone, to utracimy niepodległość”.

Polacy mogą znowu być wezwani do obrony niepodległości. Nie w dyskusjach czy stanowiskach, lecz konkretnie, jak w 1920 r.

Niepodległość są w stanie zachować te państwa, w których żyje wystarczająco wielu ludzi gotowych jej bronić, a nawet dla niej poświęcić życie. I nie oczekujących za to niczego poza zachowaniem niepodległości jako dobra wspólnego, jako najwyższej wartości. Przez wiele lat III RP Polakom wmawiano, że należy im się odpoczynek od powinności wobec ojczyzny, od troski o niepodległość. Że mogą, a nawet powinni odciąć się od romantycznych zrywów, od insurekcyjnej mentalności i kultu narodowych powstań (klęsk). Polacy żyjący w III RP powinni po prostu żyć i się nie przejmować. Skupić się na tym, czy z kranów leci ciepła woda. To wraca w końcówce 2023 r., po wyborach 15 października. Mieszkają jednak w Polsce ludzie przywiązani do tego, że ojczyzny trzeba bronić. Nie uważają oni, że patriotyzm i „obowiązki polskie” to coś nieaktualnego, niemodnego i niemądrego. Nie chcą „tylko być”, lecz jednak są gotowi oddać Polsce więcej niż „dwie krople krwi”. Trudno powiedzieć, ilu ich jest. Ale nawet jeśli są w mniejszości, chodzi o to, żeby nie byli uważani za wariatów, za ofiary patriotycznego „obłędu”. Żeby ich krytycy za właściwe uznawali donoszenie na nich, ich wykpiwanie – w imię świętego spokoju. Utraty niepodległości można by nawet nie zauważyć. I tak może być już w 2024 r., gdy przy unijnym zielonym stoliku zapadnie decyzja, by suwerenność i niepodległość państw uznać za przeszkodę w dojściu do świetlanej przyszłości. Politycy budujący rząd Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy chyba nie zwracają uwagi na to, co było uświadamiane w końcówce XVIII wieku, podczas XIX-wiecznych powstań czy w międzywojennym dwudziestoleciu oraz podczas II wojny światowej i w okresie powojennego sowieckiego zniewolenia. Że tworzone przez nich podziały, że zapowiedzi zemsty i odwetu są ogromnym zagrożeniem dla suwerenności i niepodległości. Że są na rękę wrogom Polski.Naiwna i bardzo szkodliwa jest wiara tych szykujących się do rządzenia, że jakimś obcym siłom i państwom w jakikolwiek sposób zależy na suwerenności i niepodległości Polski. Absurdalne jest przekonanie, że obce siły są większymi gwarantami suwerenności i niepodległości niż polski rząd, polska armia, polskie społeczeństwo. Groźne dla Polski jest szukanie pomocy na zewnątrz, na „obcych dworach”, w Berlinie czy Brukseli. Groźny dla Polski jest nowy internacjonalizm, objawiający się m.in. w zgodzie na przekształcenie UE w superpaństwo, gdzie Polska będzie tylko landem lub peryferyjną prowincją, a Polacy jedną z grup etnicznych, a nie narodem. Jesteśmy w przededniu sytuacji, gdy Polacy mogą być wezwani do obrony niepodległości. Nie w dyskusjach, stanowiskach czy rozważaniach, ale bardzo konkretnie, jak w 1920 r.

Prezydent: mam nadzieję, że programy zbrojeniowe będą kontynuowane, a wydatki na Siły Zbrojne utrzymane na poziomie co najmniej 4 proc. PKB

Żyjemy w niebezpiecznych czasach. Pełnoskalowa wojna tuż za naszą wschodnią granica uświadamia nam to dobitnie ostatnio każdego dnia" - mówił prezydent. Zwracając się do parlamentarzystów podziękował za to, że "w najważniejszych momentach, zaraz po rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale także potem" pokazali "niezwykłą odpowiedzialność". 

