sobota, 13 stycznia 2024

Po co Unii te zmiany traktatów? Państwo w rozsypce.

 

Apel Mateusza Morawieckiego do świata Zachodu: "Po raz pierwszy od 35 lat mamy w Polsce więźniów politycznych"

Morawiecki podkreślił we wpisie w mediach społecznościowych, że „po raz pierwszy od 35 lat, od upadku komuny i wielkiego zwycięstwa Polaków nad totalitaryzmem - mamy w Polsce więźniów politycznych”. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to ofiary politycznej zemsty nowego rządu Donalda Tuska— zaznaczył były premier. Zaapelował też „do demokratycznej wspólnoty świata Zachodu, by nie patrzyła biernie na to, co dziś dzieje się w Polsce”. Do wpisu Morawiecki dołączył filmik, w którym mówi o sytuacji związanej z Wąsikiem i Kamińskim oraz apeluje do świata Zachodu, by nie patrzyła biernie na to, co dzieje się w Polsce.

NBP podał dane bilansu płatniczego Polski. Jest nadwyżka

 Narodowy Bank Polski w piątek w komunikacie poinformował, że w listopadzie 2023 r. w rachunku bieżącym bilansu płatniczego odnotowano dodatnie salda usług (12,9 mld zł) i obrotów towarowych (1,0 mld zł) oraz ujemne salda dochodów pierwotnych (7,9 mld zł) i dochodów wtórnych (0,3 mld zł).Dodano, że przychody z tytułu eksportu usług wyniosły 40,2 mld zł i w porównaniu z analogicznym miesiącem 2022 r. wzrosły o 1,1 mld zł (tj. o 2,7 proc.). "Wartość rozchodów wyniosła 27,3 mld zł i zwiększyła się o 1,5 mld zł (tj. o 5,9 proc.) w porównaniu z listopadem 2022 r." - podał NBP.

Postawienie prezesa NBP przed TS niezgodne z konstytucją

 Przepisy dotyczące postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, w tym przewidujący automatyczne zawieszenie szefa banku centralnego po przegłosowaniu przez Sejm wniosku o postawienie go przed TS, są niezgodne z konstytucją - uznał w czwartek Trybunał Konstytucyjny.W uzasadnieniu ustnym sędzia Krystyna Pawłowicz wskazała, że zapisy ustawy o TS są sprzeczne z normami konstytucyjnymi, stanowiącymi o niezależności NBP oraz jego organów, w tym prezesa NBP.„Wykładnia systemowa uniemożliwia postawienie przed TS prezesa NBP oraz zawieszenia go w czynnościach większością niższą niż 3/5 ustawowej liczby posłów” – powiedziała Pawłowicz. Przypomniała, że taka większość jest konieczna przy wniosku o postawienie przez Trybunałem członków rządu.

Donald Tusk o sposobie wyświetlenia prawdy na temat działań prezesa NBP

Jest wiele prawnych możliwości wyświetlenia całej prawdy na temat działań pana prezesa Glapińskiego. Moim zdaniem ten dziwny werdykt pani Przyłębskiej nie jest wiążący - powiedział w piątek premier Donald Tusk w wywiadzie dla TVN 24, Polsat News i TVP Info.Pytany o to, "dlaczego z listy stu konkretów na pierwsze sto dni rządów znika nazwisko Adama Glapińskiego", premier Donald Tusk powiedział: "mamy do czynienia z różnymi interpretacjami prawnymi". "Chociaż ludzie, którzy byli bardzo przywiązani do konstytucji i do przepisów prawa, wiedzieli od samego początku, że z różnych powodów, także formalnych, pani Julia Przyłębska nie jest szefową Trybunału Konstytucyjnego. Nie przypadkowo ludzie niezwiązani w żaden sposób ze mną czy z moją partią polityczną prawie wszyscy używają tego terminu +Trybunał pani Julii Przyłębskiej+, wiedząc, że to nie jest ten Trybunał Konstytucyjny, o którym mówi nasza konstytucja" - wyjaśnił.

PKO BP: rok 2023 zakończy się nadwyżką na rachunku obrotów bieżących zbliżoną do poziomu 1,5 proc. PKB

W piątek NBP opublikował dane o bilansie płatniczym Polski za listopad 2023 r., z których wynika, że saldo rachunku bieżącego było dodatnie i wyniosło 5,8 mld zł. W przeliczeniu na euro oznacza to nadwyżkę w kwocie 1,325 mld euro. Jak wskazano w komentarzu PKO BP do danych NBP, w ujęciu rocznym nadwyżka po listopadzie wzrosła do 1,4 proc. PKB z 1,1 proc. PKB po październiku.Obecnie przewidujemy, że 2023 zakończy się nadwyżką na rachunku obrotów bieżących zbliżoną do poziomu 1,5 proc. PKB. W 2024 poprawa równowagi zewnętrznej będzie kontynuowana, choć jej skalę może ograniczać ożywienie gospodarcze, w szczególności po stronie inwestycji" - stwierdzono w komentarzu PKO BP. 

PKO BP: Polska wykazuje jedną z najbardziej optymalnych relacji między siłą wzrostu PKB a stabilnością gospodarczą wśród państw regionu

 Ostatnie lata były okresem kumulacji negatywnych szoków. Po pandemii przyszedł szok wojenny i wybuch inflacji. W efekcie od 2020 gospodarka regularnie była wybijana z równowagi przez zewnętrzne szoki, a w prognozach dominowały trudne do zmierzenia czynniki ryzyka. 2024 może być wreszcie inny. Chociaż czynniki ryzyka pozostają, to wydaje się, że pierwszy raz od dawna o trendach gospodarczych będą decydować fundamentalne procesy, nie szoki" - stwierdzono w raporcie banku PKO BP poświęconym perspektywom gospodarczym 2024 r.Polska staje się coraz bardziej otwartą gospodarką, a relacja eksportu do PKB przekracza już 60 proc. Pomimo rosnącej otwartości, udział polskiej wartości dodanej generowanej przez popyt zagraniczny jest niższy niż w innych gospodarkach EŚW. Pogorszenie salda handlowego w latach 2021/2022 i jego szybka poprawa w 2023 były w dużej mierze spowodowane szokiem terms-of-trade. Ożywienie gospodarcze, w tym szczególnie oczekiwany boom inwestycyjny, może utrudnić dalszą poprawę rachunku bieżącego i ogólnej równowagi zewnętrznej" - wskazano w raporcie. Sytuacja fiskalna Polski systematycznie pogarsza się na tle innych państw UE - z pozycji jednego z liderów fiskalnych w popandemicznym 2021 spadliśmy szybko do dolnej połowy unijnej stawki. Od pandemicznego szczytu w I kw. 2021 r. relacja długu do PKB obniżyła się o 10,3pp, przy pozytywnym wpływie wysokiej inflacji (…) i relatywnie silnego realnego wzrostu gospodarczego (…). Spodziewamy się, że deficyt fiskalny w relacji do PKB pozostanie relatywnie wysoki przez dłuższy czas, zmniejszając się powoli z 5,9 proc. w 2023 do 5,6 proc. w 2024 i 4,7 proc. w 2025" - wskazano w raporcie. Oceniono w nim, że przestrzeń do "dalszych dyskrecjonalnych działań" w zakresie polityki fiskalnej jest znacznie ograniczona. Ekonomiści PKO BP uważają, że rosyjska agresja na Ukrainę zakończyła okres "dywidendy pokojowej" i wymusiła wzrost wydatków wojskowych. Finanse publiczne Polski obciążają także kryzys energetyczny i transformacja energetyczna.

Minister sprawiedliwości odwołuje sędziowskie delegacje

Jak uzasadniono, decyzja szefa MS o odwołaniu 16 sędziów z delegacji była wynikiem wstępnego przeglądu kadr, ze szczególnym uwzględnieniem delegacji sędziowskich nie tylko do resortu, ale także do podległych ministrowi Bodnarowi placówek. "Okazało się, że wiele stanowisk - obecnie zajmowanych przez sędziów delegowanych - może zostać obsadzonych przez urzędników. Dzięki temu sędziowie będą mogli wrócić do swoich macierzystych sądów i tam orzekać" - zaznaczono.Bodnar: zachodzą wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziów powołanych z udziałem KRSDodał, że w świetle ugruntowanego orzecznictwa ETPC (m.in. wyrok w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r.), wyroków TSUE (m.in. wyrok z dnia 19 listopada 2019 r. - sprawa AK), oraz orzeczeń SN (m.in. uchwała połączonych izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r.), skład Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowany ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. jest sprzeczny z art. 187 Konstytucji, przez co zachodzą wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziów powołanych z udziałem tego organu.

Prezes Prusinowski pod ostrzałem KRSu. Zarzucają mu nieetyczne zachowanie 

Piotr Prusinowski, prezes Sądu Najwyższego kierujący pracami Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych swoimi decyzjami dotyczącymi odwołań Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego naruszył ustawę o SN oraz zasady etyki zawodowej sędziów – twierdzi większość członków komisji etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych. Teraz do sprawy ma się odnieść KRS. Rafał Puchalski, jej wiceprzewodniczący zaproponował projekt stanowiska, w którym zarzucono prezesowi Prusinowskiemu naruszenie ustawy o SN oraz zasad etyki zawodowej sędziów. Znalazło się w nim również wezwanie skierowane do Prokuratury Krajowej o podjęcie działań zmierzających do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.W obronie sędziego Prusinowskiego głos zabrała już posłanka Kamila Gasiuk – Pihowicz oraz senator Krzysztof Kwiatkowski.

Prezydent: ułaskawienie w 2015 r. było skuteczne; w moim przekonaniu Kamiński i Wąsik są nadal posłami

Akt łaski, który wydałem w 2015 r. został wydany zgodnie z konstytucją i obowiązującymi standardami, jest skuteczny i w moim przekonaniu panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są nadal posłami - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z żonami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Rekordowa liczba wakatów w warszawskiej policji

Tak źle jeszcze nie było. W Warszawie i okolicach brakuje już dwóch tysięcy policjantów. Nowe szefostwo MSWiA obiecuje podwyżkę i chce, żeby do służby wrócili policjanci, którzy wcześniej porzucili mundur – informuje w środę „Gazeta Wyborcza”."GW" podaje na stołecznych stronach, że w Warszawie i podwarszawskich powiatach policjanci nadal masowo odchodzą ze służby lub przechodzą na emeryturę.W ubiegłym roku w całym garnizonie warszawskim liczba wolnych wakatów dla policjantów wzrosła do symbolicznej liczby dwóch tysięcy. Według danych Komendy Stołecznej Policji na każdego policjanta rozpoczynającego pracę przypada dziewięciu odchodzących.

"Protest Wolnych Polaków". Jarosław Kaczyński: musimy zmienić tę władzę

"O Polskę szanowni państwo tutaj chodzi. My mówimy: +wolne media+, które są w tej chwili niszczone, chcą mieć tutaj monopol. My mówimy: +łamanie praworządności, łamanie konstytucji, deptanie prawa+. Tak, to wszystko jest prawda. My mówimy taki marsz przez wszystkie instytucje, który mają charakter kontrolny wobec rządu, które zostały tak konstruowane, czasem lepiej, czasem gorzej, ale właśnie po to, żeby władza była kontrolowana. To też jest w tej chwili w trakcie" - mówił Kaczyński. Zaznaczył, że jeśli wziąć pod uwagę zapowiedzi koalicji rządzącej, to mają oni zamiar wszystkie te instytucje zniszczyć albo przejąć. "A w ostatecznym rachunku zniszczyć także urząd prezydenta. I na to nie możemy pozwolić" - podkreślił.

Tusk grozi prezydentowi, Hołownia kpi z jego decyzji, państwo w rozsypce po 4 tygodniach! Długo czekano na taką destabilizację Polski

To zaledwie 4. tydzień rządów „koalicji 13 grudnia”, a mamy kompletną destabilizację. W państwie Tuska nie uznaje się Konstytucji RP, depcze się prerogatywy prezydenta, ustawy znosi uchwałami, posłom odbiera się demokratyczny mandat, a obywatelom prawo do decyzji o kształcie parlamentu. Hołownia ogłosił, że nawet gdyby prezydent zdecydował się po raz drugi ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, żadna siła nie przywróci im mandatów, które zostały przez niego trwale wygaszone. Twierdzi też, że stracili oni również prawa obywatelskie i nie mogą nawet oddać głosu w wyborach. Z kolei Tusk oświadczył, że to prezydent odpowiada za chaos prawny i groził mu art. Kodeksu Karnego. A to dopiero początek. Polska, jako ostoja stabilizacji i bezpieczeństwa, staje się właśnie krajem kompletnie rozchwianym. Kto na tym zyska? 