Orędzie prezydenta Dudy: Będę bronił takich projektów jak CPK i budowa polskich elektrowni atomowych 

Polska musi stawiać sobie kolejne ambitne cele; takie ambitne projekty to budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, budowa polskich elektrowni atomowych i konsekwentna rozbudowa polskich portów - powiedział w Sejmie prezydent Andrzej Duda. Tych ambitnych projektów jako prezydent RP będę bronił - zapowiedział.  Wreszcie takim ambitnym projektem jest dalsza i konsekwentna rozbudowa polskich portów, w tym budowa portu kontenerowego w Świnoujściu" - oświadczył.

To on miał zabić gen. Papałę. Zapadł ostateczny wyrok 

Przez ostatni rok Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmował się apelacją łódzkiej prokuratury od wyroku z października 2020 r., w którym warszawski sąd okręgowy m.in. uniewinnił złodzieja samochodów Igora M. (pseudonim Patyk) od zarzutu zabójstwa byłego szefa Policji. Wtedy uniewinniono lub umorzono postępowanie wobec sześciu innych osób, które razem z „Patykiem” zasiadały na ławie oskarżonych, a zarzucono im m.in. kradzieże aut.

Ustalenia prokuratury w tej sprawie oparte były w znacznej części na zeznaniach innego świadka koronnego – Roberta P. – b. członka grupy przestępczej, do której należał Igor M.

Prezydia Sejmu i Senatu bez przedstawicieli PiS. Fogiel: To nie demokracja, tylko demokratura. Realizują zaplanowaną strategię

Widać, że nie jest to wypadek przy pracy, tylko realizacja zaplanowanej strategii. Takie rzeczy w demokracjach są niesłychane - powiedział w TVP Info Radosław Fogiel (PiS), pytany o odrzucenie przez Sejm kandydatury Elżbiety Witek (PiS) na stanowisko wicemarszałka Sejmu. To nie demokracja, tylko demokratura - dodał. Jego zdaniem obecność przedstawiciela największego klubu w prezydium Sejmu to „absolutne abecadło”, „elementarz jakiegokolwiek parlamentaryzmu” i „jakichkolwiek demokratycznych zasad”. Widać z czym mamy do czynienia. Były piękne słowa nowo wybranego marszałka.To jest autonomiczna decyzja każdego klubu. My nie dyktowaliśmy nigdy PSL, Lewicy czy PO kogo mogą zgłosić na marszałka. Po prostu nie jest tak przyjęte. Widać, że wicemarszałka mogą mieć wszyscy łącznie z najmniejszym klubem Konfederacji. (…) Widzimy, kto jest naprawdę cierniem w oku PO i jej „przystawek”, a kto jest antysystemowy tylko z nazwy. Wywracanie stolika skończyło się tak, że przedstawiciel Konfederacji się do stolika dosiadł i tyle.

Kaczyński: Jesteśmy gotowi na brak wicemarszałka. Klub PiS nie zgłosi innego kandydata   

Jesteśmy gotowi na brak wicemarszałka Sejmu - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński po odrzuceniu w poniedziałek przez Sejm kandydatury Elżbiety Witek na to stanowisko. Klub PiS nie zgłosi innego kandydata; jeżeli będzie jakaś zmiana, to z tamtej strony - podkreślił szef PiS.

Polityczne dzieci Romana Giertycha w świetle kamer właśnie wróciły do tatusia. Koncesjonowana prawica tuskowego reżimu?

Za nami pierwszy jawny układ w Sejmie. Konfederacja poparła Hołownię, oni poparli Bosaka na wicemarszałka. Ten teraz kpi, że Elżbieta Witek jest niewybieralna, a on jest jedynym przedstawicielem prawicy. Jeśli już - to koncesjonowanej prawicy tuskowego reżimu. Wyłania się plan takiej właśnie roli powierzonej ugrupowaniu Mentzena, Bosaka, Wiplera. I nawet nową wersję Palikota, chama atakującego Prawo i Sprawiedliwość, tam zwerbowano. Polityczne dzieci Romana Giertycha w świetle kamer właśnie wróciły do tatusia. Szkoda tylko zmarnowanej energii i podebranych pod fałszywą narodową flagą głosów. Ale też tak właśnie miało być, to jest istota tego projektu. Nie podobał Wam się PiS? To macie oto cyników, którzy poszli z Tuskiem, akceptują dyskryminację największego klubu w Sejmie i co najważniejsze, usypiają czujność Polaków wobec zagrożenia jakim jest zniewolenie przez nowe europejskie traktaty. 

Pierwsze kroki Hołowni? Zablokował głos Kaczyńskiemu, podpisał papiery Karpińskiego, idzie na zwarcie z PiS. Tusk jest zadowolony!

Im częściej Szymon Hołownia powtarza, że przywróci powagę Sejmu, tym bardziej wydaje się to groteskowe. Teatralność z jaką prowadzi obrady, irytujący ton nieustannych pouczeń i poziom napuszenia, jakie temu wszystkiemu towarzyszą, świadczą o tym, że jego mentalność zatrzymała się na poziomie telewizyjnego show. Najgorzej jednak wypada w sferze decyzji.Jarosław Kaczyński nie został dopuszczony do głosu przez nowego marszałka podczas wczorajszych obrad Sejmu. W regulaminie, którego przestrzeganie uporczywie podkreśla, nie znalazł przepisu, który mógłby na to pozwolić. Nie interesował go też argument, że o głos prosi obecny wicepremier. Z podobną butą moderował sejmową debatę, przerywając wystąpienie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Pierwsza decyzja Hołowni? Likwidacja barierek wokół Sejmu. Do demontażu ruszyli "Babcia Kasia", Kramek, Obywatele RP. "Sejm jest nasz!"

Warto przypomnieć, dlaczego przed budynkiem Sejmu w ogóle pojawiły się barierki. Stało się to bowiem po wydarzeniach z 16 grudnia 2016 r., kiedy politycy opozycji zaczęli okupować salę plenarną Sejmu, a przed budynkiem parlamentu rozpoczęły się protesty zorganizowane m.in. przez KOD. Przeciwnicy rządu wielokrotnie zachowywali się agresywnie.Choć Hołownia mówił zarówno podczas briefingu, jak i wcześniej, wygłaszając wystąpienie w Sejmie, że barierki zostały „odbezpieczone i rozmontowane przez policję”, to tak naprawdę do ich demontażu ochoczo ruszyła… cała „śmietanka” ulicznych aktywistów.Pod Sejmem zebrali się m.in. Obywatele RP, „Lotna Brygada Opozycji”, a na zdjęciach i filmach na platformie X dostrzec można m.in. Bartosza Kramka, „Babcię Kasię” oraz „Panią Lodzię”, a takze Sebastiana Kościelnika - kierowcę Seicento.Ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i usuwają barierki spod Sejmu— obwieścił Kościelnik na platformie X.

Marszałek Szymon Hołownia / autor: PAP/Paweł Supernak/X:@ObywateleRP.

Hołownia potwierdza: Agnieszka Kaczmarska podała się do dymisji. Nowym szefem Kancelarii Sejmu będzie Jacek Cichocki

Przekazał, że nowym szefem Kancelarii Sejmu ma zostać Jacek Cichocki - b. minister w rządach premiera Donalda Tuska i Ewy Kopacz, który od kilku lat współpracuje z Szymonem Hołownią (Polska 2050 Trzecia Droga).To mój wieloletni współpracownik jeszcze od czasu kampanii prezydenckiej, człowiek, do którego mam zaufanie,

Mularczyk: "Powołaliśmy Zespół Parlamentarny ds. Reparacji". Wśród członków jest m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński

Powołaliśmy Zespół Parlamentarny ds. Reparacji, Odszkodowania i Zadośćuczynienia Należnych Polsce od Niemiec oraz Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Rosji za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej zgodnie z uchwałą Sejmu z 14 września 2022 r.— przekazał poseł PiS Arkadiusz Mularczyk Jak poinformował, wśród członków znaleźli się prezes PiS Jarosław Kaczyński, Marek Kuchciński, Piotr Gliński, Kazimierz Smoliński, Waldemar Buda, Piotr Babinetz i Marek Ast. Sprawa reparacji dla Polski będzie kontynuowana i z pewnością nie zniknie z krajowej i międzynarodowej sceny politycznej— podkreślił.