Weber uradowany uwięzieniem posłów PiS: Popieramy odbudowę demokracji i państwa prawa przez nowy polski rząd

Szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber nie kryje zadowolenia z powodu oburzających działań rządu Donalda Tuska po przejęciu władzy w Polsce. W pełni popieramy działania nowego rządu na rzecz przywrócenia państwa prawa i odbudowy demokracji w Polsce. Po ośmiu latach destrukcyjnych rządów Prawa i Sprawiedliwości zadanie, które stoi przed nowym rządem jest ważne, ale i pełne wyzwań. W pełni popieramy działania nowego proeuropejskiego rządu dążące do zakończenia kryzysu praworządności w kraju— powiedział Weber.

Tusk - człowiek do wynajęcia, który „brudną robotę” zleca podwykonawcom

O tym, kto tak naprawdę wynajął Donalda Tuska, przekonamy się wkrótce, po nadchodzącym szczycie Rady Europejskiej.Jeżeli Donald Tusk naprawdę wierzy w to, co powiedział o nieprzyjmowaniu imigrantów, to jak twierdzi europoseł Jacek Saryusz- Wolski powinien na nadchodzącej Radzie Europejskiej powiązać zgodę na pomoc dla Ukrainy, zapisaną w projekcie rewizji budżetu na lata 2022-2027 z wykreśleniem stamtąd propozycji trzech nowych podatków , uszczuplających dochody państw członkowskich i rezygnacją z paktu imigracyjnego.Stawiam dolary przeciwko orzechom, że tak się nie stanie, no ale cóż, dajmy szansę polskiemu premierowi, by udowodnił, kto go naprawdę wynajął. I żaden biegający po gmachach UE „podwykonawca” Tuska z jakimiś papierami, mającymi udowodnić, jaki sukces znowu odniósł premier w Brukseli, nawet pokazywany i opisywany we wszystkich mediach IIIRP prawdy o tym nie przykryje, dopóki jeszcze „podwykonawcy” Tuska nie spacyfikują resztki niezależnych od nich mediów.

Prezydent Duda zaalarmuje międzynarodową opinię publiczną, że w Polsce łamane jest prawo 

"Pan prezydent zapowiedział, że zwróci się do głów państw i szefów instytucji międzynarodowych z pismem, w którym przedstawi sytuację, jaką mamy w Polsce, w której działania władzy wykonawczej mają charakter nielegalny, polegający na łamaniu przepisów prawa i naruszaniu konstytucji" - powiedziała Ignaczak-Bandych.  

Po tym, co zaszło w siedzibie prezydenta, wylecieć na zbitą twarz powinni minister Kierwiński, płk. Jaworski z SOP i inspektor Boroń z…

Procedury to procedury i nic tu nie zmienia to, że szef SOP płk Radosław Jaworski oraz Komendant Główny Policji inspektor Marek Boroń podlegają temu samemu szefowi MSWiA Marcinowi Kierwińskiemu. Siedziba prezydenta to nie jest park czy ulica, gdzie każdy może sobie wejść. Bo z punktu widzenia procedur bezpieczeństwa nawet policjanci są w siedzibie głowy państwa groźnymi intruzami. I właściwie po przekroczeniu drzwi siedziby prezydenta powinni zostać aresztowani, a nie dopuszczeni do penetrowania pomieszczeń. Choćby komendanci obu służb się znali i obaj znali ministra spraw wewnętrznych. Nikt poza autoryzowanymi funkcjonariuszami SOP nie ma prawa tam sobie łazić, a tym bardziej czegokolwiek przeszukiwać.To, co się stało absolutnie wystarczy, żeby wywalić na zbitą twarz ministra Kierwińskiego oraz płk. Jaworskiego z SOP i inspektora Boronia z policji. A nawet, żeby postawić im zarzuty karne. Bo to oni stworzyli zagrożenie dla głowy państwa, choć są od tego, żeby zagrożenia eliminować. Jest absolutnym skandalem, a wręcz przestępstwem, żeby ktoś nieuprawniony penetrował pomieszczenia siedziby głowy państwa, bo bardzo łatwo można sobie wyobrazić, że ktoś się podszywa także pod policję i może przeprowadzić nawet zamach terrorystyczny.Wyjątkowo nieciekawa jest w tej sprawie rola odegrana przez wiceszefa SOP ppłk. Bartłomieja Hebdę, który był wcześniej szefem ochrony prezydenta Andrzeja Dudy. Media donoszą, że to on miał koordynować całą operację w pałacu prezydenckim. Po pierwsze, wykazał się nielojalnością wobec głowy państwa. Po drugie, zapewne wykorzystano jego wiedzę na temat tego, jak prezydent funkcjonuje. Pomijając, że byłoby to absolutnie niehonorowe, jest to w sumie działanie przeciwko najważniejszej osobie w państwie. I tu też prosi się o dymisję i akt oskarżenia.Wszyscy opisani wyżej wysocy urzędnicy i funkcjonariusze państwowi sprowadzili zagrożenie dla głowy państwa, choć są zobowiązani wszelkie zagrożenie likwidować. To oznacza, że nie nadają się na swoje stanowiska i funkcje i dla dobra państwa powinni natychmiast wylecieć dyscyplinarnie, dostać zarzuty i stanąć przed sądem. Bezpieczeństwo głowy państwa i jego siedziby to bardzo poważna sprawa, a nie kwestia załatwiana tak, jakby chodziło o imieniny u cioci Kloci.

Minister Pełczyńska-Nałęcz w Brukseli: z sytuacji politycznej w Polsce nie czynię przedmiotu rozmów z Komisją Europejską

"Jestem przekonana, że (w KE) jest świadomość tego, jak wygląda sytuacja polityczna w Polsce. To nie jest tajemnica. Wszędzie jest w mediach. Jest świadomość tego, jaką linię przyjmuje rząd w sprawach praworządnościowych. Jest też świadomość tego, że są różni gracze polityczni w Polsce, którzy niestety nie byli po tej stronie jeśli chodzi o praworządność po której powinni być i dalej niestety nie widać jakiejś szczególnej poprawy tylko eskalację" - podkreśliła minister."Natomiast ja nie czynię z tego przedmiotu rozmów (z KE). Mam przekonanie, że o ważnych polskich sprawach wewnątrzpolitycznych rozmawiamy w Polsce, a tu przyjeżdżamy, żeby rozmawiać o sprawach polskiej obecności w Unii. O polityce spójności, o pieniądzach, które polskim obywatelom się należą z racji tego, że jesteśmy członkami Unii

"Financial Times": komisarz UE Reynders odwiedzi Warszawę w sprawie odblokowania unijnych funduszy

Informacja ta znalazła się w tekście zapowiadającym czwartkowy protest opozycji w związku z aresztowaniem byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ale nie ma żadnej sugestii, by wizyta unijnego komisarza miała bezpośredni związek z tą sprawą. "FT" przypomina, że w grudniu premier Donald Tusk zapewnił odblokowanie 5 miliardów euro i pisze, że gdy odwiedził Brukselę, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała mu, by "był spokojny, że Komisja stoi po pana stronie". Dziennik dodaje, że von der Leyen jest pod presją, aby pokazać, iż polski rząd podejmuje kroki w celu przywrócenia niezależności sądownictwa przed uwolnieniem zamrożonych funduszy - co jest trudną perspektywą, biorąc pod uwagę prawo prezydenta Andrzeja Dudy do używania weta. A Prawo i Sprawiedliwość zamierza nalegać, by Bruksela była surowa wobec Tuska i nie pozwalała mu na lekceważenie polskich przepisów w celu przyspieszenia reform. "Potrzebujemy czegoś, co nie wymaga zgody prezydenta, ale jest jak najbardziej wiążące" - powiedział jeden z unijnych urzędników, odnosząc się do negocjacji Reyndersa w sprawie kolejnych funduszy.

Rzecznik KE o sytuacji w Polsce: nie komentujemy konkretnych wydarzeń w państwach unijnych

Nie będziemy się wypowiadać na temat konkretnych wydarzeń w państwach członkowskich UE - powiedział w środę na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, pytany o zatrzymanie we wtorek wieczorem w Pałacu Prezydenckim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Holandia: Media: premier zajęty lobbowaniem w NATO, kolejni ministrowie rezygnują z pracy

Zaraz po tym jak w lipcu 2023 roku upadł rząd Ruttego ze stanowisk odeszli prawie wszyscy wicepremierzy oraz wielu ministrów. Z funkcjami pożegnali się m.in. wicepremierzy Wopke Hoekstra i Carola Schouten. Wówczas było to związane z rozliczeniami po upadku koalicji. Obecnie coraz częściej ministrowie rezygnują ze swoich funkcji z bardziej prozaicznego powodu, po prostu znaleźli sobie lepsze zajęcie. Podczas gdy już na horyzoncie rysuje się nowy gabinet z liderem populistycznej Partii Wolności (PVV) Geertem Wildersem na czele, kolejni politycy rządu Ruttego informują o swoim odejściu."Rutte obecnie otwarcie ubiega się o najwyższe stanowisko w NATO i często przebywa poza Holandią" - czytamy w "AD".

Prof. Gliński potwierdza ustalenia wPolityce.pl: Zamknięto budynek TVP. Segregacja jak w stanie wojennym

Ustalenia potwierdził w rozmowie z wPolityce.pl prof. Piotr Gliński, który przebywa w budynku przy pl. Powstańców Warszawy. Drzwi budynku TVP są zamknięte od godziny 8.00. Przyszli panowie, którzy przedstawiają się jako reprezentanci tzw. likwidatora i nie wpuszczają posłów na interwencję poselską. Sytuacja wygląda karykaturalnie. Stoją w przedsionku i przeglądają jakieś listy z nazwiskami pracowników. Jednym wpuszczają, a drugich nie. Segregacja jak w stanie wojennym – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z wPolityce.pl. Nie chcą wpuszczać posłów. Dwóm z nich jednak udało się dołączyć do piątki z nas, która przebywała na interwencji. Mamy najprawdopodobniej do czynienia z siłową próbą „wyczyszczenia” gmachu. Na miejscu jest też prezes TVP Michał Adamczyk. Byli wzywani policjanci. Funkcjonariusze przebywają na zewnątrz budynku– dodaje prof. Gliński.

Na czyj rozkaz Donald Tusk znowu pcha Polskę w piekło coraz mniej zimnej wojny domowej? "Otworzył się czas prześladowań"

Ledwie cztery tygodnie rządów Koalicji 13 grudnia a już wiele rzeczy widać wyraźniej. Na tym tle ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy były czasem nie tylko oczywistej troski o państwo i jego obywateli ale także szacunku dla prawa, wolności słowa i stabilności politycznej. Opozycja cieszyła się pełnią praw, mogła do woli spokojnie demonstrować, nikt jej z powodów politycznych do więzień nie zamykał, nadawały spokojnie potężne media opozycyjne, które dzień po dniu masakrowały ówczesny rząd. Władza poważnie traktowała swoje zobowiązania, Polska była dla wszystkich.

Izba Pracy SN nie uwzględniła odwołania Kamińskiego od wygaśnięcia mandatu poselskiego

Jednocześnie w orzeczeniu Izby Pracy wskazano, że piątkowa decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN - uchylająca postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego - nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.Odwołanie Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu poselskiego Izba Pracy SN rozpoznała 10 stycznia na posiedzeniu niejawnym. Ogłoszenie orzeczenia w tej sprawie wraz z uzasadnieniem były jawne. Odwołanie Kamińskiego zostało wniesione przez marszałka Sejmu do Izby Pracy SN przed tygodniem. Wraz z odwołaniem Kamińskiego do Izby Pracy przekazane zostało wówczas odwołanie Macieja Wąsika. Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która w zeszły czwartek uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Wąsika. Tymczasem w sprawie odwołania Kamińskiego w imieniu I prezes SN wydano zarządzenie, że właściwą do rozpatrzenia także tego odwołania jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej. "W mojej ocenie, Izba Kontroli Nadzwyczajnej sądem nie jest i nie zamierzam przekazywać jakichkolwiek akt do tej Izby" - powiedział po tym zarządzeniu prezes Izby Pracy Piotr Prusinowski.W zeszły piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej uchyliła postanowienie marszałka Sejmu także wobec Kamińskiego. Tego samego dnia prezes Prusinowski zapewnił, że nic nie wie, aby odwołanie Kamińskiego miało być nierozpoznane 10 stycznia w Izbie Pracy. W środę - zgodnie z wcześniejszą wokandą - Izba Pracy rozpatrzyła sprawę tego odwołania.[1] 

Tak Sienkiewicz demoluje kulturę. Prof. Gliński: To nie żelazna miotła. To brzytwa, którą małpa wywija we wszystkie strony

Redaktor Jakub Maciejewski zapytał swojego rozmówcę o „czystki” przeprowadzane „żelazną miotłą” przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza w mediach publicznych i instytucjach kultury. Mamy do czynienia z powrotem komuny. To jest PRL-bis, a jednocześnie przypomina się czas stanu wojennego. Wpadają jacyś „silni ludzie”. I nie wiem nawet, czy to jest żelazna miotła. Raczej zardzewiała albo brzytwa, którą małpa wywija we wszystkie strony — ocenił prof. Piotr Gliński.To jest niebywałe. To łamanie prawa, wszystkich regulaminów, ładu demokratycznego, a przede wszystkim łamanie polskiej konstytucji. Teraz mamy informacje o zamachu na jedno z muzeów w Gdańsku, dość istotne, które uratowaliśmy przed takim scenariuszem opowiadania wersji historii na pewno niezwiązanej z polską racją stanu — dodał. Dopytywany, czy chodzi o Muzeum II Wojny Światowej, odpowiedział twierdząco.Nie wiem, co tam się dzieje, ale wiem, że jakieś ruchy następują, będziemy dzisiaj wiedzieli więcej — podkreślił poseł PiS. On nie budował Muzeum Historii Polski, które formalnie istniało od pierwszej dekady lat 2000., nie budował tego nowego gmachu, który myśmy zbudowali. Muzeum funkcjonowało, ale wirtualnie, w wynajętych pokojach. Zlikwidował Muzeum Westerplatte, zbudował dla siebie i pani Angeli to muzeum – ładne, duże, godne, ale z narracją „zawstydzającą”, narracją, gdzie nie było polskiej myśli historycznej— dodał.Brak polityki historycznej to też jest polityka historyczna. Wszystkie poważne narody dbają o swój wizerunek, ale również o swoją historię, bo jest także wielka rywalizacja jeśli chodzi o narracje historyczne. Wyraźnie widzimy, że pewne narody są dezawuowane, ponieważ próbuje się, tak jak w przypadku Polski, na przykład obarczyć nasz kraj współodpowiedzialnością za straszliwe zbrodnie innych narodów

Wotum nieufności wobec Sienkiewicza? Komisja rozpoczęła prace 

W uzasadnieniu do wniosku o wotum nieufności napisano, że Sienkiewicz jest "bezpośrednio odpowiedzialny za bezprecedensowy atak na media publiczne — Telewizję Polską, Polskie Radio oraz Polską Agencję Prasową"."W obecnym porządku prawnym jedynym organem uprawnionym do dokonywania zmian w zarządach mediów publicznych jest Rada Mediów Narodowych na mocy ustawy z dnia 22 czerwca 2016 r. o Radzie Mediów Narodowych. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz dokonując siłowego przejęcia państwowych spółek medialnych tj. przejęcie siedzib, zmianę prezesów zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych, powołał się na uchwałę Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej" - wskazano. Przypomniano, że "uchwały sejmowe stanowią akty prawa wewnętrznego i nie mogą stanowić podstawy prawnej do podejmowania działań w odniesieniu do mediów publicznych". "Działania Ministra zostały tym samym podjęte w sposób nielegalny, łamiąc zasadę praworządności wyrażoną w art. 2 Konstytucji RP, na podstawie aktu prawnego niebędącego źródłem prawa powszechnie obowiązującego (zgodnie z art. 87 Konstytucji RP)" - oceniono.

Morawiecki punktuje hipokryzję KO! "Gdy nasze rozwiązania działają i okazują się skuteczne - przedstawiają je jako swoje"

Okazuje się, że 800+ to nie jedyne osiągnięcie poprzedników, którym chwali się Koalicja 13 grudnia. Celnie wypunktował to były premier Mateusz Morawiecki.  To rząd Prawo i Sprawiedliwość już we wrześniu 2023 przygotował, przegłosował i wprowadził ustawę o minimalnej płacy i stawce godzinowej. Przy głośnym sprzeciwie dzisiejszego rządu i ich mediów. Dziś Ci sami ludzie, którzy jeszcze 8 lat temu akceptowali głodowe pensje Polaków i płace 5 zł za godzinę, pokazują swoją hipokryzję” - napisał na Facebooku były premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do przedstawiania przez rząd Donalda Tuska rozwiązań wprowadzonych przez poprzednie władze jako swoich. Tak jest z bezpiecznym kredytem, który zostawili, ale zepsuli. I dokładnie tak jest teraz z płacą minimalną! Drodzy rządzący! To, że przypisujecie sobie czyjeś sukcesy świadczy tylko o tym, że nie macie własnych pomysłów na Polskę— podsumował polityk.

Adam Glapiński mówi, co z inflacją. Nie ma samych dobrych wiadomości

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński na środowej konferencji podkreślił, że inflacja w Polsce spada zgodnie z prognozą, a równocześnie gospodarka ma się bardzo dobrze. Jak stwierdził, na początku 2024 roku możemy się spodziewać nawet odczytu na poziomie 3 proc. Zaczyna się ożywienie koniunktury i realizuje się scenariusz miękkiego lądowania, tzn. nie wpadliśmy w recesję, a w czwartym kwartale roczna dynamika w ocenie NBP przyspieszała i nastąpił bardzo szybki spadek inflacji do tzw. inflacji umiarkowanej. Trzeba pamiętać, że mamy inflację trzykrotnie niższą, niż w lutowym szczycie i Narodowy Bank Polski to przewidział – powiedział Glapiński. – Tak jak zapowiadałem, inflacje w grudniu wyniosła 6,1 proc. Projekcja zakładała 6,5, ja dodałem od siebie, że będzie 6 proc. i jest 6 – stwierdził.Prezes NBP poinformował też, że skumulowany wzrost PKB od I kwartału 2004 roku (przed wejściem do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku) do III kwartału 2023 roku w Polsce wyniósł 104 proc. – Jeśli się nie zmieni nic w naszej dynamice, jesteśmy na dzisiejszym poziomie krajów najbogatszych w perspektywie 8-10 lat – podkreślił po raz kolejny Glapiński.

Prezes NBP: w 2023 r. kupiliśmy 130 ton złota

W 2023 roku kontynuowaliśmy zakupy złota i powiększyliśmy zasoby o 130 ton. To o 30 ton więcej niż zastałem w skarbcu NBP siedem lat temu" - powiedział w środę Glapiński.Dodał, że zakupy złota są dokonywane "jak jest okazja, po korzystnych cenach"."Posiadamy 360 ton złota, co odpowiada ok. 13 proc. rezerw dewizowych" - stwierdził prezes NBP."Zarekomendowałem zarządowi, a zarząd podjął decyzje, że powinniśmy zmierzać do sytuacji, w której złoto będzie stanowić ok. 20 proc. rezerw dewizowych" - stwierdził Adam Glapiński. "Kraje bogate, kraje bezpieczne, mają ok. 20 proc. rezerw walutowych w złocie i my też powinniśmy tyle mieć" - dodał.Na koniec grudnia ub.r. oficjalne aktywa rezerwowe zarządzane przez Narodowy Bank Polski wynosiły 175,4 mld euro, a w przeliczeniu na dolary amerykańskie 193,8 mld.

Bank Światowy podnosi prognozy PKB dla Polski 

W tym roku polska gospodarka urośnie o 2,6 proc., a w przyszłym o 3,4 proc. - wynika z najnowszych prognoz Banku Światowego, do których dotarł Forsal. Oczekiwania wzrostu PKB na przyszły rok wzrosły więc o 0,2 pkt proc. Globalna gospodarka ma jednak do czynienia z „dekadą zmarnowanych szans”. Tymczasem Bank Światowy, w porównaniu z czerwcem, obniżył prognozę wzrostu PKB w strefie euro w tym roku aż o 0,6 pkt proc. (do 0,7 proc.), a w przyszłym o 0,7 pkt proc. (do 1,6 proc.)„Wyższa niż oczekiwana inflacja i słabsze niż oczekiwane odbicie gospodarki strefy euro mogłoby negatywnie wpłynąć na aktywność gospodarczą w regionie” – napisano w raporcie.

Bezrobocie w Polsce. Są najnowsze dane resortu pracy 

Stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce w końcu grudnia 2023 r. wyniosła 5,1 proc. i była nieznacznie niższa w zestawieniu z końcem 2022 r. – wynika ze wstępnych danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.  W porównaniu z bezrobociem w listopadzie 2023 r. liczba osób bez pracy nieznacznie wzrosła – o 2,1 proc., czyli o 16 tys. W listopadzie w urzędach pracy zarejestrowanych było 773,4 tys. bezrobotnych.  Wyrównana sezonowo stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła 6,4 proc. w listopadzie 2023 r., wobec 6,5 proc. miesiąc wcześniej, podał unijny urząd statystyczny Eurostat.

Mocne przesłanie abp. Jędraszewskiego w święto Trzech Króli: Próbuje się gasić światło Chrystusa w młodzieży. Polska jest…

Formułowane są plany, aby redukować lekcje religii w szkole, by umieszczać je na początku albo na końcu dnia; próbuje się gasić światło Chrystusa w sercach i umysłach młodzieży - powiedział na Rynku Głównym w Krakowie abp Marek Jędraszewski, zwracając się do wiernych zgromadzonych na Orszaku Trzech Króli.W nawiązaniu do okresu PRL-u, mówił, że „dzisiaj próbuje się zafundować to samo, gasić światło Chrystusa w sercach i umysłach młodzieży, wprowadzać młodych w krainę mroków i ciemności, pozbawić możliwości zrozumienia, na czym polega sens naszego człowieczeństwa, do czego zdążamy”.Dzisiaj w tej wspaniałej wspólnocie rodzin, rodziców, dzieci, młodzieży możemy dać tylko jedną odpowiedź: Polska należy do Boga, który nam się w swojej miłości nieustannie objawia, Polska jest własnością Boga— powiedział hierarcha.

Barwne Orszaki Trzech Króli w całej Polsce. W Warszawie w Świętą Rodzinę wcieliło się małżeństwo, które adoptowało siedmioro dzieci

Orszak Trzech Króli w Warszawie / autor: PAP/Rafał Guz 

Orszaki Trzech Króli odbyły się w tym roku pod hasłem „W jasełkach leży!” Słowa te zaczerpnięto z XVII-wiecznej kolędy „Nowy rok bieży” nawiązują tym samym do 800. rocznicy pierwszych jasełek zaaranżowanych przez św. Franciszka z Asyżu.

Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców. Na Jasnej Górze spotkali się już po raz szesnasty

W sobotę, 6 stycznia na Jasną Górę dotarła XVI Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców. O godz.12.30 w Kaplicy Matki Bożej odprawiona została Msza św., której przewodniczył salezjanin i duszpasterz środowisk sportowych ks. Jarosław Wąsowicz. Tegoroczna pielgrzymka kibiców odbywa się pod hasłem: „Dla Ciebie, Ojczyzno!” i ma być przypomnieniem ważnych rocznic historycznych przypadających w tym roku:  80. rocznicy bitwy o Monte Casino i Powstania Warszawskiego, 40. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Bł. ks. Popiełuszko od początku pielgrzymowania kibiców na Jasną Górę stał się patronem.