Szef MON: chcemy pozyskać 96 sztuk śmigłowców Apache, do czasu dostaw armia USA udostępni osiem sztuk

Błaszczak napisał w piątek na platformie X, że w Fort Novosel w USA polscy piloci z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych wykonali swoje pierwsze loty szkoleniowe na śmigłowcach Apache. "Chcemy pozyskać 96 sztuk tych najbardziej zaawansowanych śmigłowców bojowych na świecie. Dodatkowo armia USA udostępni Wojsku Polskiemu 8 sztuk Apache do czasu docelowych dostaw. Niedawno podpisaliśmy umowę offsetową zakładającą ustanowienie zaplecza serwisowego dla kluczowych elementów śmigłowca w Polsce" - podkreślił.

Co z pluralizmem? Francuski portal ostrzega: Polskie media w rękach Sorosa i Ringier Axel Springer. Wszystkie wspierają koalicję Tuska

Francuski portal internetowy „Observatoire du journalisme” podał, że fundusz inwestycyjny znanego węgierskiego miliardera Geogre’a Sorosa Media Development Investment Fund oraz niemiecki koncern Ringier Axel Springer dokonały podziału mediów polskich mediów między siebie. Według materiału zamieszczonego w „Observatoire du journalisme” w dniu 8 listopada radę nadzorczą holdingu Wirtualnej Polski zasilił przedstawiciel funduszu George’a Sorosa. Portal dodał, że rodzina Sorosa opanowała w 2016 roku przyczółek w polskiej prasie codziennej, a później rozwinęła swoje wpływy na radio, co miało miejsce w 2019 roku. Z początkiem października bieżącego roku familia wpływowego węgierskiego finansisty zakupiła udziały w Wirtualnej Polsce. Francuski portal podał informację, że szacunkowa kwota, za jaką Soros nabył 0,2 proc. udziałów w Wirtualnej Polsce wynosi sześć milionów złotych. Autorzy publikacji określili wkład inwestycyjny Sorosa jako „szlachetny cel”, który przede wszystkim ma wesprzeć niezależność mediów w Polsce. Według ich informacji włodarze Wirtualnej Polski postanowili sprzedać udziały funduszowi Media Development Investment poniżej rzeczywistej ceny rynkowej.W publikacji zaznaczono również, że rynek medialny w Polsce został zdominowany przez media, które nie kryją swoich sympatii do Koalicji Obywatelskiej. Francuski portal nie ukrywa, że Onet jest własnością medialnej grupy Ringier Axel Springer, do której nalezy również dziennik „Fakt” i tygodnik „Newsweek Polska”.W dalszej części artykuły można przeczytać o tym, że Holding Wirtualna Polska jest w posiadaniu o2.pl, a portal Gazeta.pl to własność „Gazety Wyborczej” z grupy medialnej Agora, gdzie George Soros także ma swoje udziały.Na trzecim miejscu listy polskich portali znalazła się interia.pl, ktora należy do grupy Polsat. W tym przypadku wskazano, że grupa ta jest mniej wrogo nastawiona do konserwatystów z Prawa i Sprawiedliwości.Analiza dotyczy także grupy Gremi Media, do której należą dzienniki „Rzeczpospolita” i „Parkiet”. Tutaj w posiadaniu największej ilości udziałów jest Pluralis B.V., spółka z Holandii. Ona również należy do funduszy George’a Sorosa.Francuski portal pokusił się o stwierdzenie, że w Polsce zamiast mediów niezależnych istnieją „media współzależne w ramach tej samej sieci”.Podsumowanie publikacji nie jest pokrzepiające, gdyż mimo przewidywań, że w nieodległym czasie we Francji nie będzie się już dłużej słyszeć o problemach wolności mediów i  pluralizmu w Polsce, to dopiero teraz zaczną się one naprawdę. Autorzy podkreślają, że najpotężniejsze i najbogatsze medialne ośrodki nad Wisłą stoją już po stronie Donalda Tuska i jego akolitów.