Euroobligacje. Ministerstwo Finansów: Najwięcej nabywców z Wielkiej Brytanii i Niemiec   

Ministerstwo Finansów podało wcześniej, że uplasowało na rynku euro 10- i 20-letnie obligacje benchmarkowe o łącznej wartości nominalnej 3,75 mld euro. Jak podkreślało, to historycznie największa transakcja przeprowadzona przez Ministerstwo Finansów na tym rynku.Inwestorzy zgłosili łączny popyt na poziomie 10,2 mld euro.

Niemcy wskazali zbrojeniowego prymusa NATO. To Polska

Z najnowszych danych wynika, że jeśli chodzi o wydatki na armię w stosunku do PKB, to Polska 2023 r., została liderem wśród państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jak podała w pierwszych dniach stycznia 2024 r. agencja informacyjna Belga, powołując się na dane niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką, w minionym roku na obronność przeznaczyliśmy 3,9 proc. PKB. Polska przeznaczyła też największe w ostatnich latach pieniądze na nabycie uzbrojenia w krajowym przemyśle zbrojeniowym. Zbrojenia napędzają też eksport. W roku 2021 jego wartość przekroczyła 700 mln zł, a w 2023 r. wyniosła ponad 1,8 mld zł - o ponad 8 proc. więcej niż rok wcześniej. W ostatnich dwóch latach ponad 67 proc. wartości polskiego eksportu broni stanowi uzbrojenie wyeksportowane na Ukrainę. Znajdujemy się też w czołówce krajów przekazujących broń w ramach pomocy.

Oto, co naprawdę dynamicznie rośnie premierowi. Tłusty i żarłoczny rząd Donalda Tuska. LISTA NAZWISK

W momencie startu żaden rząd w historii wolnej Polski nie był tak liczny jak ten, który właśnie sformował i wciąż rozbudowuje Donald Tusk. To efekt pokracznej i wielobarwnej koalicji, która tworzy sejmową większość. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica to w sumie 13 partii i partyjek. W zasadzie żadnej z nich nie można się pozbyć, bo za plecami czyha silna opozycja. O większość trzeba więc dbać, niemal codziennie słyszymy o kolejnych rządowych nominacjach, koalicjanci są karmieni coraz to nowymi stołkami. Jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu stworzonego przez „koalicję 13 grudnia” media wskazywały, że gabinet Donalda Tuska będzie w momencie powołania najliczniejszym w najnowszej historii Polski.

Polacy w Strefie Gazy radźcie sobie sami 

Ludzie uciekający z palestyńskiej enklawy na własną rękę przedostawali się pod ostrzałem do położonego na południu przejścia granicznego w Rafah. Zgodę na przekroczenie granicy wyrazić musiał zarówno Izrael, jak i Egipt. Władze tego drugiego kraju stawiały też swoje warunki. Na przeprowadzenie całej operacji – odbiór ewakuowanych osób z granicy ze Strefą Gazy i przetransportowanie ich do kraju – dawały partnerom 72 godziny. W połowie listopada do Egiptu poleciały dwa samoloty transportowe C-130 Hercules. W operacji „Neon-E” wzięli udział żołnierze sił powietrznych, wojsk specjalnych i personel medyczny. Na pokład zabrano też pomoc humanitarną i medyczną dla egipskich szpitali.

Rzeszów: Podpisano porozumienie między ministrem rolnictwa i rolnikami „Podkarpackiej oszukanej wsi” 

W porozumieniu zapisano, że minister rolnictwa akceptuje i przyjmuje do realizacji wszystkie trzy postulaty rolników: uruchomienie dopłaty do kukurydzy 1 mld zł, zwiększenie akcji kredytowej dla kredytów płynnościowych o kwotę 2,5 mld zł i utrzymanie wysokości podatku rolnego na poziomie z roku 2023."Postulaty opisane powyżej zostaną zrealizowane po zakończeniu procesu legislacyjnego oraz uzyskaniu niezbędnych akceptacji komisji europejskich" - odczytała wojewoda.Zobowiązała się także do powołania zespołu doradczego do spraw rolnictwa z udziałem przedstawicieli rolników reprezentujących organizacje działające w obszarze wsi i rolnictwa związane z procesem produkcji i przetwórstwa artykułów rolno-spożywczych."Lider +Oszukanej wsi+ działając imieniem protestujących rolników oświadcza, że z chwilą podpisania porozumienia protest na przejściu granicznym w Medyce zostaje zawieszony na okres niezbędny do przeprowadzenia zmian prawnych, notyfikacyjnych oraz na czas konieczny na wprowadzenie w życie dodatkowych zmian" - odczytała Kubas-Hul.

Orlen wchodzi na nowy rynek i od razu wskakuje na podium

Staliśmy się właśnie jedną z trzech największych sieci paliwowych w Austrii, posiadając około 10 procent udziału w tym rynku detalicznym  - mówi Daniel Obajtek, prezes Orlenu. Przejęta spółka Doppler Energie w kolejnym etapie zmieni nazwę na Orlen Austria. Zarządza ona siecią 267 stacji, które funkcjonują pod marką Turmöl.Same stacje to jednak nie wszystko, Orlen przejął jednocześnie znaczącą część rynku hurtowego paliw. Jak tłumaczy koncern, pozwoli to na optymalizację logistyki dostaw na stacje paliw. Koncern liczy także na synergie związane z obecnością i posiadaniem aktywów produkcyjnych na wielu rynkach w regionie.Jak podkreśla prezes Orlenu, dzięki sfinalizowaniu transakcji, już teraz koncern w ponad 98 proc. zrealizował swoje założenia dotyczące liczby stacji paliw w regionie do 2030 r. Domknięcie transakcji przejęcia jednej z trzech największych sieci stacji paliw w Austrii to może być ostatnia akwizycja prezesa Orlenu. W ramach powyborczych roszad kadrowych w spółkach Skarbu Państwa spodziewana niebawem jest bowiem dymisja Daniela Obajtka.Walne zgromadzenie Orlenu ma odbyć się 6 lutego. 

Uchwalenie budżetu bez Wąsika i Kamińskiego, może skutkować rozwiązaniem Sejmu, pisze prof. K. Zaradkiewicz

Przypomnijmy, że rząd premiera Tuska przyniósł do Sejmu budżet w 95% oparty na budżecie przedłożonym pod koniec września przez rząd premiera Morawieckiego, ale dokonano w nim poważnego podwyższenia deficytu. Deficyt ten wzrósł aż o 20 mld zł, do blisko 185 mld zł i według wielu ekonomistów jest ciągle niedoszacowany, ponieważ propozycje przeprowadzenia podwyżek płac dla nauczycieli o 30%, a także dla pracowników sfery budżetowej o 20%, tzw. babciowe i miesięczny urlop od płacenia składek przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, będą kosztować dodatkowo przynajmniej 40 mld zł. Na pełne pokrycie finansowe tych 4 obietnic wyborczych rządzącej koalicji nie ma więc w tej chwili pokrycia w budżecie i najprawdopodobniej będzie się tych środków poszukiwać już po wyborach do samorządów i do Parlamentu Europejskiego, proponując cięcia wydatków w programach społecznych. Sejm to bowiem wg Konstytucji RP 460 posłów, jeżeli więc dwóm z nich, brutalnie łamiąc prawo, marszałek Sejmu nie pozwoli głosować nad budżetem, to ustawa budżetowa nie zostanie skutecznie uchwalona i prezydent, będzie mógł ją skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Tak pisze od kilku dni na jednym z portali społecznościowych sędzia Sądu Najwyższego i jednocześnie dyrektor Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów prof. Kamil Zaradkiewicz. A ponieważ rozstrzygnięcia TK zapewne nie będzie do końca tego miesiąca, więc nie będzie zgodnie z Konstytucją RP uchwalenia budżetu państwa w ciągu 4 miesięcy od momentu jego złożenia w Sejmie (został złożony 29 września 2023 roku), a wtedy prezydent RP może rozwiązać Parlament. 

Kamila Terpiał objęła stanowisko dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu

8 stycznia 2024 r. stanowisko dyrektora CIR objęła była dziennikarka i rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Ursynów Kamila Terpiał. Do zadań nowej szefowej CIR będzie należało przede wszystkim bieżące koordynowanie obsługi informacyjnej i prasowej rządu Premiera Donalda Tuska" - czytamy w przesłanym PAP komunikacie. Kamila Terpiał przed objęciem funkcji dyrektora CIR była zatrudniona w Urzędzie Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy. Od 2019 r. była naczelniczką Wydziału Komunikacji Społecznej, gdzie kierowała m.in. przedsięwzięciami o charakterze promocyjnym. Pełniła także rolę rzeczniczki prasowej ursynowskiego urzędu.Wcześniej pracowała jako dziennikarka - najpierw w PR1, a następnie w Radiu Zet. 

Jest nowy szef Inspekcji Transportu Drogowego

Artur Czapiewski od 2021 r. pracował na stanowisku dyrektora Departamentu Infrastruktury Drogowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wcześniej pracował m.in. w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego, Wojewódzkim Inspektoracie Transportu Drogowego w Bydgoszczy i Zarządzie Dróg Miejskich w Warszawie.W ostatnich dniach sprawowania urzędu premiera przez Mateusza Morawieckiego Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, która ma przekształcić ITD w służbę mundurową. Dzięki temu możliwa ma być dyslokacja funkcjonariuszy oraz prowadzenie kontroli drogowych, także w pełnym zakresie w porze nocnej, w niedziele i w święta. Dzięki temu praca ITD ma być bardziej efektywna.

Lasy Państwowe mają nowego dyrektora

W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że nowym Dyrektorem Generalnym LP będzie Koss. "Znany leśnik z Zachodniopomorskiego. Kiedyś dyrektor regionalny" - powiedział szef rządu. Dodał, że oczekiwania wobec nowego szefostwa Lasów Państwowych związane są przede wszystkim z "wielką potrzebą społecznej autentycznej kontroli, co dzieje się z naszymi lasami". "Bardzo doceniam nie tylko dorobek pana Witolda Kossa, ale też jego stosunek do lasów, nie tylko do Lasów Państwowych, ale do polskich lasów" - podkreślił Tusk. Obecnie powierzchnia lasów w Polsce wynosi ponad 9,2 mln ha, z czego ponad 7,3 mln ha zarządzane jest przez Lasy Państwowe. 

Minister przemysłu: 5 lutego spotkanie w Brukseli ws. wniosku notyfikacyjnego

 Spotkanie z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Margrethe Vestager, odpowiedzialną za sprawy cyfryzacji i konkurencji oraz wiceprzewodniczącym KE ds. stosunków międzyinstytucjonalnych i prognozowania Marošem Šefčovičem ma dotyczyć - jak mówiła na briefingu 29 grudnia ub. roku szefowa MP - "zatwierdzenia decyzji, która była przez dwa lata niezatwierdzona czyli tzw. wniosku notyfikacyjnego dotyczącego kwestii pomocy dla spółek węglowych". "Jak państwo doskonale wiecie, od dwóch lat takie postępowania toczą się przed Komisją Europejską - i nie udało się poprzednikom dopiąć tego tematu. (…) Ja się wybieram do Brukseli i mam nadzieję, że tam przeprocedujemy ten wniosek, który jest od dwóch lat (...) w zamrażarce unijnej" - mówiła z końcem ub. roku Czarnecka. 

Po co Unii te zmiany traktatów?