W swej wielkości Hołownia dołączył do Peryklesa, a gdyby żyła noblistka Szymborska, napisałaby odę podobną do tej o Stalinie

Pierwsze skojarzenie to mowa pogrzebowa Peryklesa (495 – 429 p.n.e.), zrekonstruowana czy może stworzona przez Tukidydesa w jego „Wojnie peloponeskiej”. Skojarzenie z wystąpieniami nowego marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Przynajmniej w kręgach „Gazety Wyborczej”, Onetu czy TVN Hołownia stał się już kolegą (poza Peryklesem) Gorgiasza, Demostenesa, Izokratesa, Katona Starszego czy Cycerona. Stał się gigantem natchnionego słowa, choć wcześniej opowiadał głównie o tym, gdzie jedzie i czym, jak dowozi dzieci do przedszkola, gdzie hasają jego psy, co widać przez okno samochodu itp. I nagle Hołownia pojawia się jako klasyk oraz innowator jednocześnie. Nie pozostaje nic innego, jak pochylić głowy przed tym, który dziś, pod koniec 2023 r., „rozgarnia mrok”. I zachęca, by „pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty”. Nadchodzi czas, gdy odmieni się „ludzkości wzrok” oraz ujawni „siła ludów i sumienie”. Niżej podpisanego to tak „oślepia, że dokoła patrzę łzami”. Ave Szymon!

Hołownia będzie najlepszym jarmarcznym kuglarzem zabawiającym publiczność, gdy złodzieje w tłumie okradają ją z…

Mydlenie oczu dyrdymałami trwa. Medialne kuglarstwo zabawia Polaków skrzętnie omijając sprawy poważne - materializującą się groźbę zwycięstwa Rosji na Ukrainie, centralizacji Unii zmianą traktatów, wstrzymaniem wielkich inwestycji w Polsce. Jakie tym razem zabawki mają odwracać naszą uwagę?Pierwsze deklaracja Doroty Niedzieli na stanowisku wicemarszałek sejmu z Koalicji Obywatelskiej brzmi:Chcę, żeby można było wejść na teren Sejmu z psem.Nie tylko sama zapowiedź dostarcza radosnych tekstów - jak w dzienniku „Fakt”. Każdy incydent z przyprowadzeniem czworonoga przez parlamentarzystę (raczej PO i Lewicy niż przez polityka PiS) będzie wywoływał falę uśmiechów i słodkich komentarzy - media będą miały newsów a newsów.Hołownia nakazał też usunąć barierki sprzed budynkówna Wiejskiej, co jego zdaniem przybliża Sejm do obywateli. Trudno o bardziej płaski slogan, ale retoryka koncyliacyjności i „sympatyczności” zdobywa zwolenników, nadaje wielu wyborcom poczucie, że skoro politycy się uśmiechają, to dzieje się coś dobrego. Kancelaria Sejmu zwróciła się do Policji o usunięcie płotu z ul. Wiejskiej. Po siedmiu latach barierki znikną spod Sejmu. Sejm Otwarty zamiast Sejmu Twierdzy. -stwierdziła druga osoba w państwie. Bez wątpienia showman z TVN będzie najlepszym zabawiaczem na naszym polskim jarmarku, podobnym do tych, co żonglowali na targowiskach płonącymi pochodniami, gdy jego kumple w tym samym czasie odcinali gapiom sakiewki od pasków. Nie ma lepszego sposobu od odwrócenia uwagi od politycznych pożarów jak sensacje i emocje dnia codziennego. Rzym po raz pierwszy płonął przy dźwiękach harfy cesarza Nerona, potem tonął wśród dylematów cesarza Heliogabala czym ma pomalować oczy a czym paznokcie. I faktycznie mamy w kraju wielu Polaków, którzy wolą sympatyczną degradację Polski niż stanowczą walkę o jej gospodarkę, tradycję i niezależność.