Polska była w tym czasie tym krajem, którego opory nie raz i nie dwa pokrzyżowały plany liberalnemu euroestablishmentowi. Dobrym przykładem był (jest) głośny Pakiet Fit For 55. Ambitny i brzemienny w skutki projekt rozwiązań uderzających w konkurencyjność, bezpieczeństwo energetyczne i ład społeczny wielu państw członkowskich (zwłaszcza z „nowej Unii”). Komisja Europejska forsowała go (i forsuje nadal) na zasadzie gotowania żaby. I – mówiąc szczerze – pewnie, gdyby nie opór Polski, to „Fit For 55” by im się udało przeforsować i pakiet już by obowiązywał. Koszty były jednak duże, a nasz kraj ściągnął na siebie gniew i nienawiść Brukseli. Przy okazji doszło też do dotknięcia jednego z najczulszych miejsc integracji europejskiej. Gdy jesienią 2021 r. polski Trybunał Konstytucyjny zaczął orzekać o nadrzędności prawa polskiego nad prawem unijnym, Bruksela zareagowała paniką. Luksemburski szef dyplomacji Jean Asselborn mówił wtedy, że „Polska igra z ogniem” i że bez „nadrzędności prawa unijnego Unia Europejska jaką znamy nie będzie mogła istnieć”. Inni mówili wręcz o „prawnym Polexicie”. Strach, że oto inni mogliby pójść w ślady Polski i że w Europie może otworzyć się debata o tym, gdzie bije serce europejskiej demokracji, przerażała euroestablishment. I nadal przeraża.To stworzyło kontekst, w którym presja na zmianę rządu w Warszawie stała się pierwszoplanową potrzebą. A najnowsze podejście pod reformę traktatów to po prostu logiczna konsekwencja tego samego procesu. Chodzi zatem o taką zmianę reguł gry, które uniemożliwią podobne „bunty” w przyszłości. Liberalne elity rządzące Unią nie chcą bowiem rozmawiać o innym niż zacieśnienie i federalizacja modelu przyszłości kontynentu. I są zdeterminowane, by odebrać inaczej myślącym środowiskom w Europie możliwości mieszania w ich planach. Kluczowe pytanie brzmi: czy tego samego chcą obywatele i obywatelki Europy?

Do czego potrzebny jest „europejski potencjał jądrowy”? Ta propozycja ma skłonić do zgody na europejskie państwo federalne

Michael Rühle, analityk amerykańskiego National Institute for Public Policy, opublikował bardzo ciekawy raport poświęcony zagadnieniu, które w Polsce, jak się wydaje, nie jest w ogóle zauważane. Chodzi o wzbierającą w ostatnich tygodniach w Niemczech falę opinii na temat potrzeby zbudowania europejskiego potencjału jądrowego i przy jego użyciu europejskiej polityki odstraszania, co miałoby zastąpić amerykański parasol nuklearny rozciągnięty nad naszym kontynentem przed dziesięcioleciami. W udzielonym w grudniu wywiadzie dla „Die Zeit” Joshka Fisher, były niemiecki minister spraw zagranicznych i jeden z liderów Zielonych, opowiedział się za „europejskim odstraszaniem jądrowym”. Kilka dni wcześniej Herfried Münkler, znany niemiecki politolog też wypowiedział się na ten temat deklarując, iż „wyobraża sobie” rotacyjną „walizkę z guzikiem nuklearnym” będącą w dyspozycji państw europejskich. W tym samym czasie „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” opublikował rozważania poświęcone temu, co stać się może z amerykańskim parasolem nuklearnym nad Europą, jeśli Trump wygra wybory w Stanach Zjednoczonych.

Tomczyk: Powstanie zespół, który zbada działalność podkomisji smoleńskiej 

Na pytanie, na jakim etapie jest zapowiadany audyt podkomisji smoleńskiej, Tomczyk odparł: "Myślę, że jest to kwestia już nie tygodni, tylko dni, kiedy zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się przejrzeniem każdego materiału, który został wyprodukowany przez podkomisję smoleńską, przez komisję Antoniego Macierewicza".Dopytywany, czy zanosi się na wnioski do prokuratury w tej sprawie, wiceminister powiedział, że nie będzie uprzedzał faktów. "To jest też zadanie dla zespołu. Natomiast minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił mnie, żebym tę sprawę koordynował i oczywiście tak też to będzie wyglądało" - powiedział wiceszef MON.W grudniu ubiegłego roku wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak–Kamysz uchylił decyzję powołującą podkomisję ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Zapowiedział wówczas, że w najbliższym czasie zostanie powołany zespół, który przeanalizuje każdy aspekt działalności tej podkomisji.Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu tego roku PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej. 

Duże zmiany na GPW. Znamy termin

Nadzwyczajne walne zgromadzenie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW), które zwołane zostało na 5 lutego, ma dokonać zmian w składzie Rady Giełdy - poinformowała w poniedziałkowym komunikacie giełda.  Jak podano, zarząd zwołał walne na wniosek akcjonariusza - Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministra Aktywów Państwowych.

Warszawa: Paweł Lisiecki nowym burmistrzem Pragi-Północ

Radni Pragi-Północ wybrali nowego burmistrza. Został nim Paweł Lisiecki, były poseł Prawa i Sprawiedliwości. Dotychczasowy burmistrz Jacek Jeżewski zrezygnował ze względów osobistych. Po formalnym przegłosowaniu dymisji Jeżewskiego z sali obrad wyszli radni Koalicji Obywatelskiej. Pozostali na sali radni PiS i Kocham Pragę wybrali na stanowisko burmistrza Pawła Lisieckiego. Na swoich stanowiskach pozostali zastępcy - Dariusz Kacprzak i Jacek Wachowicz (obaj z Kocham Pragę).Wybrany na burmistrza były poseł Paweł Lisiecki nie dostał się w ostatnich wyborach do Sejmu. Był już burmistrzem na Pradze-Północ w latach 2014-16.

Prof. Cenckiewicz punktuje Cichockiego. Przypomniał niewygodny fakt z przeszłości: "Reseciarzom nie odpuszczamy!"

Wąsik poinformował, że to właśnie Cichocki stoi za decyzją ws. kart poselskich. Przypomniał o fakcie, że obecny szef Kancelarii Sejmu był w rządzie PO-PSL koordynatorem służb specjalnych. Do słów Wąsika odniósł się Sławomir Cenckiewicz. Historyk przypomniał o roli Cichockiego z czasów rządów PO-PSL. Jest Cichocki winien złamania procedur związanych ze współpracą SKW i FSB, co opisała SKW w 2016 r. a potem Komisja ds wpływów rosyjskich. Niebawem trochę nowych wątków w publikacjach..,. My nie gapy! Reseciarzom nie odpuszczamy!

Sprzedaż detaliczna w strefie euro w +XI: -0,3 proc. mdm. Konsensus: -0,3 proc.

Sprzedaż detaliczna w strefie euro w listopadzie spadła o 0,3 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, a miesiąc wcześniej wzrosła o 0,4 proc., po korekcie z +0,1 proc. - poinformował w komunikacie Eurostat, biuro statystyczne Unii Europejskiej. Analitycy spodziewali się mdm -0,3 proc.

B. Zdrojewski: trwają analizy czy rozpatrywać projekt ustawy likwidujący RMN w pierwszym kwartale tego roku

Bogdan Zdrojewski zapytany został o procedowanie projektu ustawy likwidującej Radę Mediów Narodowych. "W tej chwili trwają analizy, czy wykonać ten ruch razem z całą reformą mediów publicznych, czyli w tak zwanej dużej ustawie, czy wyciągnąć z zamrażarki tę ustawę senacką i ją rozpatrywać już w pierwszym kwartale tego roku" - przekazał. Podkreślił, że "ta decyzja jeszcze nie zapadała". Dodał, że w momencie, kiedy zostanie podjęta, znany będzie harmonogram czasowy tych decyzji. Dopytywany o założenia ustawy, wyjaśnił, że wśród rozwiązań zamieszczonych w tej tzw. dużej ustawie mogą znaleźć się rozwiązania zmieniające KRRiT, likwidujące Radę Mediów Narodowych czy zmieniające zasady finansowania telewizji.

Minister klimatu zapowiada wstrzymanie lub ograniczenie wycinek lasów

Decyzja ma dotyczyć wskazanych obszarów w puszczach: Augustowskiej, Romnickiej, Boreckiej, Świętokrzyskiej, Knyszyńskiej, okolic Iwonicza Zdroju, lasów wokół Wrocławia i Trójmiasta oraz reliktowej Puszczy Karpackiej. Są to miejsca najcenniejsze przyrodniczo oraz lasy o istotnym aspekcie społecznym - podkreśliła Hennig-Kloska podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Ogółem jest to ok. 1,5 proc. całych terenów leśnych z zarządzie Lasów Państwowych. Minister zaznaczyła, że decyzja to środek nadzwyczajny i ministerstwo pracuje nad systemowych rozwiązaniem, które obejmie większą ilość obszarów leśnych, ale będzie to konsultowane z leśnikami, samorządami i lokalnymi społecznościami. 

MKiDN: Sąd Rejonowy w Katowicach wpisał do KRP otwarcie likwidacji Regionalnej Rozgłośni PR w Katowicach

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jako reprezentant Skarbu Państwa posiadającego 100 proc. akcji, informuje, że Sąd Rejonowy w Katowicach wpisał do Krajowego Rejestru Przedsiębiorców otwarcie likwidacji spółki obecnie pod firmą +Polskie Radio - Regionalna Rozgłośnia w Katowicach S.A.+ w likwidacji z siedzibą w Katowicach" - czytamy we wpisie.Wyjaśniono, że likwidatorem spółki jest mecenas Paweł Kusak.

PIE: spodziewamy się, że inwestycje zagraniczne w Polsce w 2023 r. sięgnęły 3,9 proc. PKB

Podkreślono, że według danych Narodowego Banku Polskiego na temat bilansu płatniczego w pierwszych 10 miesiącach 2023 r. do Polski napłynęły BIZ o wartości 113 mld zł. Dane za listopad i grudzień nie są jeszcze dostępne, ale - jak zaznaczono w miesięczniku PIE - utrzymanie bieżącego trendu sugeruje, że w całym roku wartość bezpośrednich inwestycji wyniesie około 133 mld zł."Taki wynik oznaczałby napływ inwestycji zagranicznych o wartości 3,9 proc. PKB" - podkreślili eksperci PIE.Powołując się na dane UNCTAD analitycy wskazali, że w latach 2020-2022 do Polski napływały BIZ o wartości ok. 3,7 proc. PKB. Zwrócono uwagę, że to więcej niż w większości krajów naszego regionu, takich jak Czechy (3,5 proc.), Rumunia (3,0 proc.) czy Słowacja (0,1 proc.). Wskazano, że lepszy wynik zanotowały Węgry (4,6 proc.), głównie ze względu na agresywne przyciąganie chińskich inwestycji w obszarze elektromobilności. Wynik Polski był także lepszy od wielu krajów rozwijających się z innych regionów świata.

 Wąsik i Kamiński trafią do więzienia? Andrzejewski: Zastąpienie siły prawa prawem siły musi spotkać się z obroną konieczną

Zastąpienie siły prawa prawem siły i stosowaniem przemocy powinno się spotkać z proporcjonalną obroną konieczną w stosunku do je stosujących. I tego rodzaju metody nie doprowadzą zapewne do uspokojenia nastrojów w Polsce, tylko raczej pogłębią polaryzację społeczeństwa. Podziały były, są i będą. Drogą do uzdrowienia sytuacji w zgodzie z zamiarami stosujących przemoc jest przewidziana prawem droga legislacyjna.

Afera w „Gazecie Wyborczej” może być przykrywką dla podłych i siłowych działań nowej władzy, dla polskiej wersji „montażu” Volkoffa

Znając tych, którzy obecnie kierują resortami siłowymi (ewenementem jest dołączenie do nich Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z ppłk. Bartłomiejem Sienkiewiczem na czele), można się spodziewać wszystkiego najgorszego. I ci ludzie raczej nie mają kłopotów, żeby razem ze „swoimi” urządzeniami wielofunkcyjnymi przygotować grunt pod zniewolenie, zastraszenie, a przynajmniej pod spektakularne akcje mające obezwładniać społeczny opór.Tyle razy już wykorzystywano urządzenia wielofunkcyjne, które po drodze wzbogacały się o kolejne funkcje, że nie sposób już mieć zaufanie, że coś jest tylko gazetą, że autodemaskacja nie jest wielką ściemą i że nie chodzi wcale o to, o co wydaje się, że może chodzić. Po 13 grudnia 2023 r. mamy kolejne poziomy maskirowki, kolejne ustawki i manipulacje. A wszystko to razem sprawia wrażenie modelowego działania, jakie w swojej książce „Montaż” opisał Vladimir Volkoff.Podstawowe pytanie brzmi, kto po 13 grudnia 2023 r. wymyślił „montaż” i kto kieruje jego kolejnymi odsłonami. Nawet biorąc pod uwagę przeszkolenie, jakie ppłk Sienkiewicz przeszedł w tajnych służbach, jest on raczej „za chudy w uszach”, żeby to wszystko wymyślić i kontrolować. Podobnie jak nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński. A warto by wiedzieć, kto tu pociąga za sznurki, a kto jest tylko pacynką, którą się odpowiednio manipuluje i steruje.

Niemcy czeka całkowity paraliż. Do protestujących rolników dołączy Deutsche Bahn 

Związek GDL planuje strajk w transporcie pasażerskim od środy od godz. 2 do piątku do godz. 18 "w tygodniu, w którym oczekuje się poważnych zakłóceń w ruchu drogowym z powodu protestów rolników" - zauważa tagesschau. Wstrzymanie pracy w DB Cargo ma rozpocząć się we wtorek o godzinie 18.Pod koniec listopada GDL ogłosił, że rozmowy z Deutsche Bahn zakończyły się niepowodzeniem.Protesty planowane są w Berlinie, Hamburgu, Bremie, Poczdamie, Magdeburgu, Halle, Nadrenii i Saarze, a także w Monachium, Erfurcie i Ravensburgu w południowej Badenii-Wirtembergii. Ogólnokrajowy tydzień protestów stowarzyszenia rolników ma zakończyć się demonstracją w stolicy Niemiec 15 stycznia.

Niemcy: Lewicowa polityk Sahra Wagenknecht stanęła na czele nowej partii

Wagenknecht i pozostałych 43 członków-założycieli będą w stanie zjednoczyć większą część protestujących wyborców i odebrać głosy prawicowo-populistycznej partii AfD, która jest obecnie silna w sondażach - zauważa portal tygodnika "Zeit", powołując się na ekspertów.Wagenknecht po rosyjskiej inwazji na Ukrainę regularnie krytykowała sankcje Zachodu na Rosję, przypominała o groźbach jądrowych Kremla, a także opowiadała się za przerwaniem dostaw broni dla Kijowa i rozpoczęciem rozmów pokojowych z Moskwą.W lutym ubiegłego roku lewicowa polityk wezwała kanclerza Olafa Scholza do "powstrzymania eskalacji dostaw broni" na Ukrainę. W podpisanym przez 69 osób "Manifeście na rzecz pokoju" wraz z działaczką na rzecz praw kobiet Alice Schwarzer napisała, że kanclerz powinien "przewodzić silnemu sojuszowi na rzecz negocjacji pokojowych". 

Niemcy: Szef Urzędu Ochrony Konstytucji: demokracja jest zagrożona, rośnie w siłę prawicowy ekstremizm

Jak podkreślił Haldenwang, 7 października było punktem zwrotnym dla Niemiec. "Fakt, że na domach w naszym kraju ponownie maluje się Gwiazdy Dawida i że próbuje się podpalać synagogi, to zupełnie nowe zjawiska, których nie notowaliśmy wcześniej" - wyjaśnił.Podkreślił, że do tej pory największe zagrożenie dla Żydów w Niemczech pochodziło ze środowisk prawicowych ekstremistów. Ataki z 7 października uwidoczniły antysemityzm ze strony ugrupowań islamistycznych i lewicowych ekstremistów."Antysemityzm jest propagowany (...) także przez tureckie grupy ekstremistyczne działające w Niemczech, zarówno ze spektrum lewicowego jak i prawicowego ekstremizmu" - dodał Haldenwang.Zagrożenie dla Żydów w Niemczech może pochodzić również z zagranicy - ostrzegł szef BfV, przypominając ataki na instytucje żydowskie w Zagłębiu Ruhry w listopadzie 2022 roku, za którymi stał Teheran. "Iran jest obecnie zainteresowany rozniecaniem niepokojów w Niemczech i wspieraniem postaw antysemickich" - podkreślił Haldenwang dodając, że podobne zagrożenie może płynąć ze strony Turcji."Biorąc pod uwagę fakt, że mamy tutaj w Niemczech bardzo liczną diasporę turecką, której część może być otwarta na takie wezwania, jest to także powodem do niepokoju" - dodał.

Wraca sprawa portu w Elblągu

Aktualny rząd nie myśli o przejęciu portu w Elblągu, gdyż jest on własnością miasta. 16 stycznia odbędzie się specjalne posiedzenie w Ministerstwie Infrastruktury, na które zostali zaproszeni prezydent Elbląga i posłowie. Będziemy rzeczowo rozmawiać jak i w jakim czasie pogłębić tor wodny - powiedział we wtorek wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski w porannym programie Polskiego Radia Olsztyn. Przekop przez Mierzeję Wiślaną został otwarty we wrześniu 2022 r. Dzięki przekopowi Polska zyskała niezależne od Rosji przejście z Zalewu Wiślanego na Bałtyk. Rząd PiS chciał przejąć elbląski port w zamian za wykonanie pogłębienia 900 metrów toru wodnego na rzece Elbląg, kończącego się bezpośrednio w elbląskim porcie. Ówczesne resorty infrastruktury i aktywów państwowych chciały przekazać do 100 mln zł - w zamian za większościowy pakiet udziałów w przedsiębiorstwie - i tym samym dofinansować niezbędne inwestycje rozwojowe w porcie. 

Ukraiński cukier wyprze polski? Minister rolnictwa: pojawiają się problemy

 Pojawiają się nowe problemy, pojawiają się problemy z cukrem - zwrócił uwagę Siekierski. - Mamy bardzo poważny problem z cukrem, co się odbije na rynku. Tu prowadzimy pewne rozmowy w tym zakresie. Rośnie produkcja. Stajemy się dużym producentem cukru. Był dobry rok poprzedni, jeśli chodzi o plony buraka cukrowego - powiedział. Jak dodał, rośnie również produkcja cukru, zwiększa się uprawa buraka na Ukrainie. - Myśmy byli eksporterem cukru do różnych krajów europejskich, a teraz poszedł tam cukier ukraiński i nie ma możliwości eksportu naszego cukru - tłumaczył szef MRiRW.

Spadł stan wypełnienia polskich magazynów gazu

Zgodnie z wtorkową informacją o stanie napełnienia instalacji magazynowych, opublikowaną przez spółkę Gas Storage Poland, na 8 stycznia br. magazyny były wypełnione w 92 proc. Stan napełnienia magazynów gazu 8 października osiągnął poziom 100 proc., następnie zaczął spadać. 26 grudnia poziom napełnienia wynosił 95 proc.

"Niedopuszczalne". TSUE o pytaniach dotyczące procedury powoływania sędziów w Polsce

Sprawa, którą zajmował się TSUE, została zainicjowana pytaniami prejudycjalnymi Sądu Okręgowego w Krakowie i Sądu Okręgowego w Katowicach. Dotyczyły one zgodności z prawem Unii Europejskiej procedury powoływania na urząd sędziego sądu powszechnego w Polsce."Tymczasem nie wydaje się, aby w sprawie C-181/21 (którą zajmuje się Sąd Okręgowy w Katowicach - PAP) sąd krajowy mógł na mocy przepisów prawa krajowego uwzględnić ewentualną odpowiedź Trybunału i ocenić w jej świetle zgodność z prawem powołania innego sędziego z tego samego składu orzekającego, wyłączając go, w razie potrzeby, od rozpoznania sprawy. W konsekwencji wykładnia prawa Unii nie odpowiada obiektywnej potrzebie związanej z orzeczeniem, które ma zapaść w postępowaniu krajowym" - podkreślił Trybunał. Wobec pytań z Krakowa TSUE natomiast przyjął, że "sąd krajowy nie wydaje się kompetentny - na podstawie prawa krajowego - do oceny w świetle m.in. prawa Unii zgodności z prawem obsadzenia składu orzekającego, który wydał wcześniej prawomocne postanowienie, warunków powołania konkretnego sędziego czy też +wyłączenia+ tego sędziego od orzekania"."Prawomocność postanowienia w przedmiocie udzielenia zabezpieczenia, odrębnego od istoty sporu rozpatrywanego przez sąd krajowy, sprawia, że nie zachodzi potrzeba oceny procedury powoływania sędziów sądów powszechnych w Polsce" - skonkludował TSUE.

KRS: projekt zmian w regulaminie sądów - sprzeczny z podstawowymi zasadami porządku prawnego

Przekazany Radzie do zaopiniowania projekt sformułowany został wyraźnie w celu bezpośredniego naruszenia konstytucyjnej zasady niezawisłości sędziów, co jest sprzeczne także z standardami europejskimi oraz zasadą demokratycznego państwa prawnego. Przedstawione propozycje zmian w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych stanowią zagrożenie dla podstawowych zasad ustrojowych państwa, godząc w prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości" - napisała KRS w swojej, przekazanej mediom, kilkustronnicowej opinii. Zdaniem Rady, konsekwencją wejścia w życie tych zmian "może być naruszenie zasady bezpieczeństwa prawnego oraz zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa".

Marek Pyza: Donald Tusk się rozkręca w zamordyzmie i grozi prezydentowi. 5 najbardziej bulwersujących elementów jego wystąpienia

Tego jeszcze nie było. Kieszonkowy dyktatorek wychodzi na konferencję prasową po posiedzeniu rządu z tajemniczą teczką i grozi prezydentowi. Zamiast zbierać pianę chaosu, którą sam naprodukował i zrobić krok w tył, dolewa oliwy do ognia. Jest niczym podpalacz, który udaje strażaka. Jak państwo już wiecie, w tym tygodniu nie będzie posiedzenia Sejmu, będzie w przyszłym tygodniu. Chcę tylko potwierdzić, że pan marszałek Hołownia ma w tej kwestii pełne moje wsparcie, także innych liderów koalicji rządowej. Absolutnie zrozumiałem i logiczne są powody, motywy, dla których pan marszałek Hołownia chce uniknąć eskalacji napięcia i prawdopodobnej niepotrzebnej burdy w czasie, gdy mamy poważnie dyskutować i przegłosować budżet państwa. Także jeszcze raz chcę podkreślić, że koalicja 15 października jest solidarna i w tej kwestii także działamy jak jedna pięść. To mu się akurat udało – świetne porównanie, bo koalicja 13 grudnia (to zdecydowanie bardziej adekwatna nazwa) rzeczywiście jest jak pięść, w dodatku uzbrojona w kastet, która w ciągu ledwie miesiąca rządów już wielokrotnie zadała ciosy. Długo pan premier mówił o sprawie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Dużo nakłamał. Wiele kwestii odwrócił do góry nogami. Parokrotnie sięgnął po maskę łagodnego baranka, którą uwielbia nakładać, gdy włącza tryb wściekłego wilka. Czym się charakteryzuje dyktator? Dąży do niepodzielnej władzy. Nie chce się nią dzielić z nikim. Konsekwentnie i wszelkimi metodami zwalcza inne ośrodki, które nie chcą mu się podporządkować. Tusk ma to we krwi. Tak traktował śp. Lecha Kaczyńskiego (uciekając się nawet do gry przeciwko niemu ramię w ramię z mordercą-Putinem) i tak też traktuje Andrzeja Dudę. Do końca kadencji prezydent będzie odsądzany od czci i wiary, wyszydzany, lekceważony. Będzie mu się grozić, a być może nawet nastąpi próba pozbawienia go stanowiska.A jeśli sobie na to nie pozwoli, to przynajmniej nakręci spiralę nienawiści wobec głowy państwa, jakiej jeszcze nie widzieliśmy. Jest w tym mistrzem.

Przypisywania sobie cudzych sukcesów przez rząd Tuska ciąg dalszy. "Bezczelna zagrywka, ale należało się jej spodziewać"

Wczoraj ukazał się komunikat Kancelarii Premiera, że godzinowa stawka płacy minimalnej od 1 stycznia 2024 roku wynosi 27,70 zł, a od 1 lipca tego roku będzie wynosiła 28,10 zł i że jest to wzrost o19,5 proc. w stosunku do roku 2023. Komunikat jest także opatrzony stwierdzeniem, że jest to osiągniecie rządu KO (Koalicji Obywatelskiej), co oznacza, że Kancelaria Premiera Tuska nie uznaje już koalicjantów z Ruchu Hołowni, PSL-u i Lewicy. Tyle tylko, że nie jest to ani osiągnięcie rządu KO, a nawet rządu KO-Ruch Hołowni, PSL-Lewica, a rządu Prawa i Sprawiedliwości, który we wrześniu 2016 roku przygotował i doprowadził do uchwalenia w Parlamencie ustawy o płacy minimalnej oraz godzinowej płacy minimalnej. Konsekwencją tej ustawy jest obowiązek rządu, aby rozporządzeniem do końca września poprzedniego roku po konsultacji z Komisją Dialogu Społecznego ustalić i ogłosić wysokość płacy minimalnej i godzinowej płacy minimalnej na rok następny. Tak się też stało pod koniec września rząd przyjął i ogłosił, że płaca minimalna od 1 stycznia 2024 roku będzie wynosiła 4242 zł, a od 1 lipca 2024 roku 4300 zł, a minimalna stawka godzinowa odpowiednio 27,70 zł i 28,10 zł. Skoro rząd Tuska nie ma specjalnych sukcesów, a siłowe przejmowanie mediów publicznych, nie podoba się większości Polaków, to trzeba się chwalić sukcesami, nawet tymi nie swoimi. I stąd od objęcia rządów przez ekipę Tuska co parę dni ukazuje się jakiś komunikat rządowy, w którym opinii publicznej przestawia się realizację programów społecznych rządu Prawa i Sprawiedliwości jako sukcesy, „konkrety” programu wyborczego Platformy.

MC: ponad 1,2 mln osób zastrzegło swój nr PESEL

Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że od 17 listopada do 7 stycznia ponad 1,2 mln osób zastrzegło swój nr PESEL. Przypomniano, że zastrzeżenie chroni nas przed konsekwencjami np. kradzieży dokumentów czy danych. Zaznaczono, że instytucje ujęte w ustawie (np. Banki czy firmy telekomunikacyjne) od 1 czerwca mają obowiązek sprawdzania bazy zastrzeżonych nr PESEL.W listopadzie weszła w życie ustawa, której celem jest lepsza ochrona obywateli przed nadużyciami związanymi z kradzieżą tożsamości. Ustawa m.in. umożliwia obywatelom zastrzeżenie nr PESEL. Wiele instytucji przed dokonaniem pewnych czynności (takich jak np. udzielenie pożyczki, lub kredytu), będzie miało obowiązek sprawdzenia czy dana osoba zastrzegła swój PESEL.

Decyzja RPP to nie wszystko. Złoty ma inne paliwo do wzrostów

 Po ogłoszeniu styczniowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie nasza waluta zachowuje się stabilnie. Ogólnie w 2024 roku analitycy spodziewają się, że ostrzejsza polityka pieniężna NBP będzie umacniać złotego.Wraz z umacnianiem się euro do dolara tradycyjnie w ostatnim czasie zyskiwała również nasza waluta.Złoty – jak podkreślają analitycy – w 2024 roku może też liczyć na dodatkowe paliwo do wzrostów związane z napływem do Polski unijnych środków, spodziewanym wzrostem inwestycji czy tym, że stopy procentowe powinny być u nas przez dłuższy czas na wyższym poziomie niż w strefie euro oraz USA, gdzie lada moment spodziewane są już obniżki stóp.

Przedsiębiorcy nie będą musieli płacić ZUS-u. Zapłaci za nich państwo

Projekt ustawy, który rząd zamierza do końca marca skierować do Sejmu będzie przewidywał możliwość niepłacenia przez samozatrudnionych obowiązkowej składki na ZUS przez jeden miesiąc w roku. Jak wyjaśnił szef rządu, zgodnie z projektem mikroprzedsiębiorca, samozatrudniony czy ogólnie osoby prowadzące firmy będę mogły wybrać w roku jeden miesiąc, w którym nie będą płacić obowiązkowej składki na ZUS. Za ten miesiąc zapłaci państwo, aby zachować ciągłość płacenia składki - zaznaczył Donald Tusk.  

Pracodawcy nie będą wypłacać chorobowego. Duże zmiany w L4

Politycy chcą, by ZUS wypłacał zasiłek chorobowy od pierwszego dnia choroby. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska zwraca uwagę, że problemem może być koszt takiego rozwiązania, który ZUS szacuje na ok. 13,5 mld zł w 2024 roku.Koalicja Obywatelska w swoim programie wyborczym zaproponowała, aby to Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) płacił zasiłek chorobowy za mikroprzedsiębiorców już od pierwszego dnia niezdolności do pracy. Podobny postulat, który znalazł się na liście wyborczych obietnic składanych przez Trzecią Drogę (Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe), zakłada z kolei, że ZUS miałby płacić za wszystkich przedsiębiorców.

Tusk: W przyszłym tygodniu przedstawię następcę prezes ZUS 

Szefowa MRPiPS tłumaczyła swoją decyzję we wpisie na platformie X. "Nowe wyzwania w obszarze ubezpieczeń społecznych, jakie stawia przed sobą rząd koalicji 15 października, wymagają nowego otwarcia, gwarantującego odpowiedzialne zarządzanie tak ważną instytucją" – wskazała.Gertruda Uścińska pełni funkcję prezesa ZUS od lutego 2016 r.

Premier: decyzje ws. Funduszu Kościelnego i lekcji religii będą konsultowane

Decyzje ws. Funduszu Kościelnego, podobnie jak o lekcjach religii w szkołach, tam, gdzie wymagają tego przepisy, będą konsultowane ze stroną kościelną – powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że właściwym do tego organem jest komisja wspólna przedstawicieli rządu i episkopatu.Tusk zapewnił, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji prawnych wynikających z konkordatu i zapisów konstytucji."Nie mam żadnych wątpliwości, że także w obecnych warunkach prawnych możemy uzyskać rozwiązania, które będą konsultowane" - mówił. obecnie z Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały na terytorium Polski w 1950 r. i nie utraciły wówczas żadnych nieruchomości. Tych związków wyznaniowych jest 185.W latach 2012-2013 trwały prace, które skończyły się przygotowaniem roboczego projektu i umowy między Konferencją Episkopatu Polski a rządem RP. Projekt został przedstawiony do konsultacji społecznych. Po czym prace przerwano i do dnia dzisiejszego ich nie wznowiono. W projekcie budżetu państwa na 2024 r. Fundusz Kościelny ma wynieść 257 mln zł. 

Zmiany w Radzie Narodowego Instytutu Wolności i Radzie Działalności Pożytku Publicznego

Jak przekazano w komunikacie, ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego odwołała z funkcji przewodniczącego Rady Piotra Mazurka - jak wskazano - jednego z najbliższych współpracowników byłego szefa MKiDN i wicepremiera Piotra Glińskiego. Na jego miejsce powołano Michała Brauna. Ministra Buczyńska ogłosiła także nabór do nowej kadencji Rady NIW, która zacznie pracę w lutym 2024 r. Do Rady mogą zgłaszać się przedstawiciele organizacji pozarządowych z całego kraju.Drugie gremium, w którym dokonano zmian jest Rada Działalności Pożytku Publicznego - najważniejsze ciało dialogu obywatelskiego, które skupia reprezentantów rządu, organizacji pozarządowych i samorządu.Buczyńska odwołała z funkcji członków Rady m.in. Wojciecha Kaczmarczyka - dyrektora Narodowego Instytut Wolności oraz byłego posła PiS Jacka Kurzempę. Miejsce w Radzie stracili także czterej reprezentanci organizacji pozarządowych,m.in. Natalia Janikowska (Projekt Poznań i członkini Zarządu Fundacji ENEA) i Maciej Seweryn (Fundacja Polska Wielki Projekt).Do Rady dołączyli reprezentanci nowych ministerstw, a nowym współprzewodniczącym Rady Działalności Pożytku Publicznego ze strony rządowej został Marek Krawczyk, który reprezentuje ministrę ds. społeczeństwa obywatelskiego. Pozostałymi reprezentantami ministry Buczyńskiej w Radzie zostali Piotr Stec oraz Michał Braun.Kluczowe jest zapewnienie większej transparentności przekazywania środków publicznych z Narodowego Instytutu Wolności. Dlatego pierwszą decyzją Rady Działalności Pożytku Publicznego w nowym składzie była zmiana członków komisji konkursowych największego programu grantowego NOWEFIO. Do komisji wskazani zostali Alicja Gawinek oraz Maciej Kunysz, którzy reprezentują organizacje pozarządowe" - przekazano w komunikacie.

Prezydent Estonii: Rosja testuje nas atakami migrantów. Granica musi powstrzymywać czołgi i działania hybrydowe 

W Estonii pomysł budowy płotu i modernizacji infrastruktury na granicy z Rosją ogłoszono w 2018 roku, a pracę rozpoczęto w roku 2021 - po wybuchu kryzysu migracyjnego na granicy białorusko-unijnej. Od tego momentu trwa budowa ogrodzenia, mającego objąć całą granicę lądową z Rosją.Prezydent Estonii zapowiedział również prace nad rozwojem obiektów obronnych w regionie we współpracy z Łotwą i Litwą. "Wojskowe obiekty obronne w naszym regionie przygranicznym, to z pewnością temat, który należy kontynuować. Ministerstwo Obrony pracuje obecnie w tym kierunku wraz ze swoimi bałtyckimi kolegami" - zapewnił.

D. Tusk: pracujemy nad tym, aby uszczelnić granicę

Premier przekazał, że pracuje z szefem MSWiA Marcinem Kierwińskim nad rozwiązaniami, także technicznymi, które mają w możliwie szybkim tempie uszczelnić granicę i przekształcić ją w skuteczniejszy mechanizm. "To jest nie tylko kwestia stabilniejszej fizycznie granicy, ale także tzw. miękkiej infrastruktury, doposażenia Straży Granicznej. Wybiorę się też z wizytą na granicę, chcę na własne oczy zobaczyć w jakich warunkach pracuje SG" - wskazał.Europosłowie i parlamentarzyści z ugrupowań tworzących obecną koalicję rządzącą przyjechali we wtorek do Białowieży (Podlaskie), by stamtąd zaapelować o zaniechanie stosowania przez SG tzw. pushbacków wobec osób nielegalnie przekraczających granicę z Białorusią. Inicjatorem spotkania w Białowieży była europosłanka KO Janina Ochojska. Wzięli w nim udział m.in. parlamentarzyści KO, Lewicy i Trzeciej Drogi: wicemarszałkowie Senatu Magdalena Biejat i Maciej Żywno oraz posłowie: Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski i Aleksandra Wiśniewska. 

W USA trwają rozmowy o polskim atomie. Donald Tusk szykuje jednak kontrolę

Na zaproszenie amerykańskiego Departamentu Stanu przedstawiciele Orlen Synthos Green Energy (OSGE), atomowej spółki państwowego Orlenu i Synthosa – przemysłowej grupy Michała Sołowowa, uczestniczyli w spotkaniu w Waszyngtonie, podczas którego omówiono szczegóły planu budowy floty reaktorów SMR BWRX-300 w Polsce w technologii amerykańsko-japońskiej firmy GE-Hitachi Nuclear Energy. OSGE chce zbudować pierwszy tego typu reaktor w Polsce jeszcze przed końcem tej dekady.Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wspólne przedsięwzięcie Orlenu i Synthosu zostało objęte strategicznym amerykańskim programem Phoenix, dzięki czemu Orlen Synthos Green Energy będzie mieć zagwarantowane finansowanie od Departamentu Stanu na przyspieszenie projektu budowy małych reaktorów w Polsce.Premier przekazał, że obecnie trwa "szybki audyt", który ma wykazać, czy lokalizacja dla wielkoskalowej elektrowni jądrowej koło Choczewa na Pomorzu jest optymalna. Jeżeli to się potwierdzi, zadeklarował, że rząd będzie kontynuował inwestycję.Temat negatywnego zaopiniowania decyzji dla inwestycji OSGE miał być punktem obrad planowanego na 11 stycznia posiedzenia sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Posiedzenie zostało jednak odwołane wraz z posiedzeniem Sejmu, prawdopodobnie odbędzie tydzień później, choć nie ma go jeszcze w wykazie prac drugiego posiedzenia Sejmu.

Czy rządowi Donalda Tuska szybko skończą się pieniądze?

Większa część budżetu na 2024 rok to wciąż jednak tak naprawdę propozycja rządu Morawieckiego. Rząd Tuska nie ma już czasu, by dużo zmieniać, bo do końca stycznia projekt budżetu musi trafić na biurko prezydenta. W ciągu roku możemy się natomiast spodziewać jego nowelizacji.Na razie prace nad budżetem opóźnia przełożenie obrad Sejmu na przyszły tydzień (pierwotnie Sejm miał się zebrać 10 stycznia) w związku ze sprawą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poza "oszczędnościami na niektórych instytucjach i administracji", które zapowiedział sam Tusk, dużo mówi się też o rezygnacji z flagowych inwestycji rządu PiS. W tym kontekście przede wszystkim wymienia się Centralny Port Komunikacyjny, najbardziej krytykowaną przez partie wchodzące w skład nowej koalicji inwestycję rządu PiS, która w latach 2024-30 miała kosztować państwo dziesiątki miliardów zł, w tym blisko 10 mld zł w samym tylko 2024 r.W budżecie na 2024 rok mogą być też jednak spore nieprzyjemne niespodzianki.Narodowy Bank Polski we wrześniu poinformował rząd Mateusza Morawieckiego, że przekaże do budżetu 6 mld zł zysku. Tych pieniędzy jednak nie będzie, bo NBP zakończył 2023 rok na ok. 20-miliardowym minusie.Ewentualne objęcie Polski unijną procedurą nadmiernego deficytu wymusi oszczędności na poziomie 0,5-1 proc. PKB, czyli kwotę rzędu 15-30 mld zł. Możliwe jednak, że tak się nie stanie, gdyż pod koniec roku pojawiły się doniesienia, że Unia zdecyduje się w tym kontekście na specjalne traktowanie (wyłączenie z obliczeń poziomu deficytu) wydatków na obronność. Jeśli nie brać ich pod uwagę, powinniśmy zmieścić się w limicie 3 proc.Nowy minister finansów Andrzej Domański oszacował, że na spadkach rentowności polskich obligacji można zaoszczędzić 17-20 mld zł (jeśli zejdziemy do poziomu rentowności obligacji czeskich).To ogromna kwota, jednak równocześnie tylko ułamek potrzeb pożyczkowych brutto, które rząd Tuska planuje w 2024 roku na 449 mld zł (pierwotnie Morawiecki zaplanował 420 mld zł).Oznacza to, że średnio co miesiąc w 2024 roku Ministerstwo Finansów będzie musiało sprzedać ponad 30 mld zł polskiego długu. 

Sąd nie uznał zmian we władzach TVP

19 grudnia Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych. Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek. 

Morawiecki apeluje do marszałka Sejmu i premiera, by "zaprzestali destabilizować państwo polskie"

Na naszych oczach dzieją się rzeczy bez precedensu. Najpierw brutalna próba przejęcia mediów publicznych, teraz władza chce uwięzić demokratycznie wybranych posłów, a marszałek Hołownia, bojąc się reakcji wolnych Polaków, odwołuje posiedzenie Sejmu" - powiedział Morawiecki w nagraniu. Zdaniem Morawieckiego takie "rozchwianie systemu" jest niebezpieczne dla naszego państwa. "Dlatego apeluję do marszałka Hołowni i do premiera Tuska, aby zaprzestali destabilizować państwo polskie. Uniknięcie niepokojów społecznych, próba uspokojenia sytuacji jest cały czas możliwa. Wystarczy uszanować prawo łaski, które zastosował w tej sprawie pan prezydent" - podkreślił. Polityk zaznaczył, że demokratyczna polityka to spór, "czasami bardzo ostry spór, ale on ma się odbywać w granicach prawa, w granicach Konstytucji RP i polskich ustaw".

Szwecja: Rząd i wojsko zaapelowali o przygotowanie się na atak Rosji

Minister obrony cywilnej Carl Oskar Bohlin zwrócił się o "mentalne przygotowanie się na wybuch wojny". "Wszyscy Szwedzi w wieku od 16 do 70 lat powinni być gotowi na poradzenie sobie w trudnych warunkach środowiskowych" - znaczył Bohlin.W Szwecji w połowie stycznia przywrócona zostanie obowiązkowa służba cywilna, w jej ramach jako pierwsi na szkolenia wezwani zostaną pracownicy służb ratowniczych.

W. Brytania: Izrael mógł dopuścić się złamania prawa międzynarodowego

Brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron wyraził we wtorek zaniepokojenie tym, że Izrael mógł podczas interwencji w Strefie Gazy złamać prawo międzynarodowe. Ostrzegł też, że wojna na Bliskim Wschodzie odwraca uwagę od tej toczącej się na Ukrainie. 

Prezes Banku Gospodarstwa Krajowego straciła posadę

Jak poinformował w czwartek bank, premier Donald Tusk odwołał z dniem 11 stycznia 2024 r. Beatę Daszyńską-Muzyczkę z funkcji prezesa zarządu BGK oraz Jerzego Szmita ze składu Rady Nadzorczej BGK.Bank Gospodarstwa Krajowego to krajowy bank rozwojowy, wspiera eksport i ekspansję zagraniczną polskich firm. Ma swoje przedstawicielstwa w Brukseli, Londynie, Frankfurcie nad Menem i Amsterdamie. BGK jest pomysłodawcą, współzałożycielem i głównym udziałowcem Funduszu Trójmorza. Jedynym właścicielem Banku Gospodarstwa Krajowego jest Skarb Państwa.

Tam zdecydują się losy światowej gospodarki

W najbliższy poniedziałek, 15 stycznia, rozpoczyna się 54. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. Ponad 2800 uczestników będzie dyskutować o najważniejszych problemach politycznych i gospodarczych.Otwarte pozostaje pytanie, kto ma największy wpływ na zmiany, których będziemy świadkami. Jeśli uczestnikami spotkania w Davos będą prezesi spółek giełdowych, których wycena rynkowa przekracza 1 bln dolarów, to sama obecność nowego prezydenta Argentyny Javiera Milei, kierującego krajem, który niedawno po raz piąty ogłosił swoją niewypłacalność, jest ogromnie wymowna. Tu spotykają się różne bieguny polityczno-ekonomicznej rzeczywistości.54. Światowe Forum Ekonomiczne odbędzie się w wyjątkowo napiętej sytuacji politycznej. W Centrum Informacyjnym Rządu przekazano, aby sprawę monitorować w kolejnych dniach, a na stronie internetowej Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP nie ma informacji o ewentualnej zagranicznej podróży prezydenta Andrzeja Dudy. Wydaje się jednak, że pewnym kandydatem do aktywnego uczestniczenia w Światowym Forum Ekonomicznym jest minister finansów Andrzej Domański, który od organizatorów otrzymał imienne zaproszenie. 

Cichocki: barierki przed Sejmem postawiła policja w związku z manifestacją

W ocenie Piotra Müllera (PiS) "sam fakt, że barierki się pojawiają, nie jest niczym nadzwyczajnym w sytuacji zgromadzenia publicznego, ale jest czymś nadzwyczajnym to, że Szymon Hołownia zapowiadał i ogłaszał, że tych barierek nie będzie". "Te barierki pojawiają się miesiąc po rozpoczęciu rządów przez rząd Donalda Tuska. To pokazanie hipokryzji tego, co było mówione, nie czepianie się samego faktu ustawienia barierek, bo ta rzekoma nowa jakość, nie jest żadną nową jakością" - powiedział. W czwartek przed Sejmem odbędzie się organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość "Protest Wolnych Polaków". Podczas manifestacji głos zabiorą m.in. lider PiS Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. O godz. 18 sprzed Sejmu w "Marszu Wolnych Polaków" uczestnicy protestu udadzą się na Plac Powstańców przed siedzibę TVP.

Wody Polskie mają nową szefową

Jak przekazał resort, Joanna Kopczyńska od stycznia 2021 r. pracowała na stanowisku zastępcy dyrektora ds. Państwowej Służby Bezpieczeństwa Budowli Piętrzących w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowym Instytucie Badawczym. Wcześniej była m.in. przewodniczącą Polskiej Delegacji do Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku (HELCOM) oraz przewodniczącą Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniami. Pełniła również funkcję zastępcy dyrektora w Departamencie Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz dyrektora Departamentu Gospodarki Wodnej w Ministerstwie Środowiska. Była też zastępcą Prezesa Wód Polskich ds. Zarządzania Środowiskiem Wodnym. Od kilku lat jest członkiem Rady Naukowej IMGW-PIB.

NSA: możliwe uchylenie decyzji reprywatyzacyjnej, gdy jej negatywne skutki zaistniały przed powstaniem komisji weryfikacyjnej

Jak zaznaczył w uzasadnieniu uchwały przewodniczący składu sędzia Jerzy Siegień: "brak systemowych rozwiązań legislacyjnych po okresie transformacji ustrojowej negatywnie wpłynął nie tylko na czas i efektywność postępowań, ale przyczynił się też do powstania rynku obrotu roszczeniami dekretowymi". "Społeczna ocena warszawskiej reprywatyzacji była negatywna. Decyzje reprywatyzacyjne oceniane były jako decyzje naruszające interes publiczny i prywatny, i, w związku z tym, elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej" - mówił i przypomniał, że "należytej ochrony pozbawieni zostali także lokatorzy, zamieszkujący nieruchomości". Jak przypomniał sędzia Siegień: "z powodu skali występujących naruszeń i towarzyszących im negatywnych zjawisk, uznano że dotychczasowe regulacje prawne, mające na celu ochronę praw podmiotowych i przeciwdziałanie tego rodzaju negatywnym zjawiskom, okazało się nieefektywne". Dodał, że te okoliczności w konsekwencji doprowadziły do reakcji ustawodawcy w postaci uchwalenia ustawy o komisji weryfikacyjnej.

Powołano zespół, który zbada Fundusz Kościelny

Do zadań zespołu należy przeprowadzanie analiz i wypracowanie koncepcji zmiany funkcjonowania Funduszu Kościelnego oraz zmiany zasad finansowania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych, działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej Kościołów i innych związków wyznaniowych oraz odbudowy, konserwacji i remontów obiektów sakralnych i kościelnych o wartości zabytkowej.Przewodniczącym zespołu jest wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowej albo wyznaczony przez niego sekretarz stanu lub podsekretarz stanu. Ponadto w skład zespołu powołani zostali: minister finansów, minister spraw wewnętrznych i administracji, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, minister ds. społeczeństwa obywatelskiego, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i prezes Rządowego Centrum Legislacji albo wyznaczeni przez tych ministrów sekretarze albo podsekretarze stanu. Premier Donald Tusk poinformował o powołaniu międzyresortowego zespołu ws. zmiany systemu finansowania Funduszu Kościelnego, w tym zasad finansowania świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych 27 grudnia 2023 r. Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Ks. prof. Dariusz Walencik z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego powiedział PAP, że to założenie nigdy nie zostało zrealizowane."Nigdy nie oszacowano liczby przejętych dóbr, ich wartości ani dochodu, które one przynosiły. Tak naprawdę od samego początku Fundusz Kościelny był po prostu dotacją zapisywaną co roku w ustawie budżetowej" - wyjaśnił.Dodał, że obecnie z Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały na terytorium Polski w 1950 r. i nie utraciły wówczas żadnych nieruchomości. Razem jest 185 takich związków wyznaniowych.

6 godzin na stawienie się w wojsku albo więzienie. Jest nowe rozporządzenie MON

 13 stycznia wchodzi w życie rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej, określające nowy wzór karty powołania do służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Zmiany w karcie nie są duże. Przede wszystkim zmniejszyła się część zwana „Pouczeniem”, a zawarta w tej części informacja o karach za nie stawienie się do wojska - po otrzymaniu takiej karty - nie jest już na końcu (jak dotychczas), ale na samym początku „Pouczenia”. Jakie to kary? „Kto w czasie mobilizacji lub wojny, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 (art. 687 ustawy)” - czytamy we wzorze karty powołania. To jednak nie wszystko, bo we wzorze jest też mowa o tym, że „kto w czasie mobilizacji lub wojny w celu trwałego uchylenia się od obowiązku służby wojskowej, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 (art. 688 ust. 1 pkt 6 ustawy)”.

 

 

Brak komentarzy